Autor: Natalia Usenko, Jola Richter-Magnuszewska
Tytuł: Kot, który patrzył na księżyc
Wydawnictwo: Literatura
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 56
Ocena: 10/10
Opis:
Ciepły i zarazem zabawny tomik wierszy, którego bohaterami są między innymi zapracowany księżyc, węgorz, który uwielbiał słoną wodę, rodzinka na majówce, gawron w żółtych spodniach czy olbrzymka, która chciała pożreć dwie słodkie dziewczynki. A wszyscy w doskonałych humorach, gotowi rozbawić największego ponuraka!
Recenzja:
Dziwiły się gwiazdozbiory,
komety fruwały wokół,
gdy kocie oczy
jak gwiazdy jaśniały w mroku.
Księżyc zaś patrzył na kota.
Srebrzystą pochylał głowę,
do kocich puszystych uszu
bajeczki plótł księżycowe.*
Ostatnio bardzo dużo czasu spędzam z dziećmi więc nie sposób, w ich towarzystwie, nie sięgnąć po jakąś bajeczkę. Traf padł na zbiór zabawnych wierszyków Kot, który patrzył na księżyc młodej pisarki Natalii Usenko, w którym zakochałam się już od pierwszych stron.
Książka jest bogata w przezabawne, kolorowe ilustracje Joli Ritcher-Magnuszewskiej, które bez wątpienia przykują uwagę nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Przedstawiają one w groteskowy sposób postacie i wydarzenia zawarte w wierszykach, dzięki czemu przerzucenie każdej strony to czysta przyjemność. Moi "podopieczni" zarzucali mi wręcz mordercze tępo czytania, aby tylko wysłuchać kolejnej bajeczki i - oczywiście - ujrzeć więcej barwnych ilustracji. Mimo prawie dwudziestu lat na karku, słuchałam ich życzeń potulnie, bo i sama byłam ciekawa tego, co ujrzę na kolejnej stronie. Wszystkie wierszyki czyta się wyjątkowo płynnie (o ile oczywiście nie napada czytelnika atak chichotu - mnie spotkało to dwukrotnie :]), każdy ma w sobie urok, baśniowość, a do tego wszystkiego autorka dodała to, co wszyscy kochamy - koty!
Warto również dodać, że w Kocie, który patrzył na księżyc młody czytelnik ma szansę wymyślić sam nazwy dziwacznych potraw, dorysować mieszkańców jednego z wierszykowych domków, a także nadać imiona bajkowym kotom. Jestem naprawdę zachwycona tą książeczką i na pewno niebawem uzbroję się w swój egzemplarz.
Polecam z całego serca zarówno małym dzieciom, jak i tym większym. Ta ciepła książeczka bez wątpienia umili Wam nie jeden wieczór. Ja z przyjemnością będę do niej wracać!
*fragment tytułowego wierszyka Kot, który patrzył na księżyc
Jeśli wszystkie ilustracje w tej książeczce są tak cudowne jak okładka, to już po nią lecę ;D.
OdpowiedzUsuńUwielbiam bajki niestety we mnie nie ma żadnej weny twórczej do wymyślania na bieżąco. Świetnie że są takie książki :) ... KOTY są zawsze w cenie, choć wiem że dzieciaki bardziej lubią psy niż koty ;).. .. No dobra zawsze jest wojna między dziećmi, które zwierze lepsze ;D
OdpowiedzUsuń