niedziela, 17 stycznia 2016

Magdalena Kołosowska - "Trawa bardziej zielona"


Autor: Magdalena Kołosowska
Tytuł: Trawa bardziej zielona
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 14 stycznia 2016
Liczba stron: 302
Ocena: 9/10

Opis:

Znaleźć miłość w najmniej spodziewanym momencie. Odkryć w sobie pasję i pozwolić, by marzenia stały się rzeczywistością. Odrzucić schematy, w które wtłoczyło nas życie, i wreszcie nabrać wiatru w żagle. Otworzyć się na pojawiające się na naszej drodze możliwości i odnaleźć siebie.

Nic nie zapowiadało takiego rozwoju wypadków. Pochopnie podjęta decyzja o małżeństwie postawiła 30-letnią Maję na życiowym rozdrożu. Papierowe małżeństwo, praca nie dająca prawdziwej satysfakcji, samotność, poczucie wypalenia. Wszystko zmieniło się jednak podczas krótkiego wypadu z przyjaciółką na Mazury. To tamtejsze spotkanie dało Mai i Moni impuls do życiowych zmian. Życie nie zawsze toczy się jednak liniowo, a konsekwencje pewnych decyzji ujawniają się w najmniej spodziewanym momencie, ku zaskoczeniu otoczenia, a nawet samych zainteresowanych.

"Trawa bardziej zielona" to pogodna i ciepła książka o odnajdywaniu zagubionej pasji życia, o potrzebie bliskości, którą odczuwa każdy z nas.


Recenzja:

   Musiałam chyba bardzo niedokładnie przeczytać opis tej książki, bo zabierająca się za jej czytanie, byłam święcie przekonana, że zaraz zagłębię się kolejną młodzieżówkę, w której to młoda dziewczyna będzie szukała celu i drugiej połówki swojego życia. Jak się zdziwiłam, kiedy okazało się, że fakt, literatura kobieta zamiast młodej nastolatki, główną bohaterką jest kobieta mająca 30 lat. Ale tak, ta książka bardzo mi się podobała i już Wam śpieszę donieść dlaczego.

Już od pierwszych zdań zakochałam się w stylu jakim posługuje się autorka. Jest on lekki i przyjemny w odbiorze, a jednocześnie Pani Magdalena jest w zupełni świadoma teko jak chce poprowadzić książkę. Czytając ją miałam wrażenie, że jestem z jakąś znajomą na pogawędce przy kawie i ciastkach, a nie że czytam książkę. W tej książce zastosowano pewien zabieg, który prawdopodobnie, w innych książkach by mi przeszkadzał. Mianowicie chodzi o to, że autorka bardzo płynnie przechodzi z narracji trzecioosobowej do pierwszoosobowej. A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? To, że ja wcale nie byłam tego świadoma, dopiero gdzieś, w trakcie czytania, doszłam do wniosku, że coś tu jest inaczej niż było przed chwilą. Spojrzałam, wróciłam trochę wyżej i tak, pomyślałam o tym, dlaczego ja tego wcześniej nie zauważyłam. Jest to zapewne efekt, tego bardzo lekkiego stylu, o czym już wspomniałam. Książkę przeczytałam bardzo szybko, bo praktycznie w jeden dzień. Pod koniec nie chciałam kończyć, a jednocześnie chciałam wiedzieć jak się skończy.

Od początku zastanawiałam się, skąd autorka wzięła pomysł na taki tytuł i w treści znalazłam odpowiedź na to pytanie. Z miłą chęcią zdradziłabym Wam tę tajemnicę, ale nie chce Wam odbierać tej przyjemności, powiem tylko tyle, że bardzo podoba mi się ten pomysł i jak się już wie o co chodzi, to jest on idealnym podkreśleniem całej tej historii.

Jeśli chodzi o bohaterów, to jestem zdecydowanie na tak. Główna bohaterka jest jedna Maria, Majka, jak kto woli, ale historię widzimy z czterech, a tak właściwie, to z pięciu perspektyw. Wiadomo, niektórych jest znacznie mniej, ale i tak bardzo przypadło mi to do gustu. Początkowo bałam się, że bohaterzy będą zupełnie płascy i tacy banalni, ale na całe szczęście nie miałam racji, a moje obawy były bezpodstawne. Każdy z nich był taki „ludzki”, miał swoje problemy, przeżycia, swój charakter i swoje zasady, którymi się kierował w życiu. Myślę, że są to postaci, z którymi można się utożsamić, a przede wszystkim polubić.

Jedyne co mi w tej książce przeszkadzało to, to że czasem nie było wiadomo kiedy kończy się retrospekcja, a kiedy zaczyna rzeczywistość i na odwrót. Granice były trochę zatarte, ale na dłuższą metę można to było przeżyć.

Książką w ogólnym odbiorze jest bardzo ciepła i przyjemna. Pokazuje, jak wielką rolę odgrywa w naszym życiu zrządzenie losu i przypadek. Mogłabym nawet powiedzieć, że niesie za sobą pewne wartości takie jak miłość, czy przyjaźń. Ale przede wszystkim niesie ze sobą pewne przesłanie, aby dążyć w życiu do swojego szczęścia, niezależnie jak miałoby się ono objawić i w jakiej postaci.

Bardzo gorąco polecam tę lekturę bo warto po nią sięgnąć. Myślę, że taka książka na te mroźne wieczory sprawdzi się wprost idealnie i będzie swoistą odskocznią po całym dniu.

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Książkę możecie dostać TUTAJ

Za tę pozycję serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria


6 komentarzy:

  1. Przyznam, że opis jakoś specjalnie mnie nie zainteresował, ale skoro ta książka jest naprawdę warta przeczytania i wciąga to być może kiedyś po nią sięgnę :>
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem jakoś specjalnie nią zainteresowana. Jednak okładka jest bardzo interesująca! Jakby książka była przeznaczona do czytania w lecie. I może tak właśnie postąpię :)
    http://zagoramiksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Już mam ją za sobą. Jedna z moim ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bohaterka tej książki jest mniej więcej w moim wieku i początkowo też czuje się zagubiona. ;) Byłoby miło zajrzeć do tej powieści. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam w planach, ale chętnie to zmienię

    OdpowiedzUsuń
  6. Romanse to jakoś tak nie dla mnie - naprawdę sporadycznie po nie sięgam.

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń