czwartek, 16 lipca 2015

Rafał Klimczak - "Przygody nudzimisiów"

Autor: Rafał Klimczak
Tytuł: Przygody nudzimisiów
Wydawnictwo: Skrzat
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 112
Ocena: 10/10

Opis:

W krainie nudzimisiów jak zwykle dużo się dzieje. Hubek bawi się skonstruowaną przez Czarusia maszyną do robienia chmur. Postanawia poeksperymentować, co kończy się wielkim… bum! Tymczasem w świecie ludzi pomocy potrzebuje Ludwiczek. Dzięki pomysłowemu Hubkowi odkrywa, że nudne wcześniej szachy są niezwykle fascynującą grą. 
Nudzimisie nie zostawiają w potrzebie także Julki. Wykorzystując swoje budowlane talenty, pomagają dziewczynce odzyskać zainteresowanie koleżanek. Nikt przecież nie lubi bawić się sam! Zupełnie nie przeszkadza to Aldebardowi, którego Hubek zabiera na… plantację kakaowca. Po co i w jakim celu? Tego dowiedzcie się już sami!


Recenzja:

Piękne, zabawne i kolorowe ilustracje odgrywają istotną rolę przy wyborze lektury przez młodszych czytelników. Oczywiście, ważna jest również tematyka książki - dziewczynka raczej nie wybierze bajki o piłce nożnej, a chłopiec o różowych laleczkach. Naturalnym jest, że chętniej sięgamy po to co podoba się naszym oczom. I tutaj muszę przyznać się, nieco ze wstydem, że to właśnie szata graficzna zachęciła mnie do sięgnięcia po Przygody nudzimisiów i choć zwykle nie oceniam lektury po okładce, tym razem to ona zachęciła mnie do zapoznania się z ów książeczką. I w żadnym wypadku tego wyboru nie żałuję!

Przygody nudzimisiów to zbiór kilku opowiastek o tytułowych stworzeniach. Nudzimisie są przyjaciółmi dzieci i - jak sama ich nazwa wskazuje - pojawiają się, gdy maluchowi doskwiera nuda. Jednakże ich pomoc wcale nie polega jedynie na wymyśleniu zajęcia - co to, to nie! Te istoty nie tylko pomagają w zabawie, ale także wiele uczą. I to naprawdę wiele. 

Nie trudno zauważyć, że ważniejsze treści zawarte w Przygodach nudzimisiów, potraktowane są innym kolorem czcionki. Według mnie to świetne wyjście dla dzieci potrafiących już czytać. Ucząc się, niezależnie od szkoły, zwykle zaznaczamy znaczące rzeczy kolorami, co pomaga nam zapamiętać dane informacje. Tą samą zasadę zastosowano tutaj - aż ze zdumienia przecierałam oczy, bo pierwszy raz spotkałam się z czymś takim w literaturze dla dzieci! Pozwolę sobie zaprezentować kilka ważnych informacji i trudnych słów, oznaczonych w ten sposób:

Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia.

(...) słomiany zapał.

(...) wyśmiewanie się z kogoś to najgorsze, co można zrobić.

Prawdziwym bogactwem są nie pieniądze, lecz przyjaciele.

To oczywiście nie wszystkie mądrości. Z Przygód nudzimisiów możemy się nauczyć również wiele o zdrowym odżywianiu, o wytrwałości, o tym jak ważna jest instrukcja obsługi, o akceptacji, nie uleganiu modom i wielu innych, ale przede wszystkim poznamy wartość... przyjaźni. Jest to niesamowita frajda zarówno dla malucha, jak i opiekuna, bo nie dość, że niemalże na każdej stronie witają nas niesamowicie barwne ilustracje, to połowa wydarzeń dzieje się w... KRAINIE NUDZIMISIÓW! A jest tu co podziwiać, choćby sam Wymyślacz Śniadań czy stwora Cudoka. Wyobraźnia Rafała Klimczak jest pozytywnie nieograniczona! 

Kolejnym atutem Przygód nudzimisiów są oczywiście same historie, które nieco przypominają stare bajki i baśnie, jednak przedstawione w nowym świetle. Mam wrażenie, że autor inspirował się nieco twórczością Dickensa i Andersena, choć raczej w dość luźnym powiązaniu. Myślę, że nawet dorośli odnajdą w tych opowiastkach coś inspirującego, może nawet fragment własnego dzieciństwa. :)

Kończąc swoją recenzję, chcę jedynie powiedzieć, że Przygody nudzimisiów polecam bezgranicznie wszystkim. Jest to już ósma część opowieści o tych pomocnych stworzeniach i niestety pierwsza, z którą miałam do czynienia, jednak czuję, że pozostałe bez wątpienia trzymają ten poziom. Mimo dwudziestu dwóch lat na karku, nie mogę doczekać się kolejnego spotkania z Gusią, Hubkiem i pozostałymi maluchami!

Tę książkę zrecenzowałam dla Was dzięki Wydawnictwu Skrzat. :)

5 komentarzy:

  1. Jeju, aż się uśmiechnęłam czytając tę recenzję! :D Muszę się zaopatrzyć w Nudzimisiów - mój brat będzie zachwycony!

    Pozdrawiam,
    Isabelczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nudzimisie są dobre dla czytelników w każdym wieku:) Jak czytam moim przedszkolakom to pani woźna sprzątająca w tym czasie salę co pewien czas się zatrzymuje i zasłuchuje, przyznała się ostatnio, ze ich uwielbia;) Super recenzja:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nudzimisie są świetne - bardzo je lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, umieram na cukrzycę :3.
    Przyznaję że sama bym chciała spotkać takiego Nudzimisia :D!
    Wyróżnianie ważniejszych fragmentów to fajna rzecz, też się nigdy z czymś takim nie spotkałam, a na pewno będzie pomocne dla dzieci w przyszłości :).
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju jeju musze kupić tę książkę córce-będzie zachwycona.

    OdpowiedzUsuń