Tytuł: Jak pies z owieczką
Autor: Hanna Łącka
Wydawnictwo: Skrzat
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 72 (+4 karty z kukiełkami do stworzenia teatrzyku)
Ocena: 9/10
Opis:
Owieczka Hala mieszka na farmie razem ze swoją mamą i innymi zwierzętami. Niewiele jeszcze wie o świecie, ale, podobnie jak każde dziecko, jest ciekawska i dociekliwa. Próbuje znaleźć odpowiedzi na ważne pytania: Czy za ogrodzeniem pastwiska znajduje się coś interesującego? Dlaczego owady są pożyteczne? W jakim celu gospodarz strzyże owce? Czy można dosięgnąć słońca, wchodząc na drabinę? Bywa, że odkrycie prawdy nie jest ani proste, ani bezpieczne. Ale od czego są przyjaciele? Piesek Farmek zawsze zjawia się w odpowiednim momencie. Pomaga małej Hali i cierpliwie odpowiada na jej pytania.
Recenzja:
Opis tej książeczki, a konkretnie postać małej owieczki Hali, przypomina dzieciństwo każdego brzdąca. Będąc dziećmi wszyscy byliśmy niezwykle ciekawscy i często robiliśmy mnóstwo głupstw. Można więc bez wahania powiedzieć, że Jak pies z owieczką to poniekąd bajeczka o każdym z nas i to w niesamowicie uroczym wydaniu!
W dwunastu króciutkich opowiadaniach poznajemy główną bohaterkę, jej owczą rodzinę, pieska Farmerka oraz innych, bardziej lub mniej pobocznych bohaterów: niezbyt przyjaznego konia, rodzinę jeży, itp. Za ich sprawą poznajemy odpowiedzi na pytania, frapujące bez wątpienia niejednego malucha.
- Beee, ciekawe, czy dosięgnę tej dziwnej piłki...
- Masz na myśli tę świetlistą kulę wiszącą na niebie? - spytał piesek.
Hala pokiwała łebkiem na znak, że tak właśnie jest.
- Owieczko, to nie piłka, tylko słońce. Jest bardzo wcześnie i ono właśnie wschodzi. Widuję je codziennie, chyba że schowa się za chmurami.
- A co to jest słońce?
Poza wyjaśnieniami na tematy niby proste, dziecko dowie się z tej książki wiele pożytecznych i przydatnych rzeczy, między innymi o niebezpieczeństwie rozmawiania z obcymi, oddalania się bez zgody od rodziców czy też śmiecenia. Jest to bardzo pouczająca lektura i warta przedstawienia każdemu dziecku, szczególnie w wieku 3-6 lat, gdzie maluch jest jeszcze nie do końca świadomy zagrożeń, jakie niesie świat.
Wychowawcze treści i bajecznie śliczne ilustracje to nie wszystko, co oferuje Jak pies z owieczką. Po każdym opowiadaniu o owieczce Hali znajduje się kilka pytań dotyczących jego treści oraz propozycje różnych zadań zarówno plastycznych, jak i nieco bardziej nieszablonowych. Moim ulubionym został niesamowicie łatwy przepis na ciasteczka, który już wypróbowałam z siostrzenicą, ale - niestety - ciastka znikły nim zdążyłam zrobić zdjęcia!
Jest jeszcze coś, obok czego nie sposób przejść obojętnie. Na końcu tej bajeczki znajdują się 4 karty do wyrwania, przedstawiające bohaterów Jak pies z owieczką. My jeszcze swoich nie wycięliśmy, ze względu na moje krótkie pobyty w domu, ale bez wątpienia zrobimy to w przyszłym tygodniu. Mam ogromną chrapkę na taki miły teatrzyk, a z takimi urokliwymi kukiełkami będzie on na pewno zachwycający! Niestety, postać malutkiej Hali zarezerwowała już moja siostrzenica, więc mnie przypadnie rola Farmerka lub innych bohaterów i - przy odrobinie szczęścia - nie zostanę bałwanem. ;)
Jak pies z owieczką to wyjątkowo edukacyjna książeczka dla najmłodszych. Nadaje się na każdą porę roku. Jej zawartość posiada nieograniczone możliwości i gwarantuje długie godziny zabawy. Same kukiełki są fenomenalnym dodatkiem. Polecam tę książeczkę rodzicom oraz osobom pracującym na co dzień z dziećmi. Oby więcej takich publikacji!
Tę książeczkę zrecenzowałam dla Was dzięki Wydawnictwu Skrzat. :)
Czytałam ją wczoraj :) U mnie też wkrótce pojawi się recenzja :) Podobała mi się, choć nie oczarowała aż tak bardzo :) Spodobał mi się pomysł z kukiełkami oraz pytaniami i zadaniami dla dzieci :)
OdpowiedzUsuń