Autor: Robert David Chase, Ed i Lorraine Warren
Tytuł: Nawiedzenia. Historie prawdziwe
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2019
Ilość stron: 240
Ocena: 7/10
Opis:
Ktoś kiedyś powiedział, że duchy są zawsze głodne, a nikt nie wie tego lepiej, niż Ed i Lorraine Warren, najbardziej znani badacze zjawisk paranormalnych na świecie.
Przez dziesięciolecia Ed i Lorraine poznawali prawdę kryjącą się za najbardziej przerażającymi zjawiskami nadprzyrodzonymi. Badali niezwykłe sprawy nawiedzeń i opętań. Od osławionego domu uwiecznionego w The Amityville
Horror po mrożące krew w żyłach wydarzenia, które zainspirowały twórców takich kinowych hitów jak Obecność czy Annabelle.
Nawiedzenia. Historie prawdziwe przedstawiają wiele najbardziej wstrząsających, opartych na faktach przypadków upiornych nawiedzeń, demonicznych prześladowań i przerażających spotkań z duchami.
Recenzja:
„Nawiedzenia. Historie prawdziwe” to dla wielu z Was na pewno kontrowersyjny tytuł. Niezależnie jednak od tego, czy należycie do grona sceptyków, czy sympatyków, jeśli chodzi o prawdziwość zjawisk paranormalnych, ale doceniacie dobry horror, możecie spędzić pełne grozy, lecz fascynujące chwile z tą książką.
Ed i Lorraine Warren to postacie, które przebojem stały się częścią nowoczesnej popkultury, kiedy jakiś czas temu na ekranach kin zawitała „Obecność” - pierwszy film zainspirowany ich pracą jako badaczy zjawisk nadnaturalnych i od tego czasu zyskali grono fanów oraz kolejnych produkcji opartych częściowo na ich doświadczeniach. Jeśli chodzi o filmy, jest jednak pewien problem, a mianowicie Hollywood często zmienia niektóre fakty nawet do tego stopnia, że z prawdziwą historią scenariusz łączą tylko szczegóły. Dzieje się tam czasem ze względu na to, że prawdziwe życie pisze o wiele mroczniejsze scenariusze niż można by pomyśleć i nie wszystko nadaje się do pokazania ludziom. Na tym polu przewagę zdobywa ta książka, która przybliża nam za to w pełni nieocenzurowaną wersję wydarzeń, w większości spisanych przez samych Warrenów. Prawdziwa gratka dla osób, lubiących doszukiwać się prawdy w fikcji. Muszę Was jednak zmartwić, bo żadna z przedstawionych tu historii nie została przeniesiona jeszcze na ekran, ale osobiście uważam to za zaletę, gdyż sama znam już „kulisy” tych sfilmowanych historii na pamięć, więc chętnie poczytałam o z mojego punktu widzenia świeżych sprawach.
W książce znajduje się naprawdę sporo incydentów, które przydarzyły się zarówno samym badaczom, jak i obcym dla nich ludziom. Są to nie tylko nawiedzenia, jak sugeruje tytuł, lecz wszystkie mają jakiś związek z aktywnością różnych cmentarzy. Jeśli chodzi o zawartość historii, każda wywołuje gęsią skórkę, lecz w przypadku niektórych przekaz jest zgoła pozytywny. Autorzy zatroszczyli się o to, aby zbilansować liczbę incydentów stricte demonicznych oraz tych, które wskazują na to, że czasem spotkanie z duchem lub innym bytem nadprzyrodzonym może mieć pozytywne konsekwencje. Ma to związek z tym, że Warrenowie wierzyli, że skoro istnieje zło na świecie, musi istnieć również dobro i w drugą stronę, skoro wierzymy w Niebo, musimy się liczyć z aktywnością Piekła. Z książki, która powstała głównie w celach rozrywkowych, można wynieść sympatyczną, lecz nieprzymuszoną lekcję bądź poprzestać na postrzeganiu jej jako czystą rozrywkę i w obu przypadkach świetnie się bawić podczas czytania.
Tak, jak mogliście wywnioskować z poprzednich akapitów, nie znajdziecie tutaj oczywiście biografii Warrenów, bo w celu dowiedzenia się więcej o nich samych musicie sięgnąć po inny tytuł, ale będziecie mieli wrażenie, że to oni opowiadają Wam te historie, co w obliczu faktu, że obydwoje już niestety nie żyją, a Lorraine odeszła w tym roku, wydaje się najlepszą alternatywą do spotkania w cztery oczy. Polecam ten zbiór osobliwych historii. Jedynym minusem, który udało mi się znaleźć, jest fakt, że przedstawione historie są naprawdę krótkie i zwięzłe, co po niektóre można by streścić w kilkunastu zdaniach i trudno mi było odłożyć książkę na półkę po zamknięciu ostatniej strony.
