niedziela, 1 lutego 2015

Książkowa kontra #4 - Białe kartki czy żółte kartki

Cześć wszystkim! Dziś zapraszam Was na kolejną, czwartą już, odsłonę Książkowej Kontry. Dzisiaj stawiam sobie nie lada wyzwanie, bo po jednej stronie ringu stanie biała kartka, a jej przeciwnikiem będzie żółta kartka.
Tym razem nie będzie rund, bo nie miałby to większego sensu. Dziś raczej bardziej ogólnikowo, ale mam nadzieję, że tak samo ciekawie. Także pojedynek czas zacząć!

Tutaj na początku muszę sprecyzować, że mówiąc "żółte kartki" nie mam na myśli takiej kanarkowej żółci, a jedynie "żółte" czyli nieśnieżnobiałe. Jeżeli ktoś zrozumie to jedynie z mojego toku myślenia to będę zadowolona.

Oczywistym wydawać by się mogło, że wszystko lepiej widać, jeśli to tego czegoś jest jak najbardziej kontrastujące. Czy w przypadku liter też tak jest?
Wiadomo, jeśli jest ciemno, to w ty przypadku lepiej sprawdzą się białe kartki, ale nie przesadzajmy też, bo po ciemku nikt nie czyta (albo po prostu o tym nie wiem, że da się czytać w ciemnościach :) ). Można by też coś wspomnieć o męczeniu się oczu, ale tego tematu nie poruszę raczej, bo nie znam się na tym.
Zaś z drugiej strony, kiedy na białe strony pada duża ilość światła, potrafią zupełnie je odbijać i wręcz razić, dlatego, ciężej takowe czyta się np na plaży w pełnym słońcu. Nie możemy tutaj jednak czegokolwiek szufladkować, bo to i tak wszystko zależy od czytelnika.

Nie tylko ja zauważyłam taką drobną zależność, że zupełnie białe kartki są zdecydowanie grubsze od tych drugich. Nie wiem na czym to polega, i to pewnie zależy od składu papieru i czego używają w drukarni. Niestety, przez to, że kartki są grubsze to i książka przybiera na wadze i rozmiarze. Zauważyłam też, że podręczniki w głównej mierze są właśnie wydawane na białych kartkach i nie wiem jakie to ma znaczenie.

Teraz kwestia dość błaha, dość oczywista, ale warta zwrócenia uwagi. Jeśli lubicie podczas czytania czegoś się napić, lub przekąsić, to większe prawdopodobieństwo, że to właśnie na białych stronach zostawicie większe ślady. Ale niektórzy lubią "ślady używania" książek, więc znów, to zależy wszystko od czytelnika.

Nie wiem co jeszcze mogłabym napisać na ten temat. Wszystko zależy od tego jaka osoba czyta, ale dość często słyszę, że większość osób jest zwolennikami żółtych stron i ja chyba do tych osób właśnie należę. Czekam na Wasze opinie i dajcie znać co Wy wolicie :)
Czekam też na propozycje, kolejnych pojedynków.

A tak zupełnie na koniec coś ode mnie. Pamiętajcie, że nawet najbielsza strona, z biegiem lat będzie się stawać coraz bardziej żółta. I tak, to jest zdanie, w którym możecie doszukiwać się drugiego dna ;)

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

8 komentarzy:

  1. Ja białych kartek nienawidzę i jak mogę, to unikam ich jak ognia. Łatwiej się nimi skaleczyć, szybciej mi się męczą oczy, już nie chodzi o to, że cięższe i bardziej brudne mogą się stać.
    zdecydowanie bardziej wolę te żółte, które może nie prezentują się ślicznie i z gracją, ale są lepszymi towarzyszami podróży w nieznane kraje i magiczne krainy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Żółte! Niech żyją żółte!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem od czego to zależy, ale lepiej mi się czyta na żółtych. Gdy widzę tekst na całkiem białym tle trudno mi jest skupić się na treści.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja natomiast uwielbiam śnieżnobiałe kartki. Kupiłam sobie nawet czytnik, który dodatkowo rozjaśnia białe tło.
    No cóż, zawsze wiedziałam, że mój gust jest specyficzny i trochę wyłamuje się od innych XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię takie leciutko żółte przechodzące w biel kartki, ale ważne też jaka jest okładka książki, bo jeśli okładka jest taka w stylu vintage białe kartki zupełnie nie pasują 😉😜

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie kolor kartki kompletnie nie ma znaczenia. Najważniejsze jest to co na tej kartce się znajduje ("I tak. To jest zdanie, w którym możecie doszukiwać się drugiego dna" ;))
    Drugastronaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Uważam że rządzą żółte bo śliczne pachną xD
    chyba po prostu lepiej mi się na takich czyta
    Kliknij by zobaczyć mojego bloga

    OdpowiedzUsuń