czwartek, 23 sierpnia 2018

M. Robinson - "Pokusa zła"

Autor: M. Robinson 
Tytuł: Pokusa zła
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2018
Ilość stron: 435
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Brooke: Miałam wygodne życie i jeszcze wygodniejsze dzieciństwo. Moi rodzice nauczyli mnie odróżniać dobro od zła i wszystkiego, co pomiędzy... Ale ja wolałam szarą strefę. Chciałam przeżyć życie na krawędzi, z groźbą upadku. Nie dbałam o konsekwencje, bo moje serce zostało roztrzaskane na podłodze sypialni rodziców... I nigdy nie wróciłam, by pozbierać te kawałki.
Devon: Rodzina jest najważniejsza. Poznałem, czym jest nienawiść, zrozumiałem, że Bóg jest głuchy na modlitwy, a życie to pole walki, gdzie stoisz w pierwszej linii frontu. Nauczyłem się być mężczyzną... Wszystko, co na końcu otrzymałem, to pięści ojca, łzy matki i krzyki sióstr. Nie możesz uciec przez przeszłością... Ostatecznie i tak cię dopadnie, choćby we śnie.

Recenzja:

To kolejna książka, która wyszła od Wydawnictwa Niezwykłego, której nie potrafię wystawić oceny. Właśnie skończyłam ją czytać, zasiadłam do pisania recenzji i jest we mnie jeszcze tyle emocji, że nie mam zielonego pojęcia, jaką notę powinnam wystawić "Pokusie zła". Ta powieść zdecydowanie jest pełna emocji, zdecydowanie jest ciekawa, oryginalna, wymykająca się pewnym schematom... Kurczę, czytając opis nie spodziewałam się czegoś takiego. Z jednej strony dostałam dużo ponad miarę, z innej - miałam spory niedosyt. Spodziewałam się po opisie, że będzie to swego rodzaju Young Adult, ale strasznie się myliłam. Szybko też okazało się, że losy bohaterów są poplątane właściwie tak, jak makaron do spaghetti na talerzu! Tak czy siak - jestem pewna, że ta książka urzeknie wielu czytelników i czytelniczek. Zapraszam na dalszą część recenzji, gdzie szczegółowo opowiem o plusach i minusach tej pozycji.

Główna bohaterka - Brooke - to dziewczyna, która w dzieciństwie miała wszystko. Pochodziła z bardzo bogatej rodziny, więc w wieku pięciu lat miała już za sobą podróż dookoła świata (której nawet nie pamiętała). Co więcej, jej rodzice wydawali się być idealną parą i wzorem do naśladowania - cały czas mówili sobie o swoich uczuciach, dawali sobie ukradkowe pocałunki i patrzyli na siebie z miłością. Dla Brooke i jej sióstr jej ojciec także był wzorem idealnego mężczyzny. Było tak przynajmniej do czasu, w którym przez przypadek nasza główna bohaterka dowiedziała się, że jej ojciec prowadzi - za zgodą jej matki - podwójne życie, w którym to ma drugą rodzinę. Wtedy też świat Brooke rozpadł się na kawałki. Niedługo później odkryła też jeszcze jedną rzecz: że jej ojciec korzysta z VIP-ów - agencji luksusowych prostytutek. Wtedy też dziewczyna zadecydowała, że ona także do nich dołączy - trochę dlatego, żeby zrobić na złość swojej rodzinie, a trochę dlatego, że tylko podczas seksu czuła się tak, jakby jej życie w końcu należało do niej.

Życie Devona od początku nie było łatwe. Od dziecka bił go ojciec - zresztą nie tylko jego, bo także jego matkę. Jakimś cudem nigdy nie tknął jednak jego młodszych siostrzyczek, z czego chłopak niezmiernie się cieszył. Dzień, w którym jego rodzic umarł, był najlepszym dniem w jego życiu. Od tego czasu Devon nieustannie opiekował się swoją matką i swoimi siostrami, dbając, by niczego im nie zabrakło i by nikt ich już nie skrzywdził. Mijały jednak lata, a on dalej pozostawał samotnym właścicielem baru, który pomimo tego że przynosił spore zyski, to jednak nie potrafił załatać dziury w jego sercu.  

Mija dużo czasu w książce nim Brooke spotyka Devona - oboje są już w takim momencie swojego życia, że na większe dno chyba spaść już bardziej nie mogą. To spotkanie na obojgu z nim wywiera duże wrażenie, bo pierwszy raz widzą i naprawdę czują, że inni ludzie też mają swoje koszmary i strategie obronne. Mimo wszystko daje się wyczuć też chemię. Nikt jednak nie pomoże im się poskładać, jeśli sami nie będą chcieć - ale tę prawdę odkryją dopiero dużo później. Zachęcam do zapoznania się z losami Brooke i Devona, które są pełne wzlotów i upadków, pełne dramatów, pełne łez, pełne emocji, a przede wszystkim pełne miłości. Czy tej dwójce uda się być razem? Tego możecie się dowiedzieć tylko Wy, czytając tę książkę. Powiem tylko tyle, że nic nie jest tu takie oczywiste!

W tej pozycji jest dużo scen seksu - naprawdę dużo. Więc nie polecam tego osobom, które są młode, które takowych rzeczy nie lubią i które mają ochotę na coś innego (bo po pewnym czasie poczujecie się książką zdegustowani). Wiecie, główna bohaterka jest luksusową prostytutką, musi tu być jednak trochę scen erotycznych. Dodam, że wydaje mi się, że napisane są one całkiem w porządku, bez zbędnego obrzydzenia tego aktu, czy zbytniego cukierkowania go.

