Autor: Magdalena Kołosowska
Tytuł: Trawa bardziej zielona
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 14 stycznia 2016
Liczba stron: 302
Ocena: 9/10
Opis:
Znaleźć
miłość w najmniej spodziewanym momencie. Odkryć w sobie pasję i
pozwolić, by marzenia stały się rzeczywistością. Odrzucić
schematy, w które wtłoczyło nas życie, i wreszcie nabrać wiatru
w żagle. Otworzyć się na pojawiające się na naszej drodze
możliwości i odnaleźć siebie.
Nic nie zapowiadało takiego rozwoju wypadków. Pochopnie podjęta decyzja o małżeństwie postawiła 30-letnią Maję na życiowym rozdrożu. Papierowe małżeństwo, praca nie dająca prawdziwej satysfakcji, samotność, poczucie wypalenia. Wszystko zmieniło się jednak podczas krótkiego wypadu z przyjaciółką na Mazury. To tamtejsze spotkanie dało Mai i Moni impuls do życiowych zmian. Życie nie zawsze toczy się jednak liniowo, a konsekwencje pewnych decyzji ujawniają się w najmniej spodziewanym momencie, ku zaskoczeniu otoczenia, a nawet samych zainteresowanych.
"Trawa bardziej zielona" to pogodna i ciepła książka o odnajdywaniu zagubionej pasji życia, o potrzebie bliskości, którą odczuwa każdy z nas.
Nic nie zapowiadało takiego rozwoju wypadków. Pochopnie podjęta decyzja o małżeństwie postawiła 30-letnią Maję na życiowym rozdrożu. Papierowe małżeństwo, praca nie dająca prawdziwej satysfakcji, samotność, poczucie wypalenia. Wszystko zmieniło się jednak podczas krótkiego wypadu z przyjaciółką na Mazury. To tamtejsze spotkanie dało Mai i Moni impuls do życiowych zmian. Życie nie zawsze toczy się jednak liniowo, a konsekwencje pewnych decyzji ujawniają się w najmniej spodziewanym momencie, ku zaskoczeniu otoczenia, a nawet samych zainteresowanych.
"Trawa bardziej zielona" to pogodna i ciepła książka o odnajdywaniu zagubionej pasji życia, o potrzebie bliskości, którą odczuwa każdy z nas.
Recenzja:
Musiałam chyba bardzo niedokładnie
przeczytać opis tej książki, bo zabierająca się za jej
czytanie, byłam święcie przekonana, że zaraz zagłębię się
kolejną młodzieżówkę, w której to młoda dziewczyna będzie
szukała celu i drugiej połówki swojego życia. Jak się zdziwiłam,
kiedy okazało się, że fakt, literatura kobieta zamiast młodej
nastolatki, główną bohaterką jest kobieta mająca 30 lat. Ale
tak, ta książka bardzo mi się podobała i już Wam śpieszę donieść
dlaczego.
Już od pierwszych zdań zakochałam
się w stylu jakim posługuje się autorka. Jest on lekki i przyjemny
w odbiorze, a jednocześnie Pani Magdalena jest w zupełni świadoma
teko jak chce poprowadzić książkę. Czytając ją miałam
wrażenie, że jestem z jakąś znajomą na pogawędce przy kawie i
ciastkach, a nie że czytam książkę. W tej książce zastosowano
pewien zabieg, który prawdopodobnie, w innych książkach by mi
przeszkadzał. Mianowicie chodzi o to, że autorka bardzo płynnie
przechodzi z narracji trzecioosobowej do pierwszoosobowej. A wiecie
co jest w tym wszystkim najlepsze? To, że ja wcale nie byłam tego
świadoma, dopiero gdzieś, w trakcie czytania, doszłam do wniosku,
że coś tu jest inaczej niż było przed chwilą. Spojrzałam,
wróciłam trochę wyżej i tak, pomyślałam o tym, dlaczego ja tego
wcześniej nie zauważyłam. Jest to zapewne efekt, tego bardzo
lekkiego stylu, o czym już wspomniałam. Książkę przeczytałam
bardzo szybko, bo praktycznie w jeden dzień. Pod koniec nie chciałam
kończyć, a jednocześnie chciałam wiedzieć jak się skończy.
Od początku zastanawiałam się, skąd
autorka wzięła pomysł na taki tytuł i w treści znalazłam
odpowiedź na to pytanie. Z miłą chęcią zdradziłabym Wam tę
tajemnicę, ale nie chce Wam odbierać tej przyjemności, powiem
tylko tyle, że bardzo podoba mi się ten pomysł i jak się już wie
o co chodzi, to jest on idealnym podkreśleniem całej tej historii.
Jeśli chodzi o bohaterów, to jestem
zdecydowanie na tak. Główna bohaterka jest jedna Maria, Majka, jak
kto woli, ale historię widzimy z czterech, a tak właściwie, to z
pięciu perspektyw. Wiadomo, niektórych jest znacznie mniej, ale i
tak bardzo przypadło mi to do gustu. Początkowo bałam się, że
bohaterzy będą zupełnie płascy i tacy banalni, ale na całe
szczęście nie miałam racji, a moje obawy były bezpodstawne. Każdy
z nich był taki „ludzki”, miał swoje problemy, przeżycia, swój
charakter i swoje zasady, którymi się kierował w życiu. Myślę,
że są to postaci, z którymi można się utożsamić, a przede
wszystkim polubić.
Jedyne co mi w tej książce
przeszkadzało to, to że czasem nie było wiadomo kiedy kończy się
retrospekcja, a kiedy zaczyna rzeczywistość i na odwrót. Granice
były trochę zatarte, ale na dłuższą metę można to było
przeżyć.
Książką w ogólnym odbiorze jest
bardzo ciepła i przyjemna. Pokazuje, jak wielką rolę odgrywa w
naszym życiu zrządzenie losu i przypadek. Mogłabym nawet
powiedzieć, że niesie za sobą pewne wartości takie jak miłość,
czy przyjaźń. Ale przede wszystkim niesie ze sobą pewne
przesłanie, aby dążyć w życiu do swojego szczęścia,
niezależnie jak miałoby się ono objawić i w jakiej postaci.
Bardzo gorąco polecam tę lekturę bo
warto po nią sięgnąć. Myślę, że taka książka na te mroźne
wieczory sprawdzi się wprost idealnie i będzie swoistą odskocznią
po całym dniu.
Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Książkę możecie dostać TUTAJ
Za tę pozycję serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria
Przyznam, że opis jakoś specjalnie mnie nie zainteresował, ale skoro ta książka jest naprawdę warta przeczytania i wciąga to być może kiedyś po nią sięgnę :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Nie jestem jakoś specjalnie nią zainteresowana. Jednak okładka jest bardzo interesująca! Jakby książka była przeznaczona do czytania w lecie. I może tak właśnie postąpię :)
OdpowiedzUsuńhttp://zagoramiksiazek.blogspot.com/
Już mam ją za sobą. Jedna z moim ulubionych :)
OdpowiedzUsuńBohaterka tej książki jest mniej więcej w moim wieku i początkowo też czuje się zagubiona. ;) Byłoby miło zajrzeć do tej powieści. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam w planach, ale chętnie to zmienię
OdpowiedzUsuńRomanse to jakoś tak nie dla mnie - naprawdę sporadycznie po nie sięgam.
OdpowiedzUsuńBookeaterreality