czwartek, 3 maja 2018

Roshani Chokshi - "Aru Shah i koniec czasu"


Autor: Roshani Chokshi
Tytuł: Aru Shah i koniec czasu
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 18 kwietnia 2018
Liczba stron: 368
Ocena: 8/10

Opis:

ARU SHAH ma tendencję do naciągania prawdy – robi to, by zyskać sympatię w prywatnej szkole, do której uczęszcza. Kiedy jej koledzy z klasy latają prywatnymi odrzutowcami na egzotyczne wakacje, ona spędza wolny czas w Muzeum Starożytnej Sztuki i Kultury Indyjskiej, którego kustoszem jest jej mama. Czy to zatem dziwne, że Aru zmyśla opowieści o tym, że pochodzi z rodziny królewskiej, podróżuje do Paryża i ma własnego szofera?
Pewnego dnia trójka jej kolegów zjawia się w domu Aru, żeby przyłapać ją na kłamstwie. Nie wierzą w jej opowieść o tym, że znajdująca się w muzeum lampa Bharaty jest przeklęta, wyzywają więc Aru, by to udowodniła. „Zapalę ją tylko na moment” – myśli Aru. A potem już nigdy przenigdy nie będzie łgać.
Ale zapalenie lampy rodzi poważne konsekwencje. Aru niechcący uwalnia Śpiącego, starożytnego demona, który planuje obudzić Boga Zniszczenia. Jej koledzy i mama zostają zamrożeni, a Aru musi ich uratować.
Jedynym sposobem na to, żeby powstrzymać demona, jest odnaleźć legendarnych braci Pandawów i złożyć wizytę w Królestwie Śmierci. Ale jak dziewczynka w piżamie ze Spider-Manem ma tego wszystkiego dokonać?
Percy Jackson spotyka Czarodziejkę z Księżyca w powieści, która rozpoczyna cykl „Rick Riordan Przedstawia” i jest zwariowaną – zwariowanie zabawną – historią opartą na mitologii hinduskiej.

Recenzja:


   Rick Riordan przedstawia... cóż to za nowość? Swego czasu wywołało to nie małe zainteresowanie wśród czytelników Riordana. Okazuje się, że autor postanowił stworzyć taką serię, pod swoim szyldem, gdzie są publikowane książki innych pisarzy, które traktują o mitologii innej niż te, za które zabierał się Rick. Jako, że sam nie ma pojęcia na temat wszystkich mitologii świata, oddaje głos bardziej obeznanym i sam ich promuje. Dzisiaj pierwsza książka z tej serii, czyli Aru Shah i koniec czasu.

Aru ma bardzo bujną wyobraźnię, nawet jej znajomi ze szkoły nie chcą jej wierzyć w te wszystkie wymyślone historie. Kiedy pojawiają się w domu Aru, dziewczynka robi coś, co zawsze było zabronione, zapala tajemniczą lampę, która wyzwala uśpionego w nich demona. Aru musi uratować swoich znajomych, a w tym celu musi odnaleźć legendarnych braci Pandawów.

Mogłoby się wydawać, na pierwszy rzut oka, że książka skierowana jest raczej do młodszego czytelnika i owszem tam jest. Ale wydaje mi się, że tak jak i w książkach Wujka Ricka, każdy, niezależnie od wieku znajdzie tutaj coś dla siebie. Więc nie zrażajcie się i śmiało sięgajcie po tą książkę, tym bardziej jeśli lubicie te riordanowskie klimaty.

Już od pierwszych stron polubiłam się ze stylem autorki. Książka niby nie za cienka, ale udało mi się ją przeczytać w jedno popołudnie i wieczór. Tak mnie wciągnęła ta historia i bardzo dobrze, że miałam wtedy trochę wolnego czasu, bo ja nie wiem jak mogłyby skończyć mojej obowiązki. Styl bardzo przyjemny w odbiorze, spokojnie poradzi sobie z nim młodszy czytelnik, a jednocześnie starsza osoba nie będzie miała poczucia, że czyta coś błahego. Bardzo mi się podobało.

Świetnie wykreowani bohaterowie, to chyba podstawa tej książki. Uwielbiam Aru za jej wyobraźnię. Może nie koniecznie kiedy tak bardzo naciąga rzeczywistość, ale teraz musi uczyć się na swoich błędach. Cała plejada postaci, która pojawia się w historii urozmaica całość. Myślę, że w tym temacie autorka wykonała świetną robotę i już nie mogę się doczekać co nam zafunduje w następnych częściach.

To moje pierwsze spotkanie z hinduską mitologią, o której wcześniej nie słyszałam tak na prawdę nic. Autorka w bardzo ciekawy i przystępny sposób przybliża czytelnikowi ten temat. Podejście bardzo podobne, jakie spotyka się w seriach mitologicznych Riordana, z poczuciem humoru i dużą dozą zabawy. 

Cieszę się, że Riordan zdecydował się na takie posunięcie. Dobrze, że nie zabrał się za pisanie czegoś, na temat czego nie ma najmniejszego pojęcia i oddał głos autorom, którzy na tym się znają. Przy okazji pomaga to w promowaniu nowy talentów pisarskich, bo wydaje mi się, że żeby nie obendowanie książki nazwiskiem Riordana, to ta pozycja wcale by nawet nie trafiła na tak wiele rynków wydawniczych. A tak, czytelnicy mając o czytać, autorzy mają promocje, Riordanowi kasa się zgadza i wszyscy zadowoleni.

Czy więc moja opinia bazuje na tym, że poleca tę książkę sam Rick Riordan? Nie. Owszem, znajdziecie w mojej wypowiedzi sporo porównań, ale do samej lektury podeszłam z założeniem, że czytam ją i w ogóle nie sugeruje się tym nazwiskiem promującym. Wyszło mi to całkiem nieźle i na porównania pozwoliłam sobie tak właściwie dopiero teraz.

I tak, nie mogę się już doczekać kontynuacji przygód małej Aru, bo mam nadzieję, że takowe się pojawią i to przynajmniej jako trylogia. Jestem także bardzo ciekawa jakie pozycje pojawią się dalej w serii, którą Riordan promuje swoim nazwiskiem. Z czystym sumieniem mogę polecić tę historię i mam nadzieję, że się zainteresujecie.

Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Galeria Książki

6 komentarzy:

  1. Zapowiada się na przyjemną, bajkową opowieść. Chociaż to raczej nie moje klimaty, to jednak chętnie zapoznałabym się z historią Aru i dowiedziała czegoś na temat mitologii hinduskiej. Byłaby to dla mnie zupełna nowość.
    Laurel

    OdpowiedzUsuń
  2. O, Rick Riordan? Widzę, że trafiłam idealnie. Wujek Rick chyba już miał dość opisywania każdej mitologii po kolei więc wziął innych pod swoje skrzydła. Ale jak by nie było, stworzył pewien nurt w książkach fantasy.
    Swoją drogą, okładka jest przepiękna i przez chwilę nawet zastanawiałam się, czy nie jest autorstwa tej samej osoby co w przypadku książek Ricka (bardzo podobny styl) ale nie widzę nigdzie klasycznego gigantycznego popisu, więc to raczej nie to ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie. No i jaka piękna okładka! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję za taką recenzję, dzięki niej jeśli tylko trafi mi się okazja, kupię tę książkę. uwielbiam takie lekko bajeczne tematy, odrywające od rzeczywistości, nierealne, a jednak uczące czegoś o świecie. Cudowna odskocznia od mdłych romansów i krwawych kryminałów, książka uniwersalna dla mamy i dzieci :) pozdrawiam, Paulina Jaszczuk

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny pomysł na przestawienie autorów. Co do książki zapowiada się tajemniczo, zachęca do poznania innej kultury, mitologii indyjskiej, zagłębienia się w świat magii. Chętnie poznam ARU oraz jej drogę wyplątania się z kłamstw i pokonania uwolnionego demona. "Percy Jackson spotyka Czarodziejkę z Księżyca w powieści" jestem kupiona ponieważ kiedy byłam młodsza oglądałam mangę tą i ją uwielbiałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Od małego dziecka uwielbiałam baśnie... i w takim klimacie utrzymuje mnie już sama okładka. Wierzę, że tak jest. Dlaczego? (zacznę zadnie od znienawidzonego...) A więc:
    po pierwsze: okładka, która już wprowadza mnie w klimat bajek i baśni,
    po trzecie: tytuł- " Aru Shah i koniec czasu". Tylko w baśniach czas może mieć koniec,
    po trzecie: mitologia hinduska, czyli coś magicznego, starego, posiadającego moc,
    po czwarte: riordanowskie klimaty
    Cieszę się, że mam dzieci, bo wspólne czytanie będzie wspaniałą przygodą!

    OdpowiedzUsuń