Autor: Caroline Kepnes
Tytuł: Ty
Wydawnictwo: WAB
Data wydania: 15 maja 2019
Liczba stron: 496
Ocena: 6/10
Opis:
Ta książka sprawi, że będziesz zerkać przez ramię…
Do księgarni w East Village trafia piękna początkująca pisarka, która natychmiast staje się obiektem fascynacji pracującego tam mężczyzny. Całkowicie zauroczony nią Joe Goldberg zapamiętuje dane z jej karty kredytowej i wyszukuje ją w internecie. Profile kobiety w mediach społecznościowych są publicznie dostępne i stają się dla Joego źródłem wielu przydatnych informacji. Również stamtąd dowiaduje się, że tego wieczoru Beck planuje pojawić się w barze na Brooklynie. W ten sposób może się z nią ponownie spotkać, pozornie przypadkowo…
Mężczyzna powoli i wytrwale przejmuje kontrolę nad życiem Beck. Robi wszystko, by wpadła w jego ramiona. Staje się jej idealnym, wymarzonym chłopakiem, jednocześnie po cichu usuwając przeszkody, które stoją na drodze do ich szczęścia. Nawet jeśli oznacza to, że musi kogoś zamordować. Obsesyjny związek szybko nakręca spiralę śmiertelnych konsekwencji…
Na podstawie powieści powstał znakomity serial Netflix o tym samym tytule.
Recenzja:
O tej historii dowiedziałam się, tak jak z resztą pewnie większość, przy okazji premiery serialu. Oczywiście też nie od razu wiedziałam, że jest to na podstawie książki, ale jak już poznałam ten fakt, to stwierdziłam, że z seansem serialu poczekam aż zapoznam się z wersją książkową. Tak więc dzisiaj, już po przedpremierowej lekturze zapraszam na recenzję TY.
Zwykły dzień, zwykła księgarnia, niezwykła klientka. Kiedy do księgarni w East Village trafia piękna początkująca pisarka, staje się ona obiektem fascynacji pracującego tam księgarza. Aby wyszukać ją w sieci, zapamiętuje dane z jej karty kredytowej i tak oto zaczyna się niezdrowa fascynacja, której już nie da się powstrzymać. Śledzenie, przejęcie kont w socjal mediach, obserwowanie i kradzież. To nie może się skończyć dobrze.
Zawsze jestem ciekawa książek na podstawie których został stworzony film, bądź serial. W serialu można pokazać dużo więcej faktów niż w filmie, jednak to książka zawsze jest tą bazą wyjściową z czego się czerpie. W znacznej większości przypadków historia jest najlepsza w wersji książkowej, ale ostatnio zdarza się, że nie zawsze. Czy tak będzie i tym razem? Tego jestem bardzo ciekawa i mam nadzieję, że już niedługo będzie mi dane sprawdzić jak to jest z tą pozycją.
Narracja poprowadzona trochę w stylu długiego monologu oprawcy do ofiary bardzo mi przypadła do gustu. Ciekawe rozwiązanie, zważywszy na tematykę, jednak styl autorki już tak bardzo mnie nie zachwycił. Był w miarę poprawny i bez większych problemów przeczytałam całość, jednak nie było między nami jakiejś większej chemii, chociaż bardzo mnie wciągnął. Jednak myślę, że jest to styl, który mógłby się wielu czytelnikom spodobać.
Chyba największym atutem tej książki, jest kreacja głównego bohatera. Podoba mi się to, w jaki sposób została pokazana przemiana zwykłego człowieka, który zmienia się całkowicie pod wpływem swojej obsesji i co jest w stanie uczynić, aby osiągnąć swój cel. Oczywiście, pozostali bohaterowie są także ciekawi, jednak tutaj pierwsze skrzypce niewątpliwie odgrywa Joe.
Tematyka książki jest bardzo aktualna. W dobie Internetu i wszystkich uzależniających socjal mediów, kiedy wszystkiego można się dowiedzieć o danej osobie z profilu na Facebooku, autorka idealnie się wpasowała w obecnie panujące trendy. Tutaj jest pokazane dosadnie, co może się wydarzyć, kiedy za dużo informacji umieszczamy o sobie w sieci. Wiadomo, że takich przypadków jest niewiele w porównaniu do liczby wszystkich użytkowników, jednak zagrożenie jest jak najbardziej realne.
Fabuła bardzo ciekawa, ale wydaje mi się, że ta historia ma w sobie dużo większy potencjał, niż autorka zaserwowała czytelnikowi. Raczej nic mnie tu nie wbiło w fotel, a szkoda, bo można było pójść w takim kierunku. Jednak całość tak ogólnie jest dosyć w porządku i absolutnie nie uznaję czasu na przeczytanie tej książki z stracony i Wam też polecam po nią sięgnąć mimo wszystko.
Ja więc zabieram się za oglądanie serialu ponieważ jestem bardzo ciekawa jak ta książka została przeniesiona na ekran. Dajcie znać, czy już oglądaliście Netflixową produkcję i czy zamierzacie sięgnąć po tę historię jak już się ukaże.
Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Myślę, że Joe nie zmienił się pod wpływem obsesji, ale generalnie w ogóle jest typem socjopaty i stalkera. Mam wrażenie, że w serialu to jakoś bardziej wybrzmiewa. A co do książki to mam podobne odczucia do Twoich.
OdpowiedzUsuńJa narazie nie mam tej książki więc pewnie szybciej serial obejrzę na netflixie. Postać Joego przeraża! Nie chciałabym trafić na kogoś takiego na swojej drodze w życiu! Ciekawi mnie to, że w książce jest pokazana przemiana Joego, to jest ciekawe, bo z psychologicznego punktu widzenia stan obsesji może dotyczyć każdego z nas! Każdemu zdarza się w coś w życiu wkręcić, zazwyczaj są to błahostki, które z czasem przechodzą, chwilowe pasje. A obsesje na punkcie jakiejś osoby, zwłaszcza jej posiadanie doprowadzające do popełniania morderstw to coś strasznego! Z przyjemnością po nią sięgnę, zwłaszcza w dobie wszechobecnych portali społecznościowych, gdy tacy stalkerzy mają często ułatwione zadanie. Pomimo, że takich stalkerów zatruwających życie jest mały procent to mimo wszystko ważny temat!
OdpowiedzUsuńO książce już słyszałam i mam ją na liście bardzo mmie ciekawi jak potoczy sie ich historia czy Obsesja Joego pochlonie go czy Beck bedzie w niebezpieczeństwie jeśli go odrzuci :) bardzo ciekawe
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach już nikt nie jest anonimowy, można się dowiedzieć o nas wszystko, a kiedy osoba nami zainteresowana przez 'przypadek' znajdzie w odpowiednim czasie w tym samym miejscu co my zacznie się robić niebezpiecznie. Trzeba się pilnować i uważać co wrzucimy na portale społecznościowe nigdy nic nie wiadomo.
OdpowiedzUsuń'Ty' wydaje się książką przez którą będziemy mieć gęsią skórkę i będziemy się oglądać za ramię, ukazuje też co robi obsesyjna miłość, namiętność z człowiekiem, do czego jest zdolny. Z chęcią przeczytałabym ją, a może później obejrzała serial, książki ostatnio mają popyt u producentów telewizyjnych czy też filmowych.
Zamówiłam książkę do przeczytania. Jestem ciekawa serialu.
OdpowiedzUsuńSerial oglądałam i pochłonęłam go w dwie noce. Potem żałowałam, że już koniec :( Naprawdę, naprawdę bardzo mi się podobał. Narracja bohatera - w punkt. Musze przyznać, że świetnym zabiegiem było właśnie przedstawienie myśli i uczuć Joe'go w formie narracji, dzięki czemu mogliśmy poznać go całkowicie, bez domyślania się czego robi to co robi. Sam to wyjaśnił. Ponadto aktor, który mi znany jak do tej pory tylko z "Plotkary" i cóż, jako ciepła klucha, w roli psychopaty sprawił się idealnie. Dzięki "TY" pozbył się łatki ciapki Dana z Plotkary. Dodatkowo serial w świecie książek? Cóż może być lepszego dla książkoholika? :D Niestety serial nie jest bez wad. Na przykład moje oko kryminologa (którym nie jestem dla sprostowania, ale mogę chyba nadużyć tej nazwy, skoro zagadki kryminalne, morderstwa i tajemnice z kryminologią związane, oglądam dzień w dzień i czytam o nich non stop?), wyczaiło wiele niezgodności, absurdalności i w sumie niedociągnięć. Ale przymykam na to oko, bo aktorzy i fabuła mi to wynagrodziły. Jestem tak oczarowana serialem, postaciami i wszystkim, że chyba ponownie dam się wciągnąć w ten świat. Chociaż może po książce tym razem, bo bardzo chciałabym sprawdzić jak i czy się różni od serialu.
OdpowiedzUsuńObejrzałam pierwszy odcinek serialu, zainteresował mnie. Skomplikowany bohater, z jednej strony niezdrowa fascynacja, manipulowanie Beck, z drugiej, scena, w której pomaga staruszce i opieka nad chłopcem z sąsiedztwa. Ale "Nić życia jest mieszanym włóknem, dobro i zło przewijają się razem." Jestem bardzo ciekawa książki, przeszłości bohatera, szczególnie tej miłości, która złamała mu serce. Obawiam się, że Beck nie była pierwszą jego ofiarą. Teraz nie wiem, czy oglądać dalej, czy poczekać na książkę. Chyba jednak ciekawośc wygra i dokończę serial.
OdpowiedzUsuńZa serial wkrótce się zabiorę ale nie wiem jak z książką no bo nie posiadam jej :)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu natknęłam się na ten tytuł ale jakoś o tym zapomniałam. Opis jak najbardziej mnie zachęcił ale jak zobaczyłam głównego bohatera to troszkę mi się odechciało ;P bo kojarzę go jako takiego ciapciaka z bodajże plotkary. No ale może w tej roli będzie mu lepiej.
Lubię taką tematykę "obsesyjną" więc mam nadzieję, że ten serial nada się idealnie.
Zawsze przerażało mnie, jak niektórzy ludzie dużo o sobie piszą w socjal mediach.
Jeśli Stephen King oznajmia mi na okładce, że ta książka mnie zahipnotyzuje i przerazi to biorę ją w ciemno. O serialu nie słyszałam i całe szczęście, bo sama fabuła tak mi się podoba, że na pewno bym go obejrzała, a później byłabym wkurzona, że najpierw mogłam przeczytać. Super, że premiera już niebawem, ilość stron jest taka jak lubię. Naprawdę narobiłaś mi wielkiego smaka na tę książkę, na pewno ją zamówię. Jestem ciekawa tego stylu autorki, głównych bohaterów. Dokładnie, tematyka jest bardzo aktualna, więc myślę, że tym bardziej warto sięgnąć po tę pozycję. Biere to! I pamiętajmy; najpierw książka, potem film :)
OdpowiedzUsuńJak nie lubię thrillerów i uważam, że te wszystkie sensacjo-dreszczowce od Netflixa są takie same, tak ta książka i serial mnie zainteresowały. Sama czasem śmieję się, że jestem urodzonym stalkerem, ale wiadomo, że to żarty, a tu mamy do czynienia z poważną sprawą. Tematyka obsesji jest bardzo ciekawa, zwłaszcza, że w przypadku ,,Ty" nie mamy do czynienia z miłością, w której jakaś zaborczość ma dodać pikanterii, a z poważnym prześladowaniem drugiej osoby. W dodatku całość poznajemy z perspektywy oprawcy, a nie ofiary, więc podejrzewam, że jazda jest jeszcze większa.
OdpowiedzUsuńZmartwiło mnie trochę, że brak klimatu i całość nie do końca wbija w fotel, jak powinny tego typu wstrząsające książki, ale ja mało czytam takiej tematyki, więc może mnie bardziej poruszy? Tak czy owak, na pewno za jakiś czas przeczytam i obejrzę.
Nie mam nic przeciwko okładkom filmowym, często są naprawdę ładne, ale ta bardziej kojarzy mi się z jakimś romansem, chociaż może taki był cel - w końcu wiele osób zna podobne historie z romansów, nawet jeśli nie na papierze, to na wattpadzie - on postanawia za wszelką cenę ją zdobyć, kontroluje ją i jest agresywny, ale to przecież takie seksowne... Więc chyba dobrze, że powstają książki, które pokazują, że takie zachowania normalne nie są.
Dobra. Obejrzałam pierwszy odcinek i tylko jedno pytanie mam. Mniejsza o te wszystkie rzeczy które gówna bohaterka umieszcza w diecie. Ale jak można nie zasłaniać okien i mało tego, robić to co Ona tam wyczynia?! Matulu. Ja się wstydzę przejść po pokoju -przy zapalonym świetle , nie zasłoniętych roletach, gdy na dworze jest ciemno - w ubraniu!
OdpowiedzUsuńCóż. Robiąc to co Ona robi, niestety sama na własne życzenie ściąga na siebie takich nieciekawych typów.
Idę oglądać 2 odcinek :D
Acha!
I przepraszam za tego ciapciaka!
Już uwielbiam postać Joego (chociaż to psychol) ;D
W necie* ;)
UsuńWłaśnie się zastanawiałam, czy obejrzeć chociaż pierwszy odcinek tego serialu. Wiedziałam, że jest na podstawie książki. Zaintrygował mnie szczególnie tytuł - praktycznie nieświadomi konsekwencji puszczamy do internetu masę informacji o sobie. Nikt nad tym nie panuje, nawet jeśli pozornie się kontroluje. Znam osoby, które gdy tylko usiądą gdzieś na piwie, od razu wysyłają adres na tablicę fb i "że to ich nowe ulubione miejsce". Pomijam sam pomysł na takie działania - przecież odkrywamy o sobie ogromną ilość informacji, które ktoś może wykorzystać do swoich prywatnych celów, wątpię, by w jakimś stopniu romantycznych. To przerażające! Spotykasz na ulicy osobę, która wita się z tobą jak ze starym znajomym, a tu się okazuje, że on cię za takiego uważa, bo się tyle naczytał w internecie na twój temat i że macie przecież "wspólnych znajomych" i pełno kliknięć "lubię to" w tych samych miejscach.
OdpowiedzUsuńKsiążka aktualna i to jest jej największy plus (ale czemu bohaterka musi być "oczywiście" nieziemsko piękna, w której "oczywiście" musi się ktoś zakochać, nawet w sposób mało normalny?).
Przyznam, że ani opis ani recenzja nie przekonały mnie do przeczytania tej książki. Nawet to, że powstał na jej podstawie serial, też mnie nie przekonuję. Dlaczego nie jestem do końca w stanie napisać. Może czasami zmęczenie powoduje, że odrzucamy coś, co nie jest w naszym guście, nie jest w gatunku, który kochamy. I chociaż ciekawi mnie jak został poprowadzony ów monolog bohatera ( wszak tak autor zbudował obraz psychologiczny oprawcy), jak autor pozwolił spojrzeć czytelnikowi na sprawę z punktu widzenia kata ( wczuć się w jego stan psychiczny, w jego sposób myślenia, w jego emocje i odbieranie rzeczywistości)- przecież zdecydowana większość takich historii prowadzona jest od strony ofiary- to jednak ja podziękuję.
OdpowiedzUsuńPociesza mnie fakt, że nie ma takiego człowieka, który przeczytałby wszystkie książki. Dlatego nawet wybór książki okazuje się, być sztuką.
Fabuła bardzo mnie zainteresowała. Lubię takie historie. Ta zdaje się być na czasie. Serialu nie oglądałam. Książkę planuję przeczytać.
OdpowiedzUsuń