M. Robinson pisze w sposób bardzo oryginalny i dawno nie czytałam książki, która byłaby tak napisana: jeśli chodzi o styl pisania i dobór słów, przenoszenie wyrazów, robienie akapitów. Warto też wspomnieć, że w "Pokusie zła" są dwie narracje - oczami Brooke i oczami Devona, które są ciekawie zaznaczone, jako *B* i *D*, a nie jako BROOKE i DEVON - początkowo mi się to myliło, bo zanim poznałam imiona bohaterów i się do nich przyzwyczaiłam, trochę minęło. Niemniej jednak karuzela emocjonalna, jaką nam zafundowała autorka, przykryła niedociągnięcia we wszystkich innych kwestiach - bo w końcu w książkach według mnie najbardziej liczą się uczucia, a tutaj miałam ich przy czytaniu pełno. Jestem ciekawa innych książek tej pisarki, żeby porównać, czy jej warsztat pisarski się rozwinął - widziałam, że w swoim dorobku ma ich wiele, więc a nóż ktoś je kiedyś jeszcze po polsku wyda? 

Jeśli chodzi o okładkę, to podoba mi się napis i kolorystyka, natomiast grafika nie podoba mi się wcale. Wygląda trochę tak, jakby robił ją jakiś początkujący grafik, który dopiero uczy się badać swoje możliwości. W sumie odnoszę także wrażenie, że średnio ona pasuje do treści książki - bo po raz kolejny przynosi na myśl raczej delikatne Young Adult, a nie coś w rodzaju dark erotyka, bo tak bym określiła tę książkę. Jestem także bardzo ciekawa, ile osób kupi tę książkę dla okładki - i czy ktoś w ogóle kupi, bo szczerze w to wątpię. 

Podsumowując, ta książka spodoba się wielu czytelnikom i czytelniczkom, bo ma ona w sobie spory ładunek emocjonalny. Fani scen erotycznych także nie będą zawiedzeni. Ogólnie autorka ma w sobie potencjał i mam nadzieję, że w kolejnych książkach jeszcze bardziej go rozwinęła. Trochę mylący jest ten opis i okładka - ale mimo wszystko książkę i tak objęłam patronatem medialnym. To już chyba coś mówi i o czymś świadczy. Jeśli będziecie tylko mieli okazję - sami sprawdźcie, czy ta książka do Was przemawia i przeczytajcie chociażby jej fragment w księgarni, albo bibliotece.



8 komentarzy:

  1. Opis mnie zaciekawił i muszę przyznać, że również nie spodziewałam się po nim takiego obrotu spraw. Pomimo to jestem w pewnym stopniu zainteresowana tą książką. Problemy rodzinne, które doprowadzają do podejmowania drastycznych decyzji, przynajmniej takich z perspektywy obserwatora, zawsze wywołują ciekawość i wiele emocji. Chętnie przekonam się sama jakie wywrze na mnie wrażenie i czy polubię głównych bohaterów. Sceny erotycznego raczej nie powinny mieć.przeszkadzać, więc uznaje, że jest to powieść, którą w niedługim czasie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Karuzela emocji. Nie każdy autor potrafi ją wywołać w czytelniku. A jeśli emocje pozostają w człowieku na długo po przeczytaniu, to dla mnie jest najlepsza ocena wystawiona powieści. Karuzela pełna wzlotów i upadków, łez i dramatów, pełna miłości i dodatki erotyzmu. I przyznam rację, że ani okładka ani opis nie dają nadziei na taką emocjonalną wyrzynaczke. Wydawnictwo NieZwykłe się do kogo zwrócić się i patronat, by książka została odpowiednio zadeklarowaną.
    Gratuluję patronatu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Seks w książkach mi nie przeszkadza, aczkolwiek na ten czas nie mam ochoty na takie klimaty... Choć będę ją miała na uwadze, bo ten ładunek emocjonalny o jakim wspominasz kusi i to bardzo. Ja uwielbiam emocjonujące historie :)

    Gratuluję patronatu i wspaniałej recenzji. Pozdrawiam serdecznie,
    Carlli Thoughts blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Po okładce książki nie spodziewałabym się, że książka wywołuje tak sprzeczne uczucia, pochłania czytelnika i go wypluwa. Książka "Pokusa zła" zapowiada się jako wciągająca, oryginalna, pełna bólu i cierpienia historia dwóch osób 'B i D' i genezę tej dwójki chciałabym poznać. Czy znajdą swoje szczęśliwe zakończenie po tym co ich spotkało, po ranach których nie widać. Co do scen erotycznych nie przeszkadzają mi w książkach. Na pewno do przeczytania i przeżycia.
    Gratuluję patronatu

    OdpowiedzUsuń
  5. po opisie książka wydaje się ciekawa. musiałabym sama przeczytać i ocenić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydawnictwo niezwykłe ma szczęście do książek, sama posiadam 6 ich książek a ta jak sam tytuł wskazuje jest silną pokusą... kiedyś na pewno tylko kiedy ???

    OdpowiedzUsuń
  7. I to kiedyś nastąpiło ;) kupiłam tą książkę :) teraz tylko trzeba przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń