Autor: E. L. Doctorow
Tytuł: Umysł Andrew
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2016
Ilość stron: 176
Ocena: 8/10
Opis:
Błyskotliwa nowa powieść amerykańskiego mistrza, autora Ragtime'a, Księgi Daniela, Billy'ego Bathgate'a oraz Marszu, zabiera nas na szaloną wyprawę w głąb umysłu człowieka, który ma to do siebie, że nieopatrznie sprowadza nieszczęście na swoich bliskich.
Recenzja:
Powiedzieć, że ta książka jest genialna, to nic nie powiedzieć. Dawno, jeśli kiedyś w ogóle, nie zdarzyło mi się przeczytać powieści, która skłoniłaby czytelnika do tak szczerej refleksji.
Doctorow napisał "Umysł Andrew" tuż przed śmiercią. Stało się to niejako osobistym rozliczeniem pisarza ze swoim życiem, a wiemy to ze względu na różne wątki autobiograficzne, których nie brakuje w powieści. Ja uwielbiam tego autora, ponieważ potrafi pięknie operować słowem pisanym, co sprawia, że nawet napisana przez niego instrukcja obsługi tostera stałaby się światowym bestsellerem.
Trudno tutaj mówić o fabule, ponieważ główną cechą książki jest fragmentaryczność i brak chronologii. Wiemy jedynie, że głównym bohaterem jest Andrew, który przedstawia historię swojego życia. Nie jest to obiektywna narracja, jednak jedną z głównych zalet książki jest właśnie psychologizm.
Mimo że nie jest to wielkie tomiszcze, wydarzeń starczyłoby na niemały cykl. Problem tkwi jednak w tym, że autor bardzo chaotycznie opisuje fakty i nie skupia się na nieistotnych szczegółach. Język i styl odzwierciedlają emocje targające bohaterem, a więc nie jest to język charakterystyczny dla poezji, lecz bardzo dosadny. Znajdziemy tutaj wiele elementów fantastycznych, które mieszają się z prozą życia. Czytelnik czasem może pogubić się w tej spirali, więc zalecam uwagę.
Autor ma dar wnikania do umysłu czytelnika za pomocą słowa. Snując swoją opowieść, skłania nas do głębokich przemyśleń dotyczących Andrew. Kim jest Andrew? To człowiek niezrozumiany, nieprzeciętny, trochę szalony. Puenta jest jasna i klarowna. Andrew to Ty. Każdy z nas ma w sobie coś z tego bohatera, którego indywidualizm stał się powodem nieprzystosowania społecznego. To krytyka i zarazem pochwała głupoty, która staje się błogosławieństwem, ponieważ pozwala na bezproblemową egzystencję.
Ta książka to świadectwo człowieka, który przeżywa kryzys światopoglądowy i osobowości. Nie jest to łatwa lektura, jednak warta poświęconego czasu. Satysfakcja z czytania gwarantowana. Opinia jest krótka, ponieważ nie chcę, abyście marnowali czas na moją paplaninę, a sięgnęli po tę niezwykłą książkę!
Wasza Ariada :)
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Świat Książki
Z pewnością przeczytam tą książkę, chociaż obawiam się, że mogłaby się okazać nie w moim stylu. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://myfantasticbooksworld.blogspot.com/