Tytuł: Zapach szkła. Część 1
Tytuł kolekcji: Mistrzowie Polskiej Fantastyki 12
Wydawnictwo: Edipresse i Fabryka Słów
Wydawnictwo: Edipresse i Fabryka Słów
Rok
wydania: 2018
Ilość
stron: 250
Ocena: 6/10
Opis:
Wybuchowa mieszanka akcji, bezpośredniości graniczącej z brutalnością i... zadumy.
Rzadko kiedy spotyka się autora, który potrafi jednocześnie podnieść czytelnikowi tętno i zmusić go do myślenia, bez konieczności obciążania tekstu długimi wywodami. Ziemiański podaje nam wykwintne danie, a do popicia dostajemy schłodzone piwko.
Recenzja:
Opis:
Wybuchowa mieszanka akcji, bezpośredniości graniczącej z brutalnością i... zadumy.
Rzadko kiedy spotyka się autora, który potrafi jednocześnie podnieść czytelnikowi tętno i zmusić go do myślenia, bez konieczności obciążania tekstu długimi wywodami. Ziemiański podaje nam wykwintne danie, a do popicia dostajemy schłodzone piwko.
Recenzja:
Po skończeniu Achai
miałam wrażenie, że jednak nie polubię się z twórczością Andrzeja
Ziemiańskiego. Do Zapachu szkła podeszłam
bardzo ostrożnie i z wątpliwościami, ale byłam zdeterminowana i chciałam dać
jeszcze jedną szansę autorowi. Bo przecież na podstawie zaledwie trzech z jego
wielu publikacji nie powinno się od razu skreślać całej reszty. Poza tym
krótkie formy to podobno jego specjalność, więc… Jak to było w przypadku kolejnych
tekstów Ziemiańskiego?
Powiem tak: opis książki nie zdradza właściwie
niczego. Gdy otwieramy powieść, nie wiemy czego się spodziewać, no może oprócz tego,
że zobaczymy w środku coś, nad czym będziemy musieli się zastanowić, ale nie
zostanie to przedstawione w przydługiej i nudnej formie (w końcu to
opowiadania). Taka obietnica może skusić i dać pragnienie na teksty naprawdę
wysokich lotów. I właściwie to dość miła odmiana, bo czasami blurby książkowe
zdradzają całą fabułę i psują przyjemność czytania, więc uznaję ten zabieg za
duży plus.
Wróćmy jednak do wnętrza książki, bo przecież to o
nim chciałam napisać. Jako że dopiero co wyszłam ze świata Achai, dość szybko
udało mi się wkręcić w nową rzeczywistość, dzięki poznaniu już stylu autora.
Nie powiem, żeby coś się w tym względzie bardzo zmieniło, nadal nie jestem do
końca przekonana do specyficznego humoru, wtrąceń czy dygresji Ziemiańskiego,
ale Zapach szkła czytało mi się szybko
i przyjemnie. Wydaje mi się zresztą, że te elementy, które wymieniłam przed
chwilą, równie dobrze mogą zostać przez innych czytelników pochwalone, więc ja
nie uznaję ich nawet za minus, jedynie niewielką przeszkodę na mojej
czytelniczej drodze.
Zapach szkła.
Część 1 to książka składająca się z 3 części. Pierwsze opowiadanie noszące
ten sam tytuł co zbiór jest osobną cząstką, natomiast dwa kolejne, Bomba Heisenberga i Legenda się ze sobą łączą. Wszystkie trzy natomiast sprawiają
wrażenie bardziej opowieści kryminalnych czy historycznych podrasowanych
elementami fantastyki, czasem nawet sci-fi. Dwa ostatnie (przede wszystkim) to
właściwie historia alternatywna, dość ciekawie przedstawiona, rzeczywiście
skłaniająca do pozostania na chwilę w wykreowanym przez autora świecie, ale powiem
szczerze, że to pierwsze opowiadanie z tej części podobało mi się najbardziej,
chociaż wszystkie miały swoje dobre momenty, i też takie gorsze. Jestem bardzo
ciekawa tego, jak będą się przedstawiać kolejne, w drugiej części.
