czwartek, 1 sierpnia 2019

Bernard Cornwell - "Pogański Pan"

Autor: Bernard Cornwell
Tytuł: Pogański Pan
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 3 lipca 2019
Ocena: 7/10

Opis:

Najstarszy syn Uhtreda zostaje mnichem. Ojciec wyrzeka się go, odbiera mu imię Uhtred Uhtredson i nadaje nowe – Judasz. W gniewie Uhtred zabija niechcący szanowanego opata, za co zostaje wyklęty przez Kościół i wygnany. Klątwa spadnie także na tych, którzy pozostaną przy nim. Z garstką wiernych ludzi Uhtred wyrusza do Northumbrii, by odzyskać Bebbanburg...

Recenzja:

   Siedem tomów jak jeden dzień... Dopiero co cieszyłam się z miesięcznej prenumeraty dziesięciu książek, a ja już mam przeczytane siedem. Jak ten czas szybko leci. No dobra ale dzisiaj nie o upływie czasu, a o Pogańskim Panie, czyli kolejnej już części Wojen Wikingów, autorstwa Bernarda Cornwella.

Co się może stać, kiedy Twój najstarszy syn nie chce spełnić Twoich oczekiwań, tylko podąża własną drogą? Uhtred wpadł w szał, a w konsekwencji został wyklęty przez kościół i wygnany. Wraz z ostatnią garstką wiernych ludzi wyrusza odzyskać Bebbanburg.

Bardzo ciężko jest mi napisać coś sensownego o siódmym z kolei tomie, ponieważ nie chcę sprzedać Wam żadnych spojlerów, a wydaje mi się, że na tym etapie historii już przeczytanie samego opisu, bez znajomości poprzednich części może coś zdradzać. Mam nadzieję, że jednak uda mi się jakoś to ładnie ująć wszystko.

Po przeczytaniu opisu myślałam, że nadszedł tom w którym trochę mniej polubię Uhtreda i zmienię o nim lekko zdanie. Autor po raz kolejny mnie zaskoczył prowadząc postać w trochę innym kierunku niż wcześniej i naszpikował go jeszcze większymi i głębszymi emocjami. Jednak wszystko przełamuje spora dawką humoru i to bardzo mi się podobało.

Pomysł na fabułę jest bardzo dobry. Zważywszy na to, że tyle zostało już napisane i tyle się już działo, że wymyślenie i dobre poprowadzenie nowej fabuły wydaje się niełatwym wyzwaniem, któremu Cornwell sprostał rewelacyjnie.

Klimat historii jest wciąż niesamowity, tak jakby czytelnik cały czas mógł towarzyszyć Uhtredowi, w jego zmaganiach jako jego wierny człowiek i kompan. Największą rolę odgrywa tutaj zdecydowanie styl jakim posługuje się autor, ponieważ mimo uwspółcześnienia, jest to styl jakim mogliby się posługiwać faktycznie ludzie z tamtego czasu i obszaru. 

Wiecie, ja sobie cały czas obiecuję, że w końcu wypadałoby się zabrać za oglądanie serialu i naprawdę bardzo bym tego chciała. Ale ciągle brakuje mi na to czasu i zawsze przekładam go na później. Teraz mogę już tylko powiedzieć, że kiedyś na pewno będę go chciała obejrzeć.

A Wy? Czy znacie już tę serię autorstwa Cornwella? A może oglądaliście już serial na jej podstawie. Dajcie koniecznie znać czy już czytacie, a może dopiero chcecie się zabrać za Wojny Wikingów. Ja nie mogę się już doczekać kolejnej części. O której oczywiście przeczytacie tutaj.

Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

11 komentarzy:

  1. Ja jeszcze tego ani nie oglądałam ani nie czytałam a tu już 7 tom! Kiedy to zleciało?! I ten tom o dziwo, wydaje mi się właśnie być najciekawszy ze wszystkich. Syn Uhtreda zostaje mnichem, co powoduje, że go ojciec się wyrzeka i nazywa Judaszem a potem zabija opata i zostaje wygnany...bardzo mi ta fabuła przypadła do gustu, lubię dzieci, które na przekór rodzicom realizują swoje plany a tu jeszcze coś nie wyszło po drodze i został wygnany. Oj ta seria wygląda coraz ciekawiej, to że ładnie wygląda to już dawno pisałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Wojny Wikingów" - po tej recenzji - w zamiarach. Rozejrzę się za całą serią, bo warto ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam. Podziwiam autora, że w siódmym tomie potrafi utrzymać dalej poziom, zagęścić atmosferę i zaskoczyć czytelnika, chociażby nowymi zwrotami w życiu głównego bohatera, który wydawało się, że będzie wychodził na tzw. prostą, a tutaj nagle bach...! i znowu jakiś pomysł, jakiś zwrot! I dalej emocje coraz większe i głębsze!
    Podziwiam Klaudie, która uparcie recenzuje serii ( co do której za dużo przyczepić się nie da) A jednak udaje jej się uniknąć większości spojlerowania i utrzymać nasze pozytywne nastawieni do tej serii.
    Brawo Wy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też coraz bardziej nie wiem jak komentować, bo nadal nie przeczytałam Wojen Wikingów, a odnoszenie się jedynie do Trylogii Arturiańskiej wydaje mi się trochę słabe ;)
    Główny bohater musi być bardzo charakterny, skoro tak przeszkadza mu wybór drogi syna. Jestem bardzo ciekawa jak się to rozwinęło i czy ojcu i synowi udało się dojść do porozumienia.
    Serialu nie oglądałam, ale słyszałam o nim dobre rzeczy, niektórzy nawet twierdzą, że jest lepszy od książek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Serialu jeszcze nie oglądałam, nie zaczęłam jeszcze czytać, ale pierwsze części już czekają w kolejce. Czekam, aż zbierze się ich trochę więcej. Na razie kończę inne, już zaczęte serie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio już to pisałam ale muszę się powtórzyć; podziwiam ludzi z taką wyobraźnią, samozaparciem i z niesamowitym smakiem. Siódmy tom, a główna postać nadal może zaskoczyć, rzadko tak się zdarza, a mam sporo za sobą długich cykli... Bardzo chciałabym się zabrać za te książki, serialu nawet nie oglądam , chociaż nie raz mąż mnie już namawiał, ciągle mam nadzieję, że po nie sięgnę chociaż czasu naprawdę mam mało... Chętnie poznam styl autora i całą historię. Śledzę recenzje od pierwszego tomu i naprawdę na początku byłam nastawiona sceptycznie - bo to "nie mój gatunek" ale każdy recenzowany tom jest dobry, nie mogę już znaleźć wymówki aby się za to nie zabrać. Pozdrawiam wszystkich już weekendowo, przy lampce różowego wina :* <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Bernard Cornwell ma moje uznanie za tak rozbudowaną książkę o jednym bohaterze na przestrzeni lat. Pisarz może wejść w schemat, zabraknąć pomysłów na fabułę albo akcja może utknąć w punkcie ale w cyklu 'Wojny Wikingów' nic takiego nie ma miejsca, na pewno zdarzą się gorsze momenty ale i tak się przygody Uhtreda wciągają czytelnika. "Pogański Pan" znowu wciągnie czytelnika w swoje kartki, nie zabraknie nam intryg, krwi. Ja nie oglądam serialu, książki nie wiem czy przeczytam boję się tej ilości, ale zawsze z przyjemnością czytam recenzje kolejnych tomów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest siedem tomów a ja dopiero co dowiaduje się że w ogóle taka ksiazka istnieje.. Wstyd. Nie mogę więc tez za wiele o tej, książce czy nawet serii napisać. Wydaje mi się jest to dobra fabuła na serial, i z pewnością tak jest, a nawet chętnie bym go obejrzała, ale nie wiem czy bym się zdecydowała przeczytać serię tych książek. Jednak, gdy nie będę szukała czegoś do oglądania to będę o tym pamiętać. Tak więc dziękuje za tą recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznam szczerze, że nie widziałam serialu ( choć słyszałam o nim) ani nie znam tej sagi. Trzeba będzie nadrobić zaległości 😉

    OdpowiedzUsuń
  10. Co ksiazka to lepsza. Wszelkie wyklecia są wspaniałym motywem na książkę i filmy🥰

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta książka nie przemawia do mnie. To kompletnie nie mój gust literacki. Sądzę że nie dam rady przeczytać tej książki.

    OdpowiedzUsuń