Autor: Jakub Ćwiek
Tytuł: Chłopcy
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 320
Ocena: 6/10
Opis:
Rykiem silników, hukiem wystrzałów i głośnym: BANGARANG! – tak zwiastują
swoje przybycie Zagubieni Chłopcy, najbardziej niezwykły gang
motocyklowy na świecie. Niegdyś wierni towarzysze Piotrusia Pana, dziś
odziane w skórzane kurtki zakapiory pod wodzą zabójczo seksownej
Dzwoneczek. Zrobią wszystko, by przetrwać… i dobrze się przy tym bawić.
Bez względu na cenę.
Recenzja:
Miałam niemały orzech do zgryzienia z tą książką. Gdyby nie słowo autora na początku o tym, że "Chłopcy" są powieścią czysto rozrywkową, doszukiwałabym się jakichś ukrytych treści. Bo jak można napisać książkę, w której połowa scen jest tak bardzo ordynarna?! A jednak da się. Z drugiej strony nie można odmówić paru wydarzeniom uroku. To pomieszanie przyprawia czytelnika o zawrót głowy.
Zdarzenia przedstawione w książce też są bardzo oryginalne. Już sam pomysł z przerobieniem i unowocześnieniem bajki o Piotrusiu Panie jak dla mnie ma potencjał. W kinematografii mogliśmy ostatnio oglądać "Czarownicę", która przerabia z kolei "Śpiącą królewnę". "Chłopcy" Ćwieka oczywiście znajdują się na przeciwnym biegunie od tej produkcji! Mało mają wspólnego z przesłodzoną bajeczką Disneya. I w żadnym wypadku nie powinny tego czytać dzieciaki! Książka jest skierowana z pozoru do bardzo konkretnej grupy, a mianowicie motocyklistów i ludzi lubiących hardcore. Mimo to ja tej powieści nie szufladkuję. Jeśli komuś nie przeszkadzają "sceny z życia wyzwolonego człowieka" (interpretacja dowolna), to ta książka jest jak najbardziej dla niego.
Bohaterzy są wykreowani z nie mniejszym rozmachem. Chłopcy są tak naprawdę dojrzałymi fizycznie facetami, którzy nie owijają w bawełnę, nie stronią od przygód (także miłosnych) i mogliby się wydawać nawet prostaccy z tym swoim zamiłowaniem do rock'n'rollowego życia. Mimo to każdy medal ma dwie strony i podobnie jest z chłopcami. Mają oni mentalność nastolatków, którzy mimo że tak wyklinani przez starsze pokolenie, nie są w końcu aż tacy źli. Okazują współczucie na swój bardzo nieudolny sposób, jednak nie brak im dobroci.
"Chłopcy" to tak naprawdę zbiór rozdziałów, które są ze sobą połączone
ciągiem przyczynowo skutkowym. Każdy rozdział to osobna historia, która
jednak łączy się z całością. Chłopcy przeżywają różnorakie przygody, związane z szybką jazdą, skłonnością do bitki i swoim poczuciem sprawiedliwości.
Nie podejmuję się skazanej z góry na porażkę próby interpretacji tej powieści. Mogę tylko się domyślać, co autor miał na myśli. Wizja Ćwieka do jednych przemówi tak bardzo, że pokochają "Chłopców" bezwarunkowo, innych odrzuci. Jak dla mnie ta specyficzna książka ma w sobie coś, co nie pozwala mi mówić o niej jako o złej. Mimo to nie uznaję jej także za genialną. Wszystko w tej książce ma swoje miejsce, każda scena tworzy niepowtarzalny charakter "Chłopców". Autor pokazuje, że bajki nie istnieją. Źli i dobrzy to przeżytek, a każdy ma cechy i tego i tego. Pozory czasem mylą.
Cała książka to połączenie snu rock'n'rollowca z horrorem (Ćwiek wykreował nawet swój rodzaj zombie - bardzo zresztą pomysłowo!) i powieścią przygodową. A do tego znajdzie się tutaj ksiądz i to nie będzie egzorcysta. To naprawdę wybuchowa mieszanka, dla niektórych zabójcza. Zanim więc weźmiesz się za książkę Ćwieka, upewnij się, że masz przy sobie odtrutkę.
Wasza Ariada :)
Za książkę dziękuję Wydawnictwu SQN
Ja średnio przepadam za twórczością Ćwieka, ale nie dlatego, ze pisze źle. Po prostu nigdy nie rozumiem, do czego zmierzają jego opowiadania...
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zamierzam przeczytać i muszę w końcu dostać w swoje łapki :)
OdpowiedzUsuńZa nic nie uznałabym tej książki za skierowaną to motocyklistów i rock'n'rollowców. No za nic. Raczej dla osób lubiących specyficzny humor, dużo akcji i absurdu. Mnie się podobało.
OdpowiedzUsuńSama książka wydaje się być swego rodzaju odtrutką - od poważnych, ambitnych powieści :)
OdpowiedzUsuńOj mam do niej mieszane uczucia. Po recenzji wydaje mi się, że nie trafi w mój gust :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą serię "Chłopców" napisaną przez Jakuba Ćwieka. BYć może nie do końca powinnam tak mówić, bo przeczytałam dopiero dwie pierwsze części, ale przyznam, że całość ma coś w sobie co mnie po prostu zaczarowało.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze ani jednej książki tego autora, a słyszałam że pisze dobrze, jakoś jeszcze nic nie wpadło mi w ręce z jego twórczości. Szczerze nie śpieszy mi się do tego
OdpowiedzUsuń