Autor: Ewa Pirce
Tytuł: Dopóki nie zajdzie słońce, tom 1
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2019
Ilość stron: ok. 430
Ocena: 7/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU
Opis:
Jeden rozkaz, jedna chwila, jedna śmierć.
To właśnie całkowicie i bezpowrotnie zmieniło życie Samuela Remseya. Przeszłość, którą chciał za sobą zostawić, nie pozwalała o sobie zapomnieć, pustosząc jego serce i umysł. Złamany, zraniony i pogrążony w smutku zapomniał o tym, co powinno stać się jego siłą – o rodzinie. Bez przerwy prowokował śmierć, śmiejąc jej się w twarz. Jednakże wszystko, co robimy, wraca do nas ze zdwojoną mocą. Przyszedł w końcu czas, że śmierć zadrwiła z niego. Został zepchnięty na samo dno egzystencji. Czekał na zgubę. Lecz zamiast tego otrzymał pomocną dłoń. Dzięki danej mu szansie uwolnił się od widm dnia wczorajszego, budując na nowo swoje życie.
Pozorny spokój zaburzyła jednak osoba, która jako jedna z niewielu była w stanie w ciągu minuty zarówno go rozśmieszyć, jak i wyprowadzić z równowagi. Była jak mina przeciwpiechotna – niepozorna, ale cholernie niebezpieczna.
Czy mężczyzna z tak burzliwą przeszłością jest w stanie pokochać? Czy zdoła otworzyć serce przed kobietą, która nie wierzy w miłość i nie chce jej w swoim życiu? Czy tych dwoje podda się przeznaczeniu, czy nieustannie będzie z nim walczyła?
Recenzja:
To moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale słyszałam o niej tyle dobrego, że wcale mnie nie dziwi, że to spotkanie było bardzo udane! "Dopóki nie zajdzie słońce" to naprawdę dobra powieść i nikogo nie powinno dziwić, że postanowiłam objąć ją swoim patronatem medialnym. Takie perełki warto promować! A już niedługo tom drugi, po którym spodziewam się jeszcze więcej!
Głównym bohaterem tej książki jest Samuel - na którego oczywiście wszyscy mówią Sam. Chłopak służył w wojsku, co wywarło na nim duże piętno: zarówno na ciele, jak i na umyśle. Czasem rzeczy, które musiał robić, były wręcz potworne, a mimo wszystko Sam wykonywał je bez żadnego sprzeciwu. Kiedy w końcu skończył swoją pracę w wojsku, był tak naprawdę wrakiem człowieka. Nawet, kiedy okazało się, że jego rodzice nie żyją, a on będzie się musiał zająć swoimi czterema siostrami, to nie umiał przestać pić i zażywać różnych substancji. W głowie Samuela nie było miejsca na to, żeby zająć się siostrami - było tylko miejsce na to, żeby każdym możliwym sposobem ukoić swój ból i cierpienie.
Nikogo więc nie dziwi, że nie mija dużo czasu, zanim siostry Samuela trafiają do ciotki. Chłopak tymczasem jeszcze bardziej się wyniszcza. Dopiero w pewnym momencie zaczyna robić coś ze sobą, co jest sprawą jego nowego przyjaciela i pracodawcy - Alexa. Nie wszystko oczywiście idzie idealnie, ale Sam coraz bardziej stara się jakoś załatać swoje życie i zacząć od nowa.
W pewnym momencie Sam poznaje też kobietę, która początkowo nie chce mieć z nim nic do czynienia, ale później ulega jego urokowi i... lądują w łóżku. Jess szybko wkracza do jego życia, głównie dlatego, że Sam prosi ją o pomoc w kwestii zrobienia czegoś dla swoich sióstr. Czy jednak skrzywdzony przez życie mężczyzna ma szansę na miłość? A tym bardziej z kobietą, która nawet nie wierzy w miłość? Tego musicie przekonać się z książki!
Ogólnie rzecz biorąc w "Dopóki nie zajdzie słońce" dużo się dzieje. Akcja płynie bardzo płynnie i ciężko choć na chwilę przerwać czytanie, bo tam są właściwie same fajne momenty, których by się nie chciało przeoczyć. Dawno nie wciągnęła mnie tak żadna powieść! Czuję, że drugi tom będzie pod tym względem jeszcze lepszy, więc wyczekuję na niego!
Ewa Pirce to młoda pisarka, ale nie można powiedzieć, że nie ma talentu. Tą powieścią udowodniła mi, że warto czytać jej twórczość i na pewno będę na bieżąco czytać wszystkie jej pozycje. Kurczaki, w "Dopóki nie zajdzie słońce" wszystko jest na wysokim poziomie - opisy, dialogi, sceny łóżkowe. Ba, nawet postacie są wykreowane w taki sposób, że mogłoby być realnymi osobami!
Okładka do tego tomu średnio mi się podoba, ale w końcu nie dla oprawy graficznej się książki powinno czytać. Natomiast w internecie jest już dostępna okładka do tomu drugiego... i to jest prawdziwe cudo! Nie mogłam się na nią napatrzeć. Jeśli chcecie, to wpiszcie "Dopóki nie zajdzie słońce, tom 2" i na pewno Wam wyskoczy.
Podsumowując - warto przeczytać. Nie sądźcie jednak, że ta powieść to taki typowy romans... Chociaż są sceny erotyczne, to raczej spotkamy tu więcej opisów bólu, cierpienia i samotności. Niemniej jednak: na pewno nie pożałujecie, że się z tą pozycją zapoznaliście!
Czytałam tylko jedną książkę tej autorki, ale bardzo mi się podobała, więc tę również na pewno przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńNie znam autorki. O książce słyszałam i czytałam pochlebne recenzje. Widziałam też już okładkę drugiego tomu. Dopisuję do listy, chociaż w tym roku czasu na czytanie będę miała o wiele mniej, podejrzewam, że stosik hańby będzie rósł w zastraszającym tempie.
OdpowiedzUsuńNie znam książki ani autorki. Pierwszy raz dowiedziałam się o niej z tej recenzji niemniej jednak z ogromną chęcią rozglądnę się za tą propozycją. Pierwsze zdania recenzji zaciekawiły mnie i z pewnością dodam ją do mojej listy książek. Co do okładki również uważam że nie jest świetna. Możnaby było trochę nad nią popracować jednakże również uważam że nie okładka książki jest najważniejsza lecz wnętrze samej książki.
OdpowiedzUsuńO tak, okładka z drugiego tomu jest o wiele wiele lepsza (musiałam zerknąć:P). Przyznam, że w tym tomie ani okładka ani opis mnie ani nie zachęcił do tej książki. I pewnie gdyby nie ta recenzja to nigdy by się ona nie znalazła na mojej liście do przeczytania. I dziękuje bardzo za tą recenzje bo juz wiem że to książka która na pewno mnie pochłonie. Podoba mi się, że nie jest to typowy romans i podoba mi się, że bohater to były wojskowy.. zresztą co tu dużo mówić, wszystko mi się podoba! Jest to książka jak najbardziej dla mnie!
OdpowiedzUsuńPowiem, że nie miałam z tą pisarką jeszcze do czynienia a jest dosyć popularną i ma już trochę na swoim koncie książek. Widziałam zapowiedź drugiej części więc poczekam, nie lubię czekać na kolejną część, zresztą prawdę mówiąc do tej mi się nie spieszy bo najbardziej mam ochotę przeczytać Pamiętnik lesbijki. Chociaż muszę przyznać, że ra historia może być ciekawa, on z mrocznymi wojennymi wizjami w głowie, ona nie wierząca w miłość ale czasem z przeznaczeniem się nie wygra. Kiedyś przeczytam:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki Ewa Pirce, na pewno zabiorę się za recenzowaną książkę. Świetnie też, że niedługo wychodzi druga część historii o Samie (okładka to drugiej części piękna, chyba dająca nam wyobrażenie na czym będzie się skupiać historia). "Dopóki nie zajdzie słońce" nie będziemy mieli cukierkowej historii, to historia o wojnie, jakie skutki ma na człowieka, z czym później się zmaga. Ale mamy też dobre rzeczy w niej jak miłość, rodzina. Z wielką przyjemnością przeczytam tą i następną cześć.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o okładkę to mi przypadła do gustu. Niby takivh wiele a jednak ta zdecydowanie ma w sobie coś. Co do samego opisu już bez większego zastanowienia mogę powiedzieć, że wyląduje ona na liście - do przeczytania. Wydaje mi się na chwile obecną, że zapowiada się coś ciekawego do przeczytania z niespotykaną dotąd przeze mnie treścią. Wojsko, miłość, problemy tworzą niezłą mieszankę.
OdpowiedzUsuńIntrygujący jest ten wątek radzenia sobie ze espomnieniami i przeżyciami byłego żołnierza, stres pourazowy, ból i cierpienie, które widział, które sam nieraz musiał zadawać. Ciekawi mnie to, wątek miłosny może mniej, ale jeśli jak piszesz jest on dobrze napisany i opisany to może i ja się skuszę 😉
OdpowiedzUsuńMiałam ogromną przyjemność przeczytać "Obietnicę" i napisać muszę, że nie wiedzieć kiedy przeszłam od nienawiści do szczerej sympatii ( myślę, że po kolejnym tomie pojawiłaby się nawet miłość- ale jeszcze nie czytałam). A wszystko uświadomiłam sobie po przeczytaniu książki, bo w tzw. międzyczasie nie miałam czasu na wiele zastanawiania - tyle się tam działo. Dlatego z wielką ciekawością wyglądałam kolejnej książki Ewy. I jest. A z recenzji wynika nawet, że jest i to jaka!
OdpowiedzUsuńAutorka nie zniża lotów i znowu pozwala czytelnikowi przeżyć wraz z bohaterem jego przemianę, jego rewolucję serca i duszy. Pozwoli poczuć ból osamotnienia, ból zawodu, cierpienie, by krok po kroku nastąpić mogło wyzwolenie... ale czy za daleko nie wybiegam 😉 Myślę, że autorka pozostawi czytelnika po pierwszym tomie w takim miejscu, że jego serce będzie poszarpane. Ups, znowu.
No to kończę. Ja tę książkę zamówiłam i jest już u mnie, ale jeszcze nie czytałam, a zrobię to na 10000%. I drugą część także przeczytam....
Ps. Dla mnie obie okładki są piękne, druga piękniejsza od pierwszej.
Mam ją w swojej biblioteczce bo tyłu dobrych opiniach musiałam sięgnąć po nią ale waham się czy nie przeczytać obu części naraz bo zakończenie 1 podobno miażdży i chce się od razu drugą część
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że sądziłam, że to nie moja bajka i tak napiszę, ale fabuła rysuje się wciągająco, nie ta sztampowo jak podejrzewałam na widok okładki. Owszem, o autorce słyszałam, ale nie na tyle dobrego, by zaprosić jakąś jej książkę do siebie. Może to się zmieni.
OdpowiedzUsuńMoże wstyd przyznać, ale ja nadal nie czytałam żadnej powieści autorki. Jeszcze nie dotarłam do żadnej jej książki. Sądzę, że warto wreszcie zacząć z nią przygodę.
OdpowiedzUsuń