Autor: Gabriela Gargaś
Tytuł: Lato utkane z marzeń
Wydawnictwo: Czwarta strona
Data wydania: 2018
Ilość stron: 367
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU
Opis:
W małym bieszczadzkim miasteczku czas płynie leniwie. W ogrodzie przy Różanym Pensjonacie rozkwitają róże, a serce Michaliny tęskni za mężczyzną, którego pokochała pewnego zimowego wieczoru. Jej wybranek jednak odwiedza ją zdecydowanie zbyt rzadko, przez co ich miłość zostaje wystawiona na próbę.
Sielską atmosferę zburzy przybycie tajemniczego Przemka, który spróbuje oczarować Michalinę i skraść jej serce. Czy uda mu się sprawić, że dziewczyna zapomni o ukochanym?
W malowniczej scenerii goście pensjonatu przeżyją niezapomniane chwile, a ich los się odmieni i dostaną od życia drugą szansę.
Kontynuacja „Wieczoru takiego jak ten” to prezent dla wszystkich czytelniczek powieści Gabrieli Gargaś.
Recenzja:
Od czasu do czasu lubię sobie poczytać powieści obyczajowe, a trochę wstyd się przyznać, że wcześniej nie czytałam nic spod pióra Gabrieli Gargaś: chociaż słyszałam o niej wiele dobrego. Kiedy dostałam więc okazję, żeby zapoznać się z jej najnowszą książką, nie zwlekałam długo i zaczęłam czytać. Nie wiem jakim cudem nie doczytałam wcześniej, że jest to kontynuacja "Wieczoru takiego jak ten", ale szybko się okazało, że znajomość tamtej powieści wcale nie przeszkadza w czytaniu "Lata utkanego z marzeń" - dlatego też postanowiłam objąć tę pozycję swoim patronatem medialnym i z góry Was uprzedzam, że śmiało możecie sięgnąć tylko po powieść, którą dziś recenzuję i nie musicie na siłę szukać poprzedniego tomu. Zapraszam więc do zapoznania się z całością recenzji, gdzie będę pisać o plusach i minusach "Lata utkanego z marzeń". Swoją drogą, tytuł strasznie mi się podoba.
Z góry powiem, że opis nie jest zbyt adekwatny z treścią książki: jasne, mamy tam Michalinę i jej losy, ale jest to tylko jedna z głównych postaci. Oprócz jej historii mamy przedstawione także historie Jadwigi i Amelii. Powiedziałabym więc, że mamy tu trzy główne bohaterki i wiele postaci, które są drugoplanowe, ale bardzo istotne dla tej opowieści. Czemu nie ma żadnej wzmianki o Amelii i Jadwidze w opisie? Nie mam pojęcia, ale dla mnie to rażące niedbalstwo. Szczególnie, że właściwie historia Amelii zaciekawiła mnie w tej pozycji najbardziej. Naprawdę się dziwię, że nikt w wydawnictwie nie zwrócił uwagi, że opis jest trochę wybrakowany...
Jedną z głównych bohaterek tej książki jest Michalina - dosyć młoda dziewczyna, która prowadzi pensjonat, robi figurki aniołów i wychowuje młodszego brata, z racji tego, że ich matka umarła jakiś czas temu. Kobieta ma jednak wiele problemów miłosnych - z Arturem, swoim wybrankiem. Mężczyzna jawnie ją olewa, rzadko odwiedza i tak naprawdę nie chce za bardzo dzielić z Michaliną swojego życia (ma oczywiście wiele wymówek: praca, dzieci i inne takie). Dziewczynie jednak bardzo zależy na Arturze i cierpi, kiedy nie ma go obok. Pewnego dnia, na krótki odpoczynek, przyjeżdża do pensjonatu przystojny mężczyzna - Przemek, który znał Michalinę z lat dziecięcych. Przemek szybko zaczyna czuć coś do właścicielki pensjonatu i próbuje ją oczarować. Niestety Michalinie ciężko jest zapomnieć o Arturze. Jak zakończy się jej historia? Musicie dowiedzieć się sami!
Kolejnymi głównymi bohaterkami jest Amelia i Jadwiga, czyli córka i mama. Ich historia nie była zbyt pozytywna. Amelia uciekła z domu, kiedy miała siedemnaście lat i kiedy była w ciąży - wyjechała z chłopakiem do Niemiec. Związek ten nie przetrwał jednak długo, a jakiś czas później dziewczyna wylądowała w Anglii, gdzie urodziła kolejne dziecko. Po latach postanowiła wrócić do Polski, odnaleźć matkę i wyjaśnić z nią kilka spraw, przy okazji przedstawiając Jadwidze wnuczki: Wiktorię i Mary Ann. Amelia i Jadwiga mają sobie wiele do powiedzenia, ale od samego początku widać, że szczera rozmowa potrafi zażegać niejeden konflikt. Do tego wszystkiego Amelia zaczyna powoli odżywać w małej, malowniczej, beskidzkiej miejscowości, a na horyzoncie pojawia się przystojny rolnik.
Gabriela Gargaś to znana w Polsce pisarka, która w swoim dorobku ma już kilka książek, które w całości podbiły serca czytelniczek. W tym roku na Targach Książki w Warszawie do tej pisarki ustawiona była kolejna na dobre kilka godzin. Nie dziwię się, że jej historie odnoszą taki sukces: "Lato utkane z marzeń" to naprawdę świetna powieść obyczajowa, którą czyta się szybko i lekko. Nie jest to pozycja, do której wróciłabym po raz kolejny, ale zdecydowanie spędziłam z nią bardzo przyjemny czas i uważam, że jest to idealna powieść, którą można zabrać ze sobą na urlop. Porusza bardzo wiele ciekawych kwestii i świetnie przedstawia uczucia i emocje. Jestem pewna, że wiele czytelniczek będzie zachwyconych jej stylem pisania i sposobem narracji.
W tej książce bardzo podoba mi się okładka. Zdecydowanie grafik odwalił kawał dobrej roboty i stworzył małe cudo. Jestem pewna, że wiele osób zgodzi się z moim zdaniem. Oprawa graficzna na pewno wyróżnia się na półkach w księgarni, bo według mnie strasznie przyciąga wzrok. Do tego wszystkiego grafika świetnie pasuje do treści tej historii i do tytułu tej opowieści.
Podsumowując, książkę polecam. Jestem przekonana, że wiele osób będzie sobie ją bardzo ceniło. Jest to niezła obyczajówka, po którą śmiało można sięgnąć, jeśli się lubi ten gatunek. Jestem przekonana, że kiedyś sięgnę jeszcze po coś spod pióra pani Gargaś. Tymczasem życzę Wam miłego czytania, bo myślę, że ta recenzja Was skłoni do sięgnięcia po tę pozycję!
Tytuł, okładka, opis... wszystko w tej książce kojarzy mi się z latem. Zastanawiałam się jednak ( po przeczytaniu tylko opisu), czy powieść nie jest jak serial brazylijski, który na siłę się przeciąga. I mam już odpowiedź. To nie jest jedna historia, a historii wiele utkane w jedną powieść. Kocham takie połączenia, szczególnie, kiedy pisarz ukazuje wiele twarzy miłości. Czas spędzony z tą książką zapewne będzie obfitował w wiele emocjonujących chwil, wypełnionych całą paletą uczuć.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym przeczytała tę książkę, to zdecydowanie gatunek, który lubię. Książki obyczajowe są bardzo bliskie rzeczywistości i to pewnie dlatego ich czytanie w całości mnie pochłania. Problemy w nich poruszane mogą dotyczyć każdego z nas przez co możemy obserwować złożoność ludzkich problemów. Nie czytałam jeszcze żadnej powieści pani Gabrieli i myślę, że czas najwyższy to zmienić. Jak widać nie tylko nie należy oceniać książki po okładce, ale trzeba również być czasami sceptycznym w stosunku do opisu książki. Mnie również urzeka okładka i bardzo bym chciała mieć ją w swojej kolekcji.
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała, aby ta książka trafiła w moje ręce.
OdpowiedzUsuńLubię powieści tej autorki. Na "Lato.." mam ogromną chęć...
OdpowiedzUsuńTytuł i opis współgrają ze sobą, można poczuć letnie powietrze, słońce oraz zapachy kwiatów i ziół. "Zanim wstanie dla nas słońce" jest jedyną książka jaką przeczytałam Gabrieli Gargaś polecam ją, książka ukazuje potęgę miłości oraz poświęcenia. Recenzowana książka idealna na letni czas, usiąść w leżaku na słońcu i zagłębić się w lekturze. Książka zapewni nam wzruszenia, oderwanie się na chwilę od codzienności. "Lato utkane z marzeń" porusza wiele tematów jak wczesne macierzyństwo, relacje między matką a córką oraz miłość i tęsknotę za ukochanym. Na pewno wzbudzi w czytelniku wiele emocji, przemyśleń na różne tematy. Lubię książki obyczajowe ich tematy nie kiedy trudne,skomplikowane jak życie bywa, dające nam do myślenia.
OdpowiedzUsuńGabriela Gargaś ma swoją rzeszę fanek,ja do nich niestety nie należę, przeczytałam już jedną jej książkę, czytało się przyjemnie, ale nie zrobiło to na mnie aż takiego wow, aby chcieć więcej. Może kiedyś....
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu książki.
OdpowiedzUsuńJeszcze niedawno nie znałam twórczości autorki, a potem kupiłam Pośród żółtych płatków róż i przepadłam. Zdecydowanie mój styl, moje klimaty i moja półka znowu będzie cięższa
OdpowiedzUsuń