Tytuł:
Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela
Autor:
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Cykl:
Szukaj mnie wśród lawendy (tom 3)
Wydawnictwo:
Novae Res
Rok
wydania: 2015
Liczba
stron: 218
Ocena:
5/10
Opis:
Ostatni
tom lawendowej trylogii. Wracamy na półwysep Peljesac do Trpanj i wraz z
Gabrielą próbujemy odszukać cień wielkiej miłości do Iwo, który przed laty
zostawił dziewczynę w obcym kraju i wyjechał do Włoch. Co się wydarzyło
pomiędzy energiczną blondynką i przystojnym Chorwatem? Jakie tajemnice
uniemożliwiły tej zakochanej parze życie w miłości? Czy Gabrysia zna całą
prawdę o Iwo? Czy ten mężczyzna wie, jaką naprawdę kobietą jest ta Polka, o
której nie może przestać myśleć? Zakończenie miłosnych historii trzech sióstr.
Pełne namiętności, tajemnic i przeciwności losu.
Recenzja:
To już ostatni tom lawendowej trylogii. Przyszedł czas na zapoznanie się
z losami najmłodszej z sióstr Sokotnickich. Co ukrywa Gabriela? Muszę przyznać,
że byłam ciekawa, autorka w poprzednich częściach podsycała tę ciekawość.
Wydawało mi się, że jej historia będzie najbardziej porywająca. Czy miałam
rację?
Cała rodzina Sokotnickich zbiera się w komplecie, trwają przygotowania do
ślubu najstarszej z sióstr, Zuzanny. Na drodze do jej szczęścia nie stoi już
zupełnie nic, więc korzysta z tego bezustannie i bez skrępowania, ciesząc się
swoim związkiem z Robertem. Choć życie młodszej z bliźniaczek, Zosi, nie jest
takie proste, kobieta również jest szczęśliwa i w jej życiu trwa piękny okres.
Tylko biedna Gabrysia nie może odnaleźć spełnienia. Ciągle marzy o przystojnym
Chorwacie, ojcu jej syna, ale nie potrafi nic z tym zrobić. Jak można się
domyślić, tę dwójkę rozdzieliły tajemnice i niedopowiedzenia. Gabrysia jest
dokładnie taka, jak wszystkie jej siostry. Uparta i niezależna. Zabawne, jak
wiele kłopotów by sobie oszczędziły, gdyby zamiast ukrywać uczucia i zadawalać
się półprawdami oraz aluzjami, po prostu siadły i rozmawiały… No ale wtedy nie
byłoby tych książek.
Iwo został zaproszony na ślub Zuzanny i korzysta z zaproszenia… przybywa
z piękną Włoszką, co oczywiście wzbudza zazdrość Gabi, wiele bowiem można o
niej powiedzieć, ale nie to, że przebolała ten związek i ruszyła ze swoim
życiem. O nie, ona ciągle rozpamiętuje każdą piękną chwilę, którą spędziła z
ukochanym i chce, żeby z powrotem pojawił się w jej życiu – nie tylko dla dobra
dziecka. Pragnie go dla siebie. Postanawia wyznać mu wreszcie, co do niego
czuje i spróbować go odzyskać.
Nie ma wiele akcji w tej części. Autorka cofa nas w niej do chwil, kiedy
Gabrysia i Iwo się poznali, przeżywamy wraz z nimi ich zauroczenie i piękne
chwile, które spędzili na znanej już czytelnikom poprzednich części wyspie –
Korčuli. Opowieść Gabrysi powoli układa się w całość, poznajemy też wersję Iwo.
Wszystkie tajemnice wychodzą na jaw i kiedy to się dzieje, nadchodzi czas na
rozliczenie się z fałszywymi przyjaciółmi. Potem, jak się domyślacie, jest już
tylko z górki i Gabrysia odnajduje szczęście w ramionach swojego przystojnego
Chorwata.
Ci, którzy czytali poprzednie części, i im się podobało, nie będą
zawiedzeni. Ten tom trzyma poziom poprzednich. Autorka po raz kolejny daje nam
lekką historię, którą można przeczytać w jedno popołudnie. Nie braknie w niej
tajemnic i miłosnych uniesień. Wszystkim fankom tego typu literatury powinno
się podobać.
Uważam, że historia Gabrysi faktycznie była najciekawsza, ale nadal, to
tylko lekka historyjka, którą można urozmaicić sobie wieczór czy popołudnie,
żadna ambitna literatura. Tak czy inaczej, przeczytać można.
Książkę
dostałam od wydawnictwa Novae Res
Z Agnieszką pierwszy raz spotkałam się przy książce "Szósty", która osobiście mi się podobała, nie miałam później przyjemności czytać nic innego tej autorki, a ta seria wcale mnie nie zachęca, jakoś tak mi do niej nie pasuje
OdpowiedzUsuń"Skazani na ból" to pozycja tej autorki, która jest w mojej kolejce a o "szukaj mnie wśród lawendy" nie słyszałam. Jestem ciekawa całej lawendowej trylogii, ale Twoja ona nie bardzo do tego zachęca :-)
OdpowiedzUsuńJeśli przepadasz za lekkimi romansami, nie masz się co zniechęcać moją opinią ;)
UsuńJa uwielbiam tę serię. Faktycznie jest lekka i przyjemna, ale to dobrze. Przynajmniej można sie przy niej zrelaksować :)
OdpowiedzUsuńRaczej omijam szerokim łukiem takie książki. Od czasu do czasu lubię sięgnąć po taką lekką powieść, ale zdecydowanie wolę kiedy jest dobra, a nie przeciętna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Przed zabraniem się do czytania ostatniej części lawendowej trylogii, musiałabym najpierw sięgnąć po dwa poprzednie jej tomy. :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie losy poprzednich sióstr Sokotnickich, chętnie bym się z nimi zapoznała. Z tego co czytam to jest to literatura lekka, w stylu telenoweli hiszpańskiej, albo raczej argentyńskiej. ;) Jeżeli nadarzy się odpowiednia okazja, to sądzę, że miło spędzę z nią jakiś zimowy wieczór/wieczory. :)