środa, 15 marca 2017

Faye Kellerman - "Bestia"


Autor: Faye Kellerman
Tytuł: Bestia
Wydawnictwo: Harper Collins
Data wydania: Luty 2017
Liczba stron: 448
Ocena: 8/10

Opis:

To było na pozór błahe wezwanie – ktoś poskarżył się na hałas dochodzący z eleganckiego apartamentu. W środku funkcjonariusze ujrzeli przerażający widok. Obok zwłok Hobarta Penny’ego, samotnika i milionera, krążył rozjuszony tygrys. Podczas przeszukania w mieszkaniu znaleziono jadowite węże, ryby i pająki, a w lodówce – kolekcję ludzkich palców. 
Tak rozpoczyna się kolejne wielowątkowe śledztwo detektywa Deckera. Policjant wie, że nie rozwiąże zagadki, dopóki nie dotrze do prawdy o ofierze. Wszystko wskazuje na to, że Penn, ekscentryczny wielbiciel niebezpiecznych zwierząt, był najgroźniejszą bestią wśród wszystkich drapieżników.

Recenzja:

    Trochę czekałam na moje kolejne spotkanie z twórczością Faye Kellerman. Jakiś czas temu, miałam przyjemność recenzować dla Was Pętlę, a dzisiaj kolejna już część cyklu o Peterze Deckerze i Rinie Lazarus. Książka, która jest ciekawa i wciągająca i mam nadzieję, że moją recenzją, chociaż odrobinę Was do sięgnięcia po nią zachęcę.

Nikt nie spodziewał się, co znajduje się za drzwiami mieszkania pewnego starszego mężczyzny. Tygrys w mieszkaniu? To dopiero początek odkryć powiązanych z Hobartem Pennym. Jak się okazuje, sam nie był mniej groźny niż jego pokaźna kolekcja niebezpiecznych zwierząt. Detektyw Decker musi sprostać ciężkiemu śledztwu, ale tak naprawdę musi się dowiedzieć jak najwięcej o samej ofierze.

Kiedy wyszukałam ten tytuł w Internecie, trochę się zdziwiłam, że jest to już 21 (?!) tom z tej serii. Miałam okazję czytać już jeden z wcześniejszych tomów, ale to było z dwa tytuły do tyłu, ale już teraz mogę Wam powiedzieć, że nie musicie się tym przejmować, bo śmiało możecie sięgnąć po którąkolwiek część, a nie będziecie mieli wielkiego zamieszania fabularnego. A zainteresowanie się tymi książkami polecam, bo są zdecydowanie warte uwagi.

Obecnie bardzo cieżko jest napisać coś co jest w stanie zaskoczyć czytelnika. Wiem, że powtarzałam to już nie raz czy dwa, ale tak jest. Codziennie nowe książki mają swoje premiery i powtarzalność jest tak ogromna, że czasem ma się wrażenie, że czytałam już coś takiego z pięć razy. Bestia już samym swoim opisem obiecuje świetną, niecodzienną fabułę, obok której nie można przejść obojętnie.

Od dłuższego czasu dręczyła mnie blokada czytelnicza i kiedy sięgałam po tę książkę, nie byłam pewna jak długo będą ją czytać. O dziwo, to właśnie dzięki niej, tak się wciągnęłam w lekturę, że mój czytelniczy zastój stał się przeszłością. Bardzo przypadł mi do gustu styl pisania autorki i to jak buduje fabułę. Stworzenie dobrego, wielowątkowego śledztwa nie jest wcale takie łatwe, a Faye Kellerman udało się to w stu procentach.

Bestia - tytuł, który jeśli skonfrontuje się z opisem, będzie wiadomo co i dlaczego. Ale nie koniecznie. Według mojej interpretacji ten tytuł jest dosyć dwuznaczny, co bardzo mi się spodobało kiedy do tego doszłam. Nie do końca wiem, czy mogę o tym pisać, żeby nie zdradzać Wam fabuły, ale to nie do końca chodzi o dzikie zwierze.

To co chyba w tej książce podoba mi się najbardziej to, to że aby rozwiązać sprawę nie należy się zagłębiać w psychikę mordercy, ale właśnie należy dowiedzieć się jak najwięcej o tym co działo się w głowie ofiary, a wtedy być może uda się trafić do tego, kto zamordował.

Bardzo polubiłam postaci tej książki. Niezależnie od śledztwa, dzieje się także życie prywatne rodziny Deckera, co mnie bardzo się podoba. Co prawda nie znam ich historii od początku, ale myślę, że nie stanowiło to większego problemu i spokojnie mogłam wszystko przeczytać.

Pomysł na książkę uważam za jak najbardziej udany i zaraz po napisaniu tego muszę się zorientować ile faktycznie wyszło tych tomów i czy jeszcze będą wychodzić, ale chętnie zabiorę się za poprzednie i wtedy, przy okazji kolejnej recenzji, będę mogła Wam nieco więcej powiedzieć na temat tego, czy wszystkie 21 tomów trzyma ten sam poziom, bo jakby nie było, to jest sporo materiału.

Zachęcam Was więc do tego, abyście zainteresowali się tą serią, chociaż którąkolwiek z książek, bo myślę, że jest wara uwagi :)

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Za książkę serdecznie dziękuję HarperCollins


2 komentarze:

  1. 21? O rany. Dla mnie będzie pierwszy, bo czeka w kolejce do przeczytania na dniach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwróciłam już jakiś czas temu uwagę na tą książkę, może w końcu uda mi się po nią sięgnąć. Ps. dopiero dziś odkryłam Twój blog, ale bardzo mi się podoba, obserwuję i zostaję na dłużej :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń