sobota, 19 grudnia 2015

Robico - "Bestia z ławki obok #1"

Autor: Robico
Tytuł: Bestia z ławki obok #1
Wydawnictwo: Studio JG
Data wydania: 2015
Ocena: 10/10

Opis:

Shizuku Mizutani to uczennica, której w głowie tylko nauka. Wie, że przyjaźnie i szkolne dramaty nie spełnią jej marzeń o dobrze płatnej pracy w przyszłości, dlatego specjalnie o nie nie zabiega. Pewnego dnia dostaje polecenie, aby dostarczyć materiały z lekcji koledze z klasy, który został zawieszony w prawach ucznia. Co tu dużo mówić - Haru Yoshida, to postrach całej szkoły i okolic, a historie krążące na jego temat nadawałyby się na scenariusz horroru. Gdy jednak Yoshida widzi, że Shizuku przyniosła mu notatki, odczytuje to jako gest przyjaźni i... z miejsca się w niej zakochuje. A przynajmniej tak mu się wydaje. Ale co ma począć Shizuku, wiedząc, że tak silnymi emocjami darzy ją bestia z ławki obok?


Recenzja:

W tej mandze się dosłownie zakochałam - już po kilku stronach byłam w stanie powiedzieć, że całkowicie skradła ona moje serce. Przeczytałam ją szybciutko, ale mam wrażenie, że wrócę do niej jeszcze raz, zanim pojawi się kolejny tom. Mnóstwo uroku połączonego z całkiem prostą historią... I naprawdę powstają cuda!

Przede wszystkim Shizuku Mitzukani - główna bohaterka tej mangi, a zarazem bardzo dobra uczennica, czasami przypominała mi mnie samą. Jest ona całkowicie zafascynowana zdobywaniem wiedzy, nie zwraca ona jednocześnie uwagi na innych ludzi - nie chce mieć przyjaciół, zdecydowanie powątpiewa w miłość i marzy jej się bycie najlepszą - kimś na samym szczycie, szczególnie w przyszłej pracy. 

Kilka wydarzeń, może niezbyt fortunnych splotów... i Haru Yoshida, niby postrach całej szkoły, chociaż moją sympatię zdobył już na samym początku, zdecydował, że będzie jej przyjacielem. Pewnie Shizuku nie myślała nawet, że ktoś wyzna jej miłość. Niemniej jednak mniej więcej od tego momentu zaczyna się robić naprawdę ciekawie. 

Impulsywny, bardzo bystry chłopak i szczera, opanowana, mądra dziewczyna... Samo to wygląda już na intrygującą kombinację, prawda? Zapewniam, że dokładnie tak jest! Z historią tą zapoznałam się dosłownie w kilkanaście minut i od tego czasu czuję spory niedosyt. Mam nadzieję, że kolejne części okażą się równie świetne i równie wciągające. Zapoznając się z historią "Bestii z ławki obok" czułam prawdziwą radość i przyjemność, jaka płynie z czytania. 

Na podstawie tej mangi powstało anime - "Tonari no Kaibutsu-kun", chociaż akurat o tej serii krążą w internecie różne opinie - niektórzy krytykują, niektórzy polecają... Niemniej jednak, jeśli chodzi o mangę, jest ona zrobiona z taką dokładnością i... uczuciem, bo chyba innego słowa dobrać tu nie można, że definitywnie powinna się spodobać nawet najbardziej wymagającemu czytelnikowi.

Akcja oczywiście kręci się wokół dwójki głównych bohaterów, szkoły, uczuć, jakie rodzą się między nimi. Z drugiej jednak strony, pozycja ta jest świetnym przykładem na to, jakie wartości w życiu człowieka zasługują na miano ważnych i czy ślepe dążenie do osiągnięcia wyznaczonego przez siebie celu, naprawdę jest aż tak istotną rzeczą. Mogę więc powiedzieć, że w ponad stu stronach, mamy tu zawartą znacznie większą wiedzę, niż tylko wątek romantyczny, chociaż nie powiem - on też jest przedstawiony w bardzo fajny, ciekawy sposób i zdecydowanie mnie nie znudził.

Jeśli chodzi o kreskę, jest ona naprawdę świetna. Kiedy tylko ją zobaczyłam, nie mogłam zrobić nic innego, jak tylko się uśmiechnąć. Podziwiam ludzi, którzy mają taki talent do przelewania swoich zamysłów na papier - według mnie łatwiej jest pisać niż rysować. Autor świetnie przedstawił emocje - są one zawarte zarówno w ilustracjach, jak i w dialogach. Jakkolwiek to nie zabrzmi - zdecydowaną
większość obrazków uważam za naprawdę uroczą i słodką, ale nie ze względu na to, że była na nich masa serduszek, malutkich zwierzaczków, czy coś w tym guście, tylko dlatego, że kiedy na nie patrzyłam, robiło mi się cieplutko na sercu. Niech mi więc ktoś powie, że mangi nie mogą wzbudzać uczuć! Wzbudzają, oczywiście, że wzbudzają - i to jakie!

Jak wspomniałam już wcześniej - nie mogę doczekać się zapoznania z kolejnymi tomami i liczę na to, że spodobają mi się tak bardzo, jak ten. Uważam, że każdy chętny powinien skusić się i zapoznać z tym tytułem, chociaż zdecydowanie bardziej skierowany jest on do płci pięknej - przynajmniej w mojej ocenie. 

Jeśli jesteście już zapoznani z treścią, mieliście już okazję mieć w swoich rękach "Bestię z ławki obok", albo oglądaliście już powiązane z tą mangą anime... Napiszcie jakiś komentarz ze swoimi przemyśleniami. Bardzo chętnie je przeczytam!

Mangę tę dostałam od Studia JG



7 komentarzy:

  1. Manga powstała na postawie anime? Zazwyczaj jest odwrotnie. Anime, które widziałam, to raptem kilkanaście odcinków, manga - zakończona - 52. Poza tym manga pojawiła się w 2010 roku, a anime w 2012, więc nie wiem, jak manga mogła pwostać na podstawie anime. Zazwyczaj to z mang wychodzą anime, dlaczego czasami niektórzy nie potrafią tego dostrzec?
    Kreska w obu wypadkach jest świetna, przyjemna dla oka, które się nie męczy. A bohaterowie? Uwielbiam parringowanie całkowicie odmiennych osób, wypływa z tego wiele zabawnych sytuacji, co poprawia czytelnikowi humor.
    Shizuku odrobinę działała mi na nerwy swoją wieczną nauką, ale zdołałam ją polubić, bo trochę przypominała mi mnie samą. Za to Haru - czasami miałam ochotę uderzyć go czymś ciężkim, tak mi działał na nerwy. Jednak i do niego się przekonałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej j nie fascynuje mnie manga, anima. Moja dobra znajoma sie tym fascynuje, wszysyko co znajdę na Twoim blogu będę polecała jej ;)
    Pozodrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę jakoś nie mogę przekonać się do mangi. To chyba jednak nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już sam tytuł zwrócił moją uwagę. Od dawna przymierzam się do przeczytania jakiejś mangi, ale nie umiem się zdecydować. Odstrasza mnie zazwyczaj ilość tomów. Czytałam jedynie pierwszą część "Pamiętnika Kociłapki" (ze względu na kociego bohatera :) ), ale ona składa się z wielu króciutkich i niezwiązanych ze sobą historyjek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiam się, czy sięgnąć po książkę,czy raczej obejrzeć anime :P Trochę zainteresowałaś mnie tą historią! Coś więcej kryje się za słowem "bestia" ? Coś fantastycznego ? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Maksymalna ocena tej książki daje do myślenia. ;) Manga o miłości i nie tylko, ze wspaniałymi rysunkami, utrzymana w fajnym klimacie, sądzę, że jest dobrą pozycją na prezent gwiazdkowy, oczywiście dla mnie. ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam pierwszy tom. Jak tylko pokazał się w sklepie kupiłam go natychmiast gdyż wcześniej oglądałam anime które powiedzmy sobie szczerze kończy się urwaniem wszelakich wątków a nie ich wyjaśnieniem.
    Jestem w tym wprost zakochana, jest pełna humoru, urocza i według mnie wspaniała.

    OdpowiedzUsuń