Autor: Agatha Christie
Tytuł: Karty na stół
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2014
Ilość stron: 234
Ocena: 8/10
Opis:
Pan Shaitana kolekcjonuje tabakierki, przedmioty pochodzące ze starożytnego Egiptu i… Morderców doskonałych, którym nigdy nie dowiedziono zbrodni. Pewnego dnia zaprasza Herkulesa Poirota na spotkanie z żywymi ozdobami swojej kolekcji. Zanim jednak wieczór dobiegł konca, goście znajdują gospodarza zasztyletowanego przez jeden z jego „okazów”.
Recenzja:
Mimo że przeczytałam już kilka sławnych powieści Christie i nie zamierzam na nich poprzestać, to dalej nie przestaje mnie zaskakiwać. To autorka, która potrafi wymyślić chyba nieskończenie wiele różnych scenariuszy, wszystkich niebywale sprytnych i zadziwiająco prostych. Jedyne, co pozostaje stałe w jej książkach to postać detektywów oraz ich rozumowania polegającego na dedukcji. Tym razem kolejny raz mamy przyjemność przyjrzeć się pracy Poirota.
"Oczami umysłu można zobaczyć więcej niż oczami ciała. Trzeba się oprzeć i zamknąć oczy..."
Christie stawia siebie w opozycji do nieprawdopodobnych i nastawionych głównie na zrobienie wrażenia przereklamowanych scenariuszy, gdzie zbrodnię goni sensacja i suspens. Ulubionymi historiami detektywa Poirota są takie popełnione w wąskim kręgu osób, ciche, a w tym okrutne i przemyślane. W "Kartach na stół" zaserwowano nam takie właśnie morderstwo.
Główny bohater jest oczywiście jednym z największych atutów książki. Miło jest w dzisiejszych czasach przyjrzeć się tak inteligentnemu człowiekowi, nawet jeśli w rzeczywistości są oni gatunkiem zagrożonym. Chociaż na kartkach papieru pozostają nienaruszeni i w tym stali. Nic dziwnego, że czytelnicy pokochali Herkulesa Poirota.
Przejdźmy do fabuły. Lekki zarys "Kart na stół" przedstawia się następująco: przyjęcie brydżowe i zbrodnia w tle. Żaden z bohaterów zaproszonych na brydża nie wiedział, jaki skutek będzie miała ta wizyta. Oprócz jednego, czyli tego, który będzie sprawcą sytuacji. Rzecz dzieje się w domu pana Shiatany, wielbiciela mocnych wrażeń, który odkrył tajemnicę kilku morderców. W pomieszczeniu są cztery osoby, grające w karty i jedna siedząca przy kominku. Nikt nie wychodzi z pokoju, a jedynie odchodzi od stolika. Jak zdziwieni wydają się ci ludzie, kiedy okazuje się, że przy kominku leżą zwłoki. Jedno z nich jest zabójcą. Kto i dlaczego? Kiedy? Jak to możliwe, aby nikt się nie spostrzegł? Na te pytania musi odpowiedzieć Poirot.
Małe szare komórki detektywa aż czerwienieją z wysiłku, a czas ucieka. W tej książki znajduje się wszystko, co wielbiciel klasycznego kryminału detektywistycznego chciałby zobaczyć w książce. Psychologizm, napięcie i jeden morderca. A może kilku?
"Nawet na wojnie nie przysługuje nikomu prawo do prywatnego osądu, a to właśnie jest tak niebezpieczne. Kiedy człowiek jest przekonany, że wie, komu powinno się pozwolić żyć, a komu nie - wówczas staje się najbardziej niebezpiecznym mordercą: takim, który zabija nie dla korzyści, lecz dla idei. Uzurpuje sobie działalność le bon Dieu."
We wszystkich powieściach czytelnik ma już utartą ścieżkę myślenia, do której musi się dopasować. Najmniej podejrzana osoba będzie tą właściwą. Jednak co zrobić, gdy każda z czterech person wydaje się nieprawdopodobna do roli zabójcy a więc jak najbardziej na miejscu? Właśnie to cecha "Kart na stół", która skusi czytelnika. Ciekawość. Mówi się, że to pierwszy stopień do Piekła, ale skoro tam będą takie genialne powieści, mogę kupić ten bilet w jedną stronę.
Jak najbardziej polecam.
Wasza Ariada :)
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu
Wstyd się przyznać, ale nigdy nie miałam okazji przeczytać żadnej książki tej autorki. Muszę jak najszybciej to zmienić!
OdpowiedzUsuńmodnaksiazka.blogspot.com
Jedna z tych autorek, których książki obiecuję sobie przeczytać
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnej z książek tej autorki ale ciągle sobie obiecuję bo słyszałam o nich wiele i to pozytywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńTej książki autorki jeszcze nie czytałam, widzę, że warto się skusić :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam nigdy wcześniej Agaty Christie, lecz ilość tytułów z jej nazwiskiem figurujących na półkach w księgarniach jest imponująca. Podziwiam ją za tyle energii i talentu do pisania tylu książek i do tego, bardzo dobrych :) Na pewno po nie sięgnę!
OdpowiedzUsuńZapraszam na najnowszą recenzję : ksiazkowy-termit.blogspot.com
Moja ulubiona autorka i mój ulubiony, choć przesadnie pedantyczny detektyw, który bez nowoczesnych urządzeń potrafi wykryć sprawcę popełnionej zbrodni. ;)
OdpowiedzUsuńTej części nie czytałam, ale mnie kusi i to bardzo. :) Zwłaszcza, że morderstwo zostało popełnione w miejscu, w którym przez cały czas przebywali ludzie.