Laura Kneidl - "Jednak mnie kochaj"

Autor: Laura Kneidl 

Tytuł: Jednak mnie kochaj

Wydawnictwo: Jaguar

Data wydania: 2019

Ilość stron: 480

Ocena: 9/10

PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Kiedy Sage przyjeżdża na studia do Melview w Nevadzie, nie ma ani przyjaciół, ani pieniędzy, ani dachu nad głową. Jej konto świeci pustkami, więc śpi w samochodzie, jest zagubiona i niepewna jutra, ale jednocześnie z determinacją walczy o nowe życie. Na szczęście, wkrótce spotyka na swej drodze bratnią duszę. Sage i April szybko się zaprzyjaźniają. Istnieje jednak pewien problem – April ma brata, przystojnego amatora erotycznych podbojów, a Sage, z uwagi na swoją przeszłość, stara się trzymać jak najdalej od nieznanych mężczyzn. Stopniowo okazuje się jednak, że Luca to wrażliwy, zraniony człowiek, który podobnie jak ona potrzebuje prawdziwej bliskości.

Kiedy wydaje się już, że Sage odzyskuje radość życia, przeszłość jeszcze raz pokazuje swe złowrogie oblicze i powraca jak upiór podczas radosnych świątecznych dni…

Recenzja:

Nie trafiła mi się w tym roku jeszcze książka od wydawnictwa Jaguar, którą oceniłabym nisko. Natomiast "Jednak mnie kochaj" oceniam prawie na najwyższą notę i już nie mogę doczekać się kontynuacji! Mam nadzieję, że doczekam się jej w przeciągu kilku miesięcy, bo inaczej nauczę się niemieckiego specjalnie po to, żeby zapoznać się z kolejnym tomem (a uwierzcie mi, że w szkole bardzo nie lubiłam uczyć się niemieckiego i mało co z tego wyniosłam!). Nie zdziwicie się też chyba, że objęłam tę powieść patronatem - dawno żadna aż tak bardzo na logo Książkowiru na okładce nie zasłużyła!

Sage przyjeżdża do Malview, aby zacząć nowe życie. Nie ma tam ani przyjaciół, ani zbyt wielu pieniędzy, a noce spędza w swoim aucie, które ma już swoje lata. Mimo wszystko dziewczyna czuje się wyzwolona i nie zamieniłaby tego stanu na wygodne łóżko. 

Główna bohaterka nie lubi myśleć o swoim domu rodzinnym i o przeszłości, bo jest to tylko źródłem jej lęków i ataków paniki. To, co w ogóle warto wiedzieć o Sage, to fakt, że dziewczyna panicznie boi się mężczyzn. Dlaczego? Tego niestety Wam nie mogę zdradzić.

Pewnego dnia Sage poznaje April. Dziewczyny szybko zaczynają się przyjaźnić, a April przynosi Sage nawet śniadanie do jej auta. Kiedy April zaprasza w pewnym momencie Sage na noc do swojego mieszkania, obiecując, że będą same i nikt im nie będzie przeszkadzał, to nasza główna bohaterka się zgadza. Na miejscu okazuje się jednak, że April nie jest w stanie dotrzymać słowa, bo podczas tego weekendu w mieszkaniu będzie także brat April - chłopak, który już kilkakrotnie doprowadził Sage do napadu lęku. 

Luca - bo tak nazywa się brat April - nie komentuje jednak napadów Sage, tylko stara się dać jej pewien komfort. Dziewczyna powoli zaczyna się do niego przekonywać, ale jest to długotrwały proces, który ma swoje lepsze i gorsze momenty. 

Nie powiedziałabym, że Luca jest wrażliwym i zranionym człowiekiem - tak, jak jest to napisane w opisie. Powiedziałabym raczej, że Luca jest po prostu fantastycznym gościem, który czasem dokonuje złych wyborów. 

Bardzo polubiłam postacie w tej książce - szczególnie Sage, April i jej brata. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie o nich tak samo wiele fajnych rzeczy. Bohaterowie drugoplanowi także byli dobrze wykreowani i dało się ich polubić, ale uwierzcie mi - nie tak, jak tych, którzy zaliczali się do tych głównych. Pierwszoplanowi zdecydowanie wymiatali!

Laura Kneidl napisała cudowną książkę, którą aż chce się czytać. Ja nie byłam w stanie się od niej oderwać, dopóki nie przeczytałam ostatniego zdania. Dopiero wtedy zaczęłam robić inne rzeczy - a tak to pół dnia spędziłam w łóżku na czytaniu. Nie żałuję! 

Dialogi, opisy, klimat i sposób przekazywania emocji mnie zaskoczyły, bo wszystko było na najwyższym poziomie, chociaż autorka jest jeszcze dosyć młodą kobietą! Daje to nadzieję, że kolejne tomy będą tylko lepsze!

Zakończenie mnie zmiażdżyło, dlatego czekam na dalsze losy Sage i jej przyjaciół. Naprawdę chciałabym, żeby drugi tom ukazał się jak najszybciej! "Jednak mnie kochaj" jest prawdziwym narkotykiem, więc definitywnie potrzebuje kolejnej działki (czytaj: kolejnych tomów)!

Już sama okładka sprawia, że ciężko oderwać wzrok od tej powieści. Grafik naprawdę się przyłożył i stworzył małe dzieło sztuki. Jestem ciekawa, czy kolejne tomy będą zachowane w podobnej koncepcji, czy niekoniecznie. Tego dowiem się jednak dopiero za jakiś czas - tak samo, jak i Wy.

Podsumowując, uwielbiam tę książkę. Wyczekuję z niecierpliwością na kontynuację. Wam tymczasem radzę się zapoznać z tym tomem, który teraz recenzowałam - a przynajmniej radzę go kupić, bo niebawem to będzie bestseller i pewnie wykupią cały nakład! Takie perełki to ja kocham najbardziej!