Narracja jest prowadzona w trzeciej osobie, więc znów
odpowiednio możemy się zdystansować, patrzeć z bardzo korzystnego punktu na
wydarzenia. Natomiast jeśli chodzi o bohaterów, są oni zarysowani bardzo
dobrze. Nie będę się rozdrabniać na każdego z osobna, bo – skoro to opowiadania
– było ich wielu, ale tym razem sądzę, że autorowi udało się wykreować główne
postacie dobrze i realistycznie. Chociaż nie powiem, żeby wywoływali jakąś
ogromną sympatię, nie wywołują też nienawiści, są zwyczajni, niby prości, ale
też złożeni i ta złożoność oddaje najbardziej charakter opowiadań.
Zapach szkła to
specyficzna książka, napisana dobrze, ciekawie i rzeczywiście podnosząca tętno
oraz skłaniająca do myślenia jednocześnie dzięki intrygującym rozwiązaniom i
zwrotom akcji. Przyznam, że nie przepadam za czytaniem zbiorów opowiadań, po
prostu w większości przypadków mnie męczą, ale Ziemiańskiemu tym razem udało
się osiągnąć odwrotny efekt. Jego opowiadania wciągają, zaskakują, przerażają i
wywołują konsternację. A taką mieszankę nie sposób zignorować. Dlatego czekam
na drugą część Zapachu szkła, a was
zachęcam już teraz do sięgnięcia po pierwszą.
Dawno nie czytałam opowiadań. Nie wiem czemu, ale jakoś wolę powieści, by dłużej pozostać z bohaterami i móc się z nimi lepiej zapoznać. Nie jestem zbyt przekonana do tego autora, nawet po przeczytaniu recenzji nie do końca wiem co o tym zbiorze opowiadań sądzić. Jednak lubię wyzwania i z uwagi na fakt, że taka forma książki jest mi tak jakby obca, to chętnie przekonam się sama jakie wywoła na mnie wrażenie. Dodatkowo zachęca mnie wymagająca treść, zmuszająca do myślenia. Na przygodę z tą książką muszę zarezerwować niejeden wieczór i mam nadzieję, że będzie warto.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że książka leży u mnie na półce już od kilkunastu dni. Jednak po Achai nie mogłam się przełamać, by po nią sięgnąć. Teraz, po recenzji raczej dłużej zwlekać nie będę, bo lubię gdy "opowiadania wciągają, zaskakują, przerażają i wywołują konsternację", a także "podnoszą tętno oraz skłaniają do myślenia jednocześnie dzięki intrygującym rozwiązaniom i zwrotom akcji" (jak napisała Aga). Dziękuję,że nikt nie zdradził o czym są opowiadania.
OdpowiedzUsuńJa od czasu do czasu lubię sięgnąć po krótsze formy literackie, czyli właśnie opowiadania. twoja recenzja bardzo mnie zachęciła do sięgnięcia po twórczość tego pana, chociaż tak jak wspominałam już przy Achai, jeszcze jego autorstwa niczego nie miałam okazji przeczytać. Te opowiadania myślę, że bardzo przypadłyby mi do gustu, zwłaszcza, że piszesz, że trzymają w napięciu, że zmuszają do myślenia, że ciągle coś się w nich dzieje. Jednym słowem - nie ma miejsca na nudę i treść trzyma swymi szponami czytelnika do samego końca. Moja lista książek, które chciałabym przeczytać ponownie się rozszerza o jeszcze jedną pozycję ;)
OdpowiedzUsuńJakość nie mogę się przełamać i zabrać za tę formę literatury. Może Andrzej Ziemiański stworzył fajne opowiadania które są różnorodne a łączy je, że są dobrze napisane, zmuszające czytelnika do rozmyślania, wywołujące emocję oraz niepozwalający księgoznawcom na nudę. Dużym plusem jest to, że opis nie zdradza o czym jest "Zapach szkła. Część 1" my sami musimy się przekonać, i może się skuszę na te opowiadania.
OdpowiedzUsuń