Autor:
Sarah J. Maas
Tytuł:
Dwór mgieł i furii
Tytuł
serii: Dwór cierni i róż. Tom 2
Wydawnictwo:
Uroboros
Rok
wydania: 2017
Ilość
stron: 768
Ocena:
8/10
Opis:
Między światłem a ciemnością
Nowa, jeszcze mroczniejsza i bardziej zmysłowa odsłona bestsellerowej
serii Dwór cierni i róż
Po tym, jak Feyra ocaliła Prythian, mogłoby się wydawać, że baśń
dobiega końca. Dziewczyna, bezpieczna i otoczona luksusem, przygotowuje się do
poślubienia ukochanego Tamlina. Przed nią długie i szczęśliwe życie.
Sęk w tym, że Feyra nigdy nie chciała być księżniczką z bajki. Zresztą
zupełnie nie nadaje się do tej roli. W snach wciąż powracają do niej wymyślne
tortury Amaranthy i zbrodnia, którą popełniła, by się od nich uwolnić. Pragnący
zapewnić jej bezpieczeńtwo Tamlin próbuje zamknąć Feyrę w złotej klatce. W jej
nowym nieśmiertelnym ciele drzemią moce, których dziewczyna nie umie opanować.
W dodatku o spłatę swojego długu upomina się największy wróg Tamlina - Rhysand,
Książę Dworu Nocy.
Recenzja:
Jeśli chodzi o twórczość Sarah J. Maas to podchodzę
do niej z dużą sympatią. Szklany tron uwielbiam,
chociaż żeby to odkryć, potrzebowałam dwóch podejść do czytania, natomiast Dwór cierni i róż intrygował mnie i
kusił, odkąd tylko o nim usłyszałam. Bałam się tej serii, ale moje obawy
zniknęły, gdy tylko przeczytałam pierwszy tom. Od tamtego czasu chciałam jak
najszybciej dostać w swoje ręce drugi, i wreszcie się to udało: ogromne
tomiszcze Dwór mgieł i furii trafiło
w moje ręce. Czy kolejna część przygód Feyry urzekła mnie tak, jak pierwsza?
Na samym początku muszę przyznać, że bardzo dłużyło
mi się pierwsze sto stron. Wydaje mi się, że było to spowodowane dość dużą
przerwą między czytaniem Dworu cierni i
róż a Dworu mgieł i furii. Nie
uznaję tego za duży minus, bo przede wszystkim ten wstęp był potrzebny –
oglądamy kontynuację losów Feyry, to, jak radzi sobie w nowej sytuacji, co się
dzieje z nią i wokół niej. Jest to jak najbardziej ważne dla całej fabuły, dla
zrozumienia postępowania bohaterki, a także oczywiście dla całej reszty
wydarzeń. Poza tym, gdy tylko znów wciągnęłam się w świat stworzony przez Maas,
zapomniałam o tym, ile książka ma stron, myślałam tylko, że to i tak za mało,
by się nacieszyć tymi wydarzeniami, bohaterami i emocjami…
…bo w tym Maas jest świetna, to trzeba przyznać.
Wydaje czytelnikom prawdziwą ucztę, jej bohaterowie są realistyczni i dający
się polubić lub znielubić – zależy oczywiście, jaką rolę odgrywają w
wydarzeniach, a i to jest często bardzo umowne. Bo tak jak nie ma człowieka
tylko dobrego lub tylko złego, tak w twórczości Maas postacie są
wielowymiarowe, w jednej chwili zdają się ciemne, by w następnej przejść na
stronę jasną i na odwrót. Maas jest bardzo dobra w zaskakiwaniu, bo tak jak w Szklanym tronie kilka jej wyborów było
dla mnie zdumiewających, tak i w Dworze
mgieł i furii rozwiązania, które zastosowała, były zdecydowanie świeże i
nieprzewidywalne. Ale to tylko sprawia, że czyta się każdą kolejną stronę z
większą ciekawością, niecierpliwością i strachem – czy to wszystko doprowadzi
do szczęśliwego zakończenia? Czy ci, którzy zdają nam się dobrzy, rzeczywiście
nimi są?
No właśnie. Wiecie, w czym Maas też się najwyraźniej
lubuje? W zwrotach akcji, manipulowaniu emocjami czytelników i cliffhangerach.
Tyle razy kończy swoje książki w momentach wywołujących przerażenie i niedającą
się zaspokoić ciekawość, że aż jej za to nie cierpię. I jednocześnie uwielbiam,
bo niewielu pisarzy jest w stanie tak podnieść mi ciśnienie, jak ona, i to w taki
sposób, że doskonale rozumiem, co robi i jeszcze ją za to muszę podziwiać.
Chociaż było kilka momentów, które wywoływały zgrzyt czy przewrócenie oczami,
to bardzo szybko da się o nich zapomnieć, gdy przychodzi do tych
najważniejszych dla serii wydarzeń.
Dwór mgieł i
furii to bardzo dobra kontynuacja rozpoczętego w poprzedniej części połączenia Pięknej i Bestii z legendami o
magicznych stworzeniach. Rozgrywane w tym tomie akcje czasem narastają powoli,
czasem są bardzo dynamiczne, ale w przeważającej części zaskakują i
pozostawiają czytelnika z jednym uczuciem – chęci sięgnięcia po więcej. Dlatego
cieszę się, że mam już pod ręką Dwór
skrzydeł i zguby, i na razie nie myślę o tym, co będzie, jeśli Maas w
podobny sposób zakończy i kolejną część. W tej chwili skupiam się na jednym –
mam w swojej biblioteczce serię, która wciąga, zaskakuje, bawi i porusza, a
więc robi wszystko to, co powinna dobra powieść.
A wy, znacie już Dwory
genialnej Sarah J. Maas?
Niestety nie miałam jeszcze okazji poznać tej serii, z czego strasznie ubolewam. Maas to niezwykła autorka tworząca niezapomniane historie i niezapomnianych bohaterów - z tego, co da się o niej usłyszeć. Jestem niezwykle ciekawa przygód z "Dworów" i koniecznie muszę nadrobić zaległości. Tak najbardziej to ciekawi mnie sam styl pisania autorki - chciałabym przekonać się sama w czym tkwi jej fenomen. Czas się o tym dowiedzieć poprzez lekturę właśnie tej serii.
OdpowiedzUsuńBardzo dużo czytałam i słyszałam o twórczości S. J. Maas i to spotkałam się z tak skrajnymi opiniami, że w końcu będę musiała sięgnąć po jakąś książkę tej pani.
OdpowiedzUsuńDla mnie to najlepszy tom serii, bo niestety ACOWAR jako zakończenie mnie niestety lekko rozczarowało.
OdpowiedzUsuńBookeater Reality
Nie znam jeszcze serii, ale kusi mnie ona od dawna, tym bardziej, że jest inspirowana Piękną i Bestią, a to moja ukochana baśń Disneya. Podobnie jak Ty, bardzo lubię serię Szklany Tron, chociaż za pierwszym razem nie przebrnęłam przez pierwszy tom. Jeśli Dwory jest tak samo dobra, albo i lepsza, to muszę ją jak najszybciej przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSarah J. Maas jest mi nieznaną pisarką nie czytałam nic co wyszło z jej pióra ale o tym cyklu czytałam same dobre rzeczy. "Dwór mgieł i furii" czytanie musi sprawiać czytelnikowi świetną zabawę mamy magię, stworzenia magiczne oraz świat dzięki któremu przeniesiemy się do krainy gdzie rządzą czary, dwory. Jestem zaintrygowana tymi DWORAMI. Coś czuję, że książka będzie trzymała mnie w napięciu od początku stron dzięki intrygom, akcji oraz emocją które nie dadzą odpocząć czytelnikowi i będzie przeżywał przygody razem z głównymi bohaterami. Jestem ciekawa tej autorki i dlaczego jej książki mają takie powodzenie u czytelników, cóż trzeba będzie się przekonać na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńPierwszy tom mnie do siebie nie przekonał, jednak z tym było zupełnie inaczej. :D Fantastycznie mi się czytało kontynuację. ♥ Właśnie się zastanawiam, dlaczego ja jeszcze nie dorwałam ostatniego tomu. xd
OdpowiedzUsuńJools and her books
Z ogromną przyjemnością dam się zaprosić na ucztę emocji i uczuć na Dworze Mgieł i Furii. Ucztę do której zasiądą ze mną realistyczny bohaterzy, których będę mogła pokochać bądź nienawidzić, którzy nie będą czarno- biało. Ucztę zaskoczy mnie dynamicznymi zwrotami akcji, manipulacją emocji i cliffhangerem. Przeniesie mnie w świat baśniowe Pięknej i Bestii oraz legend z muzycznymi stworami. Myślę, że na dworskiej uczcie będę bawić się, będę zaskoczona i będę poruszona. A we mnie pozostanie pragnienie następnej uczty na kolejnym Dworze.
OdpowiedzUsuńJa przyznam szczerze ze jeszcze nie miałam styczności z tą serią, ale słyszałam wiele bardzo dobrego i z pewnością kiedyś się skuszę. Ja generalnie lubię jak książki są pięknie wydane i mają śliczne okładki a ta seria prezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńChyba mam kandydata na ebooka, bo nie mam aż takiego parcia, żeby mieć w wersji papierowej, ale ciekawość mnie zżera.
OdpowiedzUsuń