Autor: Erin Morgenstern
Tytuł: Cyrk nocy
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: Październik 2012
Liczba stron: 432
Ocena: 5/10
Opis:
W wędrownym cyrku dzieją się rzeczy niezwykłe, bardziej niezwykłe niż popisy akrobatów i treserów. To cyrk magiczny, w którym do pojedynku stają zakochani, a ich bronią jest wyobraźnia. Londyński reżyser Chandresh Lefèvre postanawia stworzyć cyrk. Nie przypuszcza, że stanie się on areną rozgrywek między znanym prestidigitatorem a "mężczyzną w szarym garniturze", a raczej między ich wychowankami Celią i Markiem. Młodzi, nieświadomi konsekwencji walki, którą mają ze sobą stoczyć, kreują w cyrku wiele niezwykłych, magicznych przestrzeni. To stanowi sens ich zmagań i tło ich miłości. Jednak każda potyczka zbliża ich do końca, kiedy na placu boju może pozostać tylko jedno z nich...
Recenzja:
"Cyrk pojawia się znikąd.
Nie poprzedzają go żadne zapowiedzi, na słupach i tablicach w mieście nie ma plakatów, w gazetach żadnej wzmianki ani reklamy. Cyrk po prostu jest, podczas gdy wczoraj go nie było."
Tę książkę chciałam przeczytać już dawno. Cały czas zwlekałam, aż znalazłam fajną promocję i kupiłam ją za jakieś 9 zł. Odleżała też trochę czasu na półce, zanik w końcu się za nią zabrałam. Słyszałam wiele opinii na jej temat, niektóre były bardzo podobne, inne bardzo pozytywne, a jeszcze inne wręcz przeciwnie. Tak więc sama chciała wyrobić sobie swoje zdanie i niestety ale chyba trochę się zawiodłam.
Nie sposób nie zauważyć, że okładka przykuwa ogromną uwagę. Jestem prawie pewna, że to właśnie ona w dużej części przypadków, jest powodem sięgnięcia po tę książkę. Ja też należę do tego grona bo oprawa graficzna tej książki jest przepiękna i mogłabym się tu pokusić o stwierdzenie, że jest najlepsza na mojej półce. Do tego ten motyw czarno białych pasków po wewnętrznej stronie, coś pięknego. Kolejnym powodem dla którego bardzo chciałam tę książkę, to motyw cyrku. Nigdy z takim się nie spotkałam i byłam bardzo ciekawa, jak można osadzić fabułę w cyrku,
"Zanim wyjdziesz, wróżka przypomina Ci, że przyszłość nigdy nie jest z góry ustalona."
Myślę, że zacznę od plusów tej książki. Z ręką na sercu mogