Autor: Suzanne Collins
Tytuł: Gregor i Przepowiednia Zagłady
Wydawnictwo: Iuvi
Data wydania: 23 wrzesień 2015
Liczba stron: 336
Ocena: 8/10
Opis:
Od
chwili gdy Gregor przypadkiem trafił do niezwykłej krainy pod Nowym
Jorkiem, minęło kilka miesięcy. Chłopiec poprzysiągł sobie, że
nigdy tam nie wróci.
Kiedy Podziemni potrzebują pomocy – w związku z kolejną przepowiednią, tym razem o złowieszczym białym szczurze imieniem Mortifer – zdają sobie sprawę, że jedynym sposobem, by sprowadzić Gregora pod ziemię i zapobiec nieszczęściu, jest… porwanie Botki.
Gregor podejmuje wyzwanie i wraz z nietoperzem Aresem oraz nieposkromioną księżniczką Luksą wyrusza na poszukiwanie morderczego szczura Mortifera. Znajdzie się w sytuacjach, gdy zagrożone będzie to, co dla niego najdroższe, i stanie przed decyzjami o życiu i śmierci, od których będzie zależał los Podziemia.
Kiedy Podziemni potrzebują pomocy – w związku z kolejną przepowiednią, tym razem o złowieszczym białym szczurze imieniem Mortifer – zdają sobie sprawę, że jedynym sposobem, by sprowadzić Gregora pod ziemię i zapobiec nieszczęściu, jest… porwanie Botki.
Gregor podejmuje wyzwanie i wraz z nietoperzem Aresem oraz nieposkromioną księżniczką Luksą wyrusza na poszukiwanie morderczego szczura Mortifera. Znajdzie się w sytuacjach, gdy zagrożone będzie to, co dla niego najdroższe, i stanie przed decyzjami o życiu i śmierci, od których będzie zależał los Podziemia.
Recenzja:
Pamiętacie? Jakiś czas
temu na naszym blogu zagościł Gregor wraz ze swoimi przygodami w
podziemnym świecie. Jak się okazuje to nie koniec. Już dzisiaj mam
dla Was recenzję kolejnej, drugiej już części historii tego 11
letniego chłopca.
Po tym jak Gregor wraz z
Botką i ojcem wrócili do swojego świata, wszystko miało być już
prostsze. Niestety, tata nie jest dobrej kondycji, w domu się nie
przelewa, a zbliżają się święta. Na domiar złego, Botka
zaginęła, a na miejscu jej zniknięcia znajduje się odnóże
olbrzymiego karalucha. To oznacza tylko jedno, Gregor wraca do
Podziemia, choć był przekonany, ze już nigdy tego nie zrobi. Na
miejscu czeka go kolejna przepowiednia do spełnienia i nikt nie
obiecuje, że będzie łatwo.
Dla tych, którzy jeszcze
nie wiedzą, spieszę wyjaśnić, że seria o Gregorze, jest pierwszą
jaką napisała Suzanne Collins, ale zyskuje ona sławę dopiero
teraz. O ile się nie mylę to seria ta liczy sobie pięć książek,
a Przepowiednia zagłady
jest drugą w kolejności. Tak bardzo się cieszę, że mogłam po raz
kolejny znaleźć się w tym świecie i przeżyć kolejną
niesamowitą przygodę, a po przeczytaniu tej, jeszcze bardziej
cieszę się z tego, że przed mną jeszcze trzy.
Autorka
po raz kolejny zaprasza czytelnika do świat Podziemia, gdzie szczury
mają dwa metry, a ludzie mają fioletowe oczy i zespalają się z
ogromnymi, potrafiącymi mówić, nietoperzami. Jak to zazwyczaj bywa
przy kolejnych częściach, spotykamy zupełnie nowych bohaterów, a
kilku po prostu odchodzi na dalszy plan. Dalej moją ulubioną
postacią jest Botka, która jest przeurocza i cudowna.
Jak
już pisałam poprzednio, koncepcja świata nie jest jakoś
specjalnie oryginalna, ale jest bardzo dobrze zrealizowana. Co prawda
ta książka debiutem już nie jest, ale ciągle to książka, która
była na początku kariery autorki i uważam, że Collins od początku
miała talent i umiała dobrze pisać.
Ciężko
jest coś pisać o fabule drugiej części, tak aby nie zdradzić nic
z pierwszej, a tym bardziej z drugiej. Dlatego odniosę się do
samego pomysłu. Bardzo podoba mi się ta koncepcja przepowiedni, że
to właśnie one są takim swoistym przewodnikiem przygody, ale i tak
nie wiadomo jak wszystko się skończy.
Dużym
atutem tej pozycji jest to, że czyta się ją błyskawicznie. Mi
wystarczył jeden dzień, aby przeczytać ją od deski do deski i
muszę przyznać, że naprawdę ta książka umiliła mi owy dzień.
Jest bardzo przyjemna w odbiorze i jak chyba już wspominałam w
poprzedniej recenzji, nie ważne ile ma się lat. Tutaj każdy
znajdzie coś dla siebie i niezależnie od wieku będzie czerpał
mnóstwo przyjemności z lektury.
Więc
jeśli jeszcze nie znacie tej serii to jak najszybciej sięgnijcie po
pierwszy tom, bo warto, a do drugiego już nikt nie będzie musiał
Was zachęcać. No, a spójrzcie na tę przecudowną okładkę, która
powinna być dodatkowym zachęceniem do sięgnięcia po książkę, bo
ja Wam gwarantuję, że cudnie prezentuje się na półce
(potwierdzone info :)) Ja już wypatruję kolejnego tomu i nie mogę
się na niego doczekać.
Z
gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Iuvi
Mi również bardzo się podobała i już nie mogę się doczekać 3ciej części
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tą pozycję, jednak moja lista jest tak długa, że nie wiem kiedy w końcu będę miała okazję ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Julka z bloga http://karmeloweczytadla.blogspot.com/
Również mam ogromne zaległości czytelnicze, ale kiedyś na pewno po tę serię sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mimo że chyba jestem trochę za stary na tę książkę, to i tak chce ją bardzo przeczytać. Przyda mi się taki przerywnik od tych wszystkich poważnych powieści, które czytam na co dzień :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://mybooktown.blogspot.com/
na pewno sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, dodam sobie do listy :3
OdpowiedzUsuńOkładka fantastyczna. :) Książka ta jest lekka w odbiorze, co sprawia, że miło się ją czyta wspólnie z tą młodszą częścią społeczeństwa. :)
OdpowiedzUsuń