Tytuł: Jak najdalej stąd
Autor: Andrea Portes
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Rok wydania: 2016
Liczba stron:
Ocena: 6/10
Opis:
Luli ma trzynaście lat, a już zdążyła poznać
gorzki smak życia. Jej rodzice to alkoholicy pogrążeni w pijackich awanturach. Samotna,
zdana tylko na siebie w małym miasteczku w Nebrasce, Luli postanawia wziąć
sprawy w swoje ręce. Zabiera pistolet, ucieka z domu i autostopem wyrusza do
Las Vegas, by tam znaleźć bogatego sponsora. Myśli, że skok w dorosłość zmieni
jej życie na lepsze. W drodze poznaje ludzi, którzy wprowadzają ją w mroczny
krąg złodziei, narkomanów i prostytutek. Pełna nadziei na przyszłość, Luli
będzie musiała zmierzyć się ze światem okrutniejszym niż ten, od którego
uciekła.
Recenzja:
Chyba wszyscy na
początku recenzji tej książki wspominają o filmie. Mam wrażenie, że jestem
jedyną osobą, która o nim nie słyszała. W każdym razie już to nadrobiłam i mogę
wam powiedzieć, że faktycznie – na podstawie książki nakręcono w 2011 roku film
o tytule Prowincjuszka, w którym
grali między innymi Blake Lively i Eddie Redmayne.
Jak najdalej stąd to debiut autorki. Do
tej pory napisała o wiele więcej książek, ale tą jako pierwszą wydano w Polsce
– po prawie dziesięciu latach. Trochę sobie na nią poczekaliśmy, ale czy było
warto?
Luli ma
trzynaście lat i mieszka w Nebrasce. Autorka, która również pochodzi z
Nebraski, bardzo dobrze odmalowuje obraz tego miejsca, świetnie oddając surowy
klimat dzikiego zachodu. Luli nie ma łatwo. Jej
rodzice to alkoholicy, przegrani ludzie, którzy potrafią jedynie się kłócić.
Matka nie może patrzeć na ojca i szuka rozrywek w ramionach innych mężczyzn.
Ojciec, którego Luli mimo wszystko ubóstwia, patrzy na to ze spokojem. Do
czasu. W końcu pęka i postanawia odejść. A Luli idzie w jego ślady. Pakuje się
i ucieka z domu.
Dziewczynie
wydawało się, że dorastając w zapyziałej mieścinie poznała gorzki smak życia.
Ale czy rzeczywiście? To prawda, często nie miała co jeść, musiała patrzeć na
kłótnie rodziców, żyła w biedzie. Jednak czy to najgorsze, co mogło jej się
przytrafić? Luli dość szybko przekona się, że nie.
Jak najdalej stąd to typowa powieść
drogi. Luli, która niedawno odkryła swoją seksualność, wyrusza w podróż, gotowa
ją wykorzystać. Jest wyszczekaną i sprytną dziewczyną i szczerze mówiąc nie
wzbudziła mojej sympatii. Wykorzystuje okazję i doczepia się do Glendy –
pięknej kobiety, która również podróżuje do Las Vegas. Po drodze zadziera
jednak z kimś, z kim nie powinna. Eddy jest brzydki, kulawy i Luli wie, że
nigdy się w niej nie zakocha. Do tego Glenda ostrzega ją, by na jego widok
uciekała jak najdalej. Luli czuje jednak niewyjaśnione przyciąganie do tego
mężczyzny. Jak to się skończy? Na pewno nie będzie happy endu, tyle wam mogę
powiedzieć.
Rzeczą bardzo
charakterystyczną w tej książce jest narracja, prowadzona w specyficzny sposób.
Czytelnik czuje się, jakby czytał jakiś scenariusz albo oglądał film. Luli
opowiada o swoim życiu w oryginalny sposób, niestety mam wrażenie, że tłumacz
tej oryginalności nie podołał. Może ten rodzaj narracji bardziej by do mnie
przemówił, gdyby niektóre zwroty nie były tłumaczone tak dosłownie i ogólnie
gdyby tłumacz bardziej się wysilił. To połączenie dalekiego od ideału przekładu
i specyficznej narracji sprawiło jednak, że czytałam tę książkę bez przyjemności. I
byłbym zupełnie zawiedziona, gdyby nie rozwój akcji, dzięki któremu koniec
końców mogę ocenić ją jako dobrą.
Komu polecam?
Nastolatkom, którym marzy się ucieczka z domu. Osobom, które interesuje, jak
wygląda życie w Ameryce w innych stanach niż te najbogatsze. Wszystkim, którzy
lubią powieści o poszukiwaniu własnej drogi.
Książkę dostałam od wydawnictwa
HarperCollins
Opis, ale i sam pomysł na książkę zapowiada się ciekawie, szkoda jednak, że powieść nie spełniła do końca Twoich oczekiwań :( Ja chyba jednak skuszę się na lekturę tej książki, chociaż nie wiem, czy stanie się to w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://faaantasyworld.blogspot.com/
Lubię oryginalność w książkach, jak będę miała okazję przeczytać tę książkę, to na pewno skorzystam :).
OdpowiedzUsuńDość ciekawy pomysł, oryginalny. Jednak nie jest to książka na tyle wychwalana i intrygująca bym po nią sięgnęła w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńhttp://zagoramiksiazek.blogspot.com/
Może sie skuszę, jak mi wpadnie w oko
OdpowiedzUsuńWydaje mi się dobrą książką. Mam nadzieję, że spotkam ją w bibliotece. ;')
OdpowiedzUsuńUwierz mi, że nie tylko ty nie znasz filmu :) Nawet o uszy mi się nie obił :) Za to książka ciekawi :)
OdpowiedzUsuńOch nie, nie przepadam za takimi książkami. Wyciskają łzy i wywołują jakiś dziwny stan depresyjny :/ W dodatku to odrobinę oklepane- dziewczyna ze złego domu szuka szczęścia- ale trudno w tych czasach o naprawdę wyjątkową powieść :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
bez obaw, ta książka w żadnym razie nie wyciska łez i nie wprowadza w stan depresyjny (za bardzo) ;D a dziewczyna szuka bardziej własnej drogi niż szczęścia ;)
UsuńWłaśnie czytam, ale przyznam, że również nie podoba mi się narracja, strasznie nieskładnie to wszystko brzmi:( Jest film? Nie miałam zielonego pojęcia...
OdpowiedzUsuńNie oglądałam tego filmu, teraz będę musiała nadrobić zaległości. ;) Czy książka mogłaby mi się spodobać. Owszem. Bo sama poszukuję własnej drogi do szczęścia, tylko niekoniecznie musi ona wyglądać tak jak głównej bohaterki tej książki. :)
OdpowiedzUsuń