Autor: Erick Pol
Tytuł: Immersja
Wydawnictwo: Uroboros
Data premiery: 1 sierpnia 2018
Liczba stron: 640
Ocena: 7/10
Patronat Książkowiru
Opis:
Niedaleka przyszłość, czas sztucznych inteligencji. Ben, pracownik instytutu badawczego, bierze udział w eksperymencie naukowym, dzięki któremu jego umysł wkroczy w świat Fajstos, 1627 lat p.n.e. System AIAM, do którego zostały wprowadzone dane archeologiczne, tworzy świat, jaki istniał wiele lat temu na Krecie. Dla Bena ma to być niczym udział w doskonałej grze komputerowej, w której będzie mógł badać przeszłość wszystkimi zmysłami, a zdarzenia będą się toczyć w interakcji wirtualnego świata z nim jako uczestnikiem gry.
Tymczasem do gry wkraczają kolejni uczestnicy: wybitna sportsmenka Arnike, zaproszona przez instytut, wysłannik wojska John, agentka Kiri Nakai oraz wirtualni turyści, wśród których jest Luigi Badson, jeden z najbardziej wpływowych ludzi na świecie, wcześniej hierarcha, później likwidator majątku kościelnego.
Idylliczny, wydawałoby się, świat rozsypuje się jak domek z kart, gdy wybucha wulkan na wyspie Thera (obecnie Santoryn). Dotychczasowe zasady, którymi kierowała się społeczność, zaczynają tracić swą moc, a do głosu dochodzą przemoc oraz strach…
Recenzja:
Wirtualna rzeczywistość rozwija się w przerażającym tempie, podobnie jak inne technologiczne ciekawostki. Świat zasypują coraz to wymyślniejsze wynalazki, dziwności. Wystarczy spojrzeć na telefony komórkowe i przerażająco szybko zachodzące w nich zmiany, wysyp aplikacji i innych rozmaitości. Sama śledzę nieco ten „rynek”, a książki przybliżające przyszłość, gdybające na temat tego, co będzie, są dla mnie najprawdziwszym rarytasem. Dlatego też zainteresowałam się Immersją – powieścią, przedstawiającą wizję futurystycznej turystyki i… nie tylko.
Fabuła jest na pierwszy rzut oka prosta: jeden z czołowych bohaterów powieści, Ben, zgłasza się do programu mającego na celu badanie wirtualnej rzeczywistości – Maya Virtual Reality. Jest to swoista gra, która przenosi go na Kretę, do Fajstos z 1627 roku przed naszą erą. Niesamowita wyprawa przypada do gustu Benowi, zresztą – kto nie chciałby zajrzeć do przeszłości? Jego oczami widzimy historyczne miasto, opisane bardzo dokładnie, podobnie jak same wrażenia z obserwacji i myśli bohatera – czułam się, jakbym była zaraz obok niego. Zachwyt sprawia, że Ben często zapomina o tym, że to wszystko nie jest realne, z czasem zaciera się dla niego linia pomiędzy rzeczywistością a światem wirtualnym…
Zaczął się zastanawiać, co to znaczy, że coś jest rzeczywiste, prawdziwe. (…) W jaki sposób za pomocą zmysłów można rozpoznać czy świat jest realny?
Czytając te fragmenty zastanawiałam się, czy przypadkiem fikcja stworzona przez Erica Pola nie ma miejsca już teraz, w naszych czasach – w zarazem innym i tym samym wymiarze. Bo czy nie jest tak, że współcześnie często tracimy kontakt z rzeczywistością na rzecz świata wirtualnego? Czy nie poznajemy ludzi w internecie i znamy ich jedynie ze zdjęć, pisania? Czy nie przyjmujemy w sieci masek, swoistych awatarów? Muszę przyznać, że choć Immersja zmusiła mnie do refleksji na ten temat i… im więcej myślę, tym bardziej jestem zaniepokojona przyszłością, lecz nie brakuje i we mnie nadziei.
- Czasami jednak człowiek chce być tylko z drugą osobą – odpowiedział Poli. Z nikim więcej. Nie dzielić się życiem z całym światem…
Immersja ma jednak znacznie więcej do zaoferowania niż jedynie wspaniale wykreowaną wirtualną rzeczywistość i archeowizję. Nie brakuje tutaj zgrabnie poprowadzonej intrygi, zwrotów akcji i interesujących postaci, niezwykle rozmaitych, pochodzących różnych środowisk. Naukowcy, sportsmenka, wojsko – prawdziwa śmietanka towarzyska. Dzięki tej różnorodności powieść urozmaicona jest o wątki stricte naukowe, psychologiczne, historyczne… Z tą powieścią nie można się nudzić. No… prawie. Powieść pełna jest opisów, miejscami wręcz nimi przepełniona, a wiele z nich zdaje mi się być zbędna. Życie mieszkańców Fajstos jest interesująca, ale ciągłe wracanie do opisów budynków i szczegółowość autora czasami mnie irytowała. I choć jego pióro znakomicie oddziałuje na wyobraźnię czytelnika, tak muszę przyznać, że pierwsza wyprawa Bena do Maya VR przytłaczająco się dla mnie przeciągała… Dopiero dalej akcja nabrała tempa, a wręcz stała się przerażająca...
A może (...) wpadnie w wir zdarzeń jak każda inna istota złapana w sidła tej rzeczywistości? W sidła, z których można wyrwać się tylko w jeden sposób…
Debiut Erica Pola bez wątpienia jest udany. Immersja jest lekturą bogatą, oddziałującą silnie na czytelnika – jego emocje, wrażenia, zmysły. Nie brakuje w niej elementów erotycznych, obyczajowych, fantastycznych, a nawet… przemocy. Futurystyczne wizje autora porywają, nie można przejść obok nich obojętnie. Dodatkowym smaczkiem są ilustracje, znajdujące się w książce (kilka z nich jest naprawdę zmysłowych) – żałuję tylko, że jest ich tak niewiele. Polecam tę książkę miłośnikom szeroko rozumianej fantastyki oraz gier video. Jestem pewna, że Immersja porwie w zachwycająco-koszmarny świat wirtualnej rzeczywistości każdego!
Miłośniczką gier video nie jestem, ale szeroko pojętej fantastyki już tak. Muszę przyznać, że już wcześniej słyszałam o tej książce i opis mnie zupełnie nie zachęcił. Jednak teraz jestem.już nią bardziej zainteresowana. To także powieść źle przesłaniem, poniekąd prawdziwa. Świat wirtualny to dla niektórych jedyny świat, w którym się odnajdują. I myślę, że fajnie będzie się jednak czytało tę książkę, chociaż te opisy mnie trochę odstraszają, które mogą zniechęcać i nożyk. Jednak pomimo to sądzę, że warto da tej książce szansę.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu!
OdpowiedzUsuńŚwiat gier przedstawiony w książce może w przyszłości stać się rzeczywistością. Już dzisiaj zakładając Okulary VR, jesteśmy przenoszeni w inny świat (na razie tylko głową, bo ciało zostaje w teraźniejszości).
System AIAM tworzy światy na podstawie danych archeologicznych. Ben trafi na Kretę z 1627r p.n.e. Jestem niezmiernie ciekawa: jakie przygody czekają jego tam? Jak będzie wyglądało jego życie tam, w wirtualnym świecie? Jak to wszystko skończy się? I czy bohaterowie będą potrafili wrócić do rzeczywistości i w niej żyć normalnie? Cóż za intrygi mogą wywołać bohaterzy wywodzący się z tak różnych środowisk?
Autor wykonał kawał dobrej pracy, sięgając po źródła z zakresu historii, psychologii, technologii i nauk wszelakich. Mój podziw jest tym większy, że to debiut. I nawet przedłużające się opisy jestem w stanie przetrwać i wybaczyć. ;-)
Od samego początku intryguje mnie ta książka, choć ciągle mam jakieś wątpliwości. Jeszcze chyba trochę poczekam z czytaniem. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytanie Naszym Życiem
Świat wirtualny coraz bardziej jest obecny w naszym życiu, w ogóle komputery więcej czasu poświęcany na świat wirtualny niż rzeczywisty. "Immersja" zapowiada się interesująco intrygi, ciekawe i różnobarwne postacie, akcja. Opisy, historia Krety mnie zachęcają jak te ilustracje do zapoznania się z książką Ericka Pol. Okładka jest świetna wabi czytelnika.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ludzie obecnie większość swojego życia przenieśli w świat wirtualny. Kontakty między ludzkie już w większości odbywają się przecież przez media społecznościowe. To czemu nie mają pójść w te stronę inne dziedziny życia? Może to nawet nastąpić szybciej niż myślimy. Kiedyś na pewno sięgnę po te pozycje.
OdpowiedzUsuń