30 maja 2015 roku Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie była jedną z wielu placówek, organizujących w swoich progach Noc Bibliotek. Między 18:00 a 22:00 można było wziąć udział w wielu atrakcjach zorganizowanych z tej okazji.
Przy wejściu przywitał mnie "Nocny Uwalniacz Książek", który prezentował przede wszystkim książki z Olsztyna i okolicy, ale nie zabrakło również książek dotyczących Opola oraz ogólnego podróżowania. Udało mi się dostrzec komiks o podróżach w kilku językach (m.in. polskim i rosyjskim). Nieopodal "Nocnego Uwalniacza Książek" czyhało stoisko z lodami i ciepłymi napojami, które kusiły równie mocno jak i książki.
Po wejściu do biblioteki ciężko było skupić wzrok na jednym stoisku, jednakże moją uwagę w pierwszej kolejności zwróciła "Poduszka do książki". Strasznie
żałowałam, że wcześniej nie zapisałam się na te warsztaty, ponieważ spod maszyn wychodziły prawdziwe cuda - poduszki z kotami! Wspominając o kotach nie sposób nie powiedzieć od razu o "Nocnej Psocie w Krainie Kota". Na tym stoisku królowały nie tylko książki, ale również puzzle i maskotki - oczywiście, wszystko to z kotami. Nawet jedna z pań upodobniła się do kota. Nie zabrakło również stoiska muzycznego ("Wieczorne smakowanie muzyki"), książkowego i komiksowego ("Książka do Poduszki") oraz ściśle dotyczącego naszego regionu ("Noc po Warmińsku"). Dużą atrakcją były także stoisko z grami planszowymi Władcy Gier, ale zanim do
niego zasiadłam, zostałam zaproszona do loterii, gdzie udało mi się wylosować szczęśliwy los! Dzięki temu moja biblioteczka wzbogaciła się o nową lekturę - "Testament" Pawła Jaszczuka. Co zabawne - zaledwie kilka dni wcześniej dodałam ją na półkę "Chcę przeczytać" w popularnym portalu LubimyCzytać, a więc nie trudno się domyślić, że sprawiło mi to wiele radości.
Podsumowując krótko: Noc Bibliotek w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej bez wątpienia na długo zagości w mojej pamięci. Miała ona nie tylko formę edukacyjną, dzięki której mogłam zobaczyć wiele nowych rzeczy (nie sądziłam, że istnieje tyle książek o naszym regionie!), ale i rozrywkową. Świetnie bawiłam się nie tylko przy planszówkach, ale i przy samym oglądaniu stoisk czy rozmawianiu z osobami o podobnych zainteresowaniach jak ja. Poza tym: jaki książkoholik nie chciałby spędzić całego wieczoru w bibliotece?
Fajny post i świetna sprawa, taka inicjatywa:) Sama bym chętnie wzięła w niej udział ale splot okoliczności nie pozwolił. Podoba mi się pomysł z imprezami towarzyszącymi typu szycie poduszek:) Noc w biblotece dla pasjonata książek to super przeżycie:)
OdpowiedzUsuńWzięłabym udział w czymś takim, bo to musi być świetne!
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Ojojoj, znowu coś przegapiłam w Olsztynie :/
OdpowiedzUsuń