Ed i Lorraine Warren to postacie, które przebojem stały się częścią nowoczesnej popkultury, kiedy jakiś czas temu na ekranach kin zawitała „Obecność” - pierwszy film zainspirowany ich pracą jako badaczy zjawisk nadnaturalnych i od tego czasu zyskali grono fanów oraz kolejnych produkcji opartych częściowo na ich doświadczeniach. Jeśli chodzi o filmy, jest jednak pewien problem, a mianowicie Hollywood często zmienia niektóre fakty nawet do tego stopnia, że z prawdziwą historią scenariusz łączą tylko szczegóły. Dzieje się tam czasem ze względu na to, że prawdziwe życie pisze o wiele mroczniejsze scenariusze niż można by pomyśleć i nie wszystko nadaje się do pokazania ludziom. Na tym polu przewagę zdobywa ta książka, która przybliża nam za to w pełni nieocenzurowaną wersję wydarzeń, w większości spisanych przez samych Warrenów. Prawdziwa gratka dla osób, lubiących doszukiwać się prawdy w fikcji. Muszę Was jednak zmartwić, bo żadna z przedstawionych tu historii nie została przeniesiona jeszcze na ekran, ale osobiście uważam to za zaletę, gdyż sama znam już „kulisy” tych sfilmowanych historii na pamięć, więc chętnie poczytałam o z mojego punktu widzenia świeżych sprawach.
W książce znajduje się naprawdę sporo incydentów, które przydarzyły się zarówno samym badaczom, jak i obcym dla nich ludziom. Są to nie tylko nawiedzenia, jak sugeruje tytuł, lecz wszystkie mają jakiś związek z aktywnością różnych cmentarzy. Jeśli chodzi o zawartość historii, każda wywołuje gęsią skórkę, lecz w przypadku niektórych przekaz jest zgoła pozytywny. Autorzy zatroszczyli się o to, aby zbilansować liczbę incydentów stricte demonicznych oraz tych, które wskazują na to, że czasem spotkanie z duchem lub innym bytem nadprzyrodzonym może mieć pozytywne konsekwencje. Ma to związek z tym, że Warrenowie wierzyli, że skoro istnieje zło na świecie, musi istnieć również dobro i w drugą stronę, skoro wierzymy w Niebo, musimy się liczyć z aktywnością Piekła. Z książki, która powstała głównie w celach rozrywkowych, można wynieść sympatyczną, lecz nieprzymuszoną lekcję bądź poprzestać na postrzeganiu jej jako czystą rozrywkę i w obu przypadkach świetnie się bawić podczas czytania.
Tak, jak mogliście wywnioskować z poprzednich akapitów, nie znajdziecie tutaj oczywiście biografii Warrenów, bo w celu dowiedzenia się więcej o nich samych musicie sięgnąć po inny tytuł, ale będziecie mieli wrażenie, że to oni opowiadają Wam te historie, co w obliczu faktu, że obydwoje już niestety nie żyją, a Lorraine odeszła w tym roku, wydaje się najlepszą alternatywą do spotkania w cztery oczy. Polecam ten zbiór osobliwych historii. Jedynym minusem, który udało mi się znaleźć, jest fakt, że przedstawione historie są naprawdę krótkie i zwięzłe, co po niektóre można by streścić w kilkunastu zdaniach i trudno mi było odłożyć książkę na półkę po zamknięciu ostatniej strony.
Wasza Ariada :)
O tak, zazwyczaj filmy dość mocno różnią się od książki i nie wiem jak innych, ale mnie trochę irytuje to że odchodzą od tego co było w książce i czasem ciężko mi się je ogląda. Horrory to wyjątek, lubię oglądać, nie czytać właśnie dlatego ze jest w nich zawartych mniej szczegółów, bo i tak się zawsze boję więc, po przeczytaniu nie wiem czy nie musialabym zostać wywieziona w kaftanie :D chociaż, nie powiem bo interesują mnie zjawiska paranormalne(chociaż nie wiem czy jedno nie wyklucza drugiego) i kusi żeby coś przeczytać :D bardzo mnie ta książka ciekawi ale tak jak już wcześniej wspominałam nie wiem czy się odważe ja przeczytać ze względu na mój strach :P
OdpowiedzUsuńCieszy mnie równowaga między złem a dobrem, wierzę, że spotkanie z
OdpowiedzUsuńduchem" niekoniecznie musi mieć przykre konsekwencje i ze smutkiem stwierdzam, że żywych boję się bardziej niż duchów. Wydaje mi się, że w naszej literaturze "duchy" są bardziej opiekuńcze, lub liczą na naszą pomoc, a nie straszą.
Chętnie poczytam sam tytuł przyciąga nie lubię oglądać horrorów ale jeśli chodzi o książki chetnie zmieniam zdanie . A co prawda filmy zmieniaja fabułę dlatego Książka na plus
OdpowiedzUsuńNie lubię oglądać horrorów, jednak nigdy ich nie czytałam. Mimo wszystko z chęcią spróbowałabym przeczytać książkę z tego gatunku. Jestem pełna ekscytacji.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie recenzja tej książki! Próbowałam ją wygrać w kilku miejscach ale bezskutecznie, poczekam do września aż wejdzie druga część "Opętania" to wtedy kupię komplet. Uwielbiam takie historie oparte na faktach, takie paranormalne. Wiem, że większość ludzi podchodzi sceptycznie do tych spraw ale prawda jest taka, że w każdej historii jest ziarnko prawdy, i w takie historie czasem naprawdę wierzę. Tutaj widzę, że jest wzmianka na temat kultowego filmu Amityville Horror, na podstawie którego wyszła ostatnio książka, którą też muszę zdobyć! :) Filmy Obecność i Annabelle też są mi znane, czyli jak widać lubuję się w takich klimatach, że akcja dzieje się na pograniczu kilku światów: piekło, ziemia, niebo i czyściec. One są nie tylko przerażające ale i skłaniają do refleksji, co jest po naszym życiu...Nie chciałabym "utknąć" tam gdzie nie powinnam. Temat dobra i zła, zwłaszcza czystego zła jest ciekawy i nigdy mi się nie znudzi. Tę książkę po prostu muszę mieć!
OdpowiedzUsuńCzy wierzycie w duchy? Bo ja tak, wierzę w duszę, siłę, która po każdym z nas na pewno zostaje na ziemi i gdzieś się błąka. W swoim życiu słyszałam już masę różnych, strasznych historii, najczęściej opowiadała mi o nich babcia, a opowiadała o tym co jej się przytrafiło w dzieciństwie. Dlaczego miałabym jej nie wierzyć? Wierzę. Mogłabym opisać kilka historii ale po co mam Was straszyć :) co do recenzji, faktycznie, książka i sam temat niezwykle kontrowersyjny. Nie jestem fanką horrorów więc nie wiem czy odważyłabym się sięgnąć po tę książkę. Podziwiam ludzi, którzy oglądają horrory bez zakrywania oczu i chowania się pod kołdrą, ja nawet nie jestem w stanie obejrzeć zwiastuna w kinie, a zawsze na nie trafię :D Jeśli książka wpadnie mi kiedyś w ręce, zajrzę do niej na chwilkę, z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńczytałam pierwsza ich książkę i choć czasem łapałam się na tym, że język jakim jest napisana mnie nie wciąga, to zamieszczone w niej historie budziły lęk. Z tą książka również zamierzam się zapoznać, bo lubię czytać o takich paranormalnych tematach.
OdpowiedzUsuńHorrory i ja rzadko się spotykamy, ale zjawiska paranormalne przyciągają mnie (fanka serialu Supernatural). Jak zaczęłam czytać już opis "Nawiedzenia. Historie prawdziwe" pojawiła się u mnie gęsia skórka jestem z tych co szybko można przestraszyć. Czy wierzę zjawiska dziwne, duchy, nawiedzenia jestem z tych osób które są pozytywnie nastawiona na nie, nie podchodzę do nich sceptycznie. Chętnie przeczytam historie, wzbudzają moją ciekawość, może będę bardziej czujna na znaki. Jeśli dotyczy ekranizacji przeważnie zmieniają historie żeby bardziej przyciągnąć nas do kina albo je wybielają bądź dodają więcej krwi. Jeśli będę miała okazji może przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać o wszelkich zjawiskach paranormalnych. "Nawiedzenia" już od dawna chodzą mi po głowie. Muszę jednak ją kupić i przeczytać, bo recenzja wyjątkowo kusi do takiej książki.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych demonologach i ich działalność jest na pewno bardzo ciekawa, ale ja się osobiście boję takich nadprzyrodzonych zjawisk i po przeczytaniu czegoś takiego pewnie bałabym się wyjść z domu. Ale recenzję bardzo dobrze się czytało.
OdpowiedzUsuńBoję się oglądać czy czytać o duchach, nie lubię horrorów, ale akurat tę książkę zdecydowałam się przeczytać, próbowałam wygrać ją w paru konkursach, bez powodzenia, może to znak, że lepiej nie ściągać na siebie uwagi zła 😈😂
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu upolować te Nawiedzenia bo spać mi po nocach nie daje ich brak🥰
OdpowiedzUsuńRzadko czytam horrory, ale recenzja tylko zachęca mnie do zmiany tego.
OdpowiedzUsuń