Tytuł:
Drugie Kuszenie Płomienia
Autor:
Jeaniene Frost
Cykl:
Nocny Książę (tom 2)
Wydawnictwo:
Papierowy Księżyc
Rok
wydania: 2015
Liczba
stron: 400
Ocena:
7/10
Opis:
Psychiczne
zdolności Leili zawodzą ją i dziewczyna nie wie, co niesie ze sobą przyszłość.
Na domiar złego jej kochanek, Vlad, zaczyna trzymać ją na dystans. Chociaż jest
zwykłą śmiertelniczką, jest również nowoczesną kobietą, która nie zgadza się
wiecznie znosić chłodnego zachowania, szczególnie ze strony przystojnego
wampira, który wciąż nie chce przyznać, że ją kocha.
To
jak wybór między wieczną miłością, a wiecznością bez miłości . . .
Wkrótce
okoliczności posyłają Leilę z powrotem na cyrkowy festyn, gdzie ma miejsce
tragedia. A kiedy znajduje się na celowniku zabójcy, który może być bliżej niż
jej się wydaje, Leila musi zdecydować, komu ufać: ognistemu wampirowi, który
rozpala jej zmysły jak żaden inny, czy udręczonemu rycerzowi, który pragnie być
kimś więcej niż przyjacielem? Przy czającym się na każdym kroku
niebezpieczeństwie wystarczy tylko jeden ruch, by skazać ją na wieczne
potępienie…
Recenzja:
Jeaniene Frost zdobyła moje czytelnicze serce wiele
lat temu, na długo przed tym, jak po raz pierwszy na naszym rodzimym rynku
wydawniczym pojawiły się jej książki i żałuję, że wydawcy tak się z jej
powieściami obchodzą. Seria, w której się zakochałam (tak, ta o Cat i Bonesie)
została potraktowana bardzo niesprawiedliwie. Mimo wysokich ocen i
entuzjastycznych recenzji, wydawcy zatrzymali się na trzecim tomie i… nastała
cisza, która trwa już dobrych parę lat. Autorka stworzyła jednak cały świat
Nocnej Łowczyni i wielu drugoplanowych bohaterów doczekało się własnych,
pełnowymiarowych historii. Między innymi Vlad Tepesh, czyli Dracula (chociaż
wkurzyłby się, gdybyście go tak nazwali). Trylogię o Vladzie postanowiło wydać
wydawnictwo Papierowy Księżyc i liczę na to, że doczekamy się również trzeciego
tomu (oby prędzej niż za kilka lat).
Drugie Kuszenie Płomienia jest drugą
częścią serii o Nocnym Księciu, chociaż mam wrażenie, że taka nazwa jest nieco
na wyrost, bo tak naprawdę główną bohaterką tych książek jest Leila, jego
wybranka. W tej części sporo się dzieje, choć głównie między bohaterami. Jak
myślicie, czy Vlad w końcu dopuści do siebie myśl, że rzeczywiście może kochać? Wiem, że znacie odpowiedź. Leila
jest zmęczona jego chłodem i tym, że trzyma ją na dystans, więc podejmuje drastyczną decyzję i odchodzi od
Vlada. Towarzystwa dotrzymuje jej Maximus, rycerski wampir, który w imię
uczucia do dziewczyny jest gotów zdradzić swojego pana. Ale Leila nie potrafi
zapomnieć o aroganckim mrocznym księciu. Między tą dwójką istnieje
przyciąganie, którego nie potrafią pokonać.
Powinnaś się
bać. I to bardzo. Kiedyś powiedziałem ci, że jeśli będziesz chciała ode mnie
odejść, to ci na to pozwolę. Ale Leilo… - jego głos stał się jeszcze głębszy -
…kłamałem.
Dużo osób narzeka, że to nie to samo, co Nocna
Łowczyni, że do Cat i Bonesa nikt się nie umywa, że Vlad jest płytszy niż we
wspomnianej serii. Cóż, autorka wysoko postawiła sobie porzeczkę, ale przecież
nie wszyscy mogą być Cat i Bonesem. Jeśli na chwilę przestaniecie porównywać te
serie, gwarantuję, że będziecie się dobrze bawić. Może i książki Frost nie są
szczególnie ambitne, ale w jej sposobie pisania jest coś takiego, co sprawia,
że podczas czytania jej książek, uśmiech nie schodzi z ust.
W tej części, z racji zawirowań w związku Leili i
Vlada, jest znacznie mniej scen łóżkowych. W zasadzie jest ich tylko kilka i jak
dla mnie to raczej plus niż minus. Mamy dzięki temu więcej akcji, więcej walki,
zdrad i spisków.
Na koniec chciałam wspomnieć o okładce. Czy tylko ja
uważam, że jest okropna? Co prawda ta oryginalna nie jest wcale lepsza, ale
naprawdę, zarówno w przypadku pierwszej jaki i drugiej części wydawnictwo się
nie popisało. W każdym razie nie zrażajcie się tymi okładkami, bo treść jak
najbardziej zasługuje na poznanie. Jeśli jesteście fanami Frost, nawet nie
muszę was namawiać, ale polecam tę serię również osobom, które nie czytały
książek o Nocnej Łowczyni, a lubią powieści, które się dosłownie pochłania i czyta z przyjemnością. Drugie
Kuszenie Płomienia was nie zawiedzie.
Książkę
zrecenzowałam dzięki współpracy z księgarnią BookMaster
Zupełnie nie mój świat literacki. A co do okładki: pełna zgoda.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem okładki są przeciętne, widziałam o wiele gorsze, a te przynajmniej mają ładnie dobrane kolory. :D Drugą część uważam za świetną kontynuację i nie mogę się doczekać dalszych losów bohaterów.
OdpowiedzUsuńParę razy rzuciła mi się w oczka reklama tej serii, ale z okładek zieje erotyzm, a ja nie przepadam za literaturą erotyczną. Z drugiej strony Papierowy Księżyc kojarzy mi się z fantastyką, więc paranormalny erotyk? :P Nie wiem, czy jestem przekonana... Pożyjemy, zobaczymy. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świat wampirów uwielbiam, choć bardziej uwielbiałam go kilka lat temu, kiedy byłam zafascynowana tymi istotami. ;) Czuję, że mogłabym się zatracić w tej książce i spędzić z nią nie jedną noc. Okładka w ogóle mi się nie podoba, jakaś taka nijaka, mało intrygująca i zachęcająca.
OdpowiedzUsuńlubię Frost :)
OdpowiedzUsuń