Autor: David Cronenberg
Tytuł: Skonsumowana
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 30 marca 2015
Liczba stron: 384
Ocena: 6/10
Opis:
Nathan i Naomi to para niezależnych reporterów, znakomicie prosperujących dzięki żądnym sensacji mediom nowej ery. Łączy ich obsesja – na punkcie estetyki oraz... aparatów fotograficznych. Są kochankami, lecz to nie przeszkadza im ze sobą konkurować. Niczym współcześni nomadzi przemierzają świat w pogoni za sensacją i przejawami ludzkiej nieprawości, spotykając się ze sobą jedynie w przylotniskowych hotelach i oknach komunikatorów internetowych. Uwagę Naomi przykuwają doniesienia na temat Célestine i Aristide’a, małżeństwa filozofów i libertynów. Okaleczone zwłoki Célestine znaleziono w jej paryskim mieszkaniu. Aristide zniknął bez śladu. Policja podejrzewa, że to on zabił żonę, a następnie zjadł niektóre części jej ciała. Naomi, wspierana przez ekscentrycznego studenta Blomqvista, wyrusza na poszukiwanie oprawcy. Zgłębiając coraz wnikliwiej losy dwojga filozofów, dziennikarka odkrywa niepokojące szczegóły ich życia seksualnego, w które – oprócz wielu innych osób – uwikłany był także Blomqvist. Czy zatem Naomi może mu ufać? Skonsumowana to przebogata, szokująca, zacierająca granice między realizmem a fantazją powieść jednego z czołowych twórców światowego kina.
Recenzja:
Uff, właśnie skończyłam czytać tę książkę i od razu zabieram się za recenzję. Nie wiem czy to dobrze, czy może powinnam trochę to przemyśleć, no ale jedziemy z tym.
Autorem powyższej historii jest znany reżyser, David Cronenberg. Ja nie jestem bardzo"filmowa" i kiedy oglądam jakiś film to nie zawracam sobie głowy tym, kto jest reżyserem. Na potrzeby, tej recenzji poszperałam trochę, bo byłam ciekawa czy widziałam jakiś film tego pana. Z tego co znalazłam to nie, a byłam bardzo ciekawa czy Jego filmy są tak samo specyficzne jak ta książka. Na pewno się zorientuję co i jak w najbliższym czasie.
Skonsumowana, jest książką dziwną, specyficzną, z jednej strony odpychającą, a z drugiej skłaniająca do snucia własnych refleksji. Łoł, powiem Wam, że na prawdę nie wiem co mam pisać dalej, mam nadzieję, że jakoś mi pójdzie i nie będzie zbyt bardzo chaotycznie.
Do tej pozycji zdecydowanie nie można podejść od tak, z nadzieją na relaks. Wymaga ona maksymalnego skupienia i zaręczam, że ominięcie jednego najmniejszego zdania, może odbić się na dalszym czytaniu bardzo boleśnie. Sama musiałam kilka razy wracać do poprzedniej strony bo miałam ogromny mętlik w głowie. Z jednej strony bardzo kontrowersyjna, a z drugiej pokazująca pewne sprawy od zupełnie innej strony.
To nie jest książka, dla osób o bardzo słabych nerwach. Nie ma tam nic bardzo brutalnego, albo bardzo wulgarnego, ale historia dotyka różnych tematów, między innymi kanibalizmu, także osoby które nie przepadają z tego typu literaturą, raczej nie powinny po nią sięgać.
Choć z bohaterami się zdecydowanie nie zżyłam, nawet chyba nie chciałam, to bardzo podobało mi się sposób w jaki autor ich wykreował. Są wielowymiarowi i mają wiele twarzy. Chyba tak do końca żadnego z nich nie rozgryzłam. Ale mam świadomość, że dla wielu czytelników tak stworzone postaci są nie lada gratką.
Sam styl autora nie jest powalający. Wielokrotnie zdarzały się fragmenty nudne i ciągnące się w nieskończoność, a świadomość tego, że nie można ich ominąć czasem mnie dobijała. Wątek kryminalno-detektywistyczny, że tak to ujmę, jest chyba najsłabszy i najgorszy z całej tej mieszanki.
Nie, nie kierujcie się opisem. Mnie on wywiódł na manowce i spodziewałam się zupełnie czegoś innego niż dostałam i niestety spodziewałam się więcej. Okładka także zachęca do sięgnięcia po nią i do tego nie mam nawet najmniejszych wątpliwości.
Na prawdę nie wiem co mogłabym jeszcze napisać. Jeśli lubicie niejednoznaczne, kontrowersyjne i specyficzne historie, to ta książka jest zdecydowanie dla Was.
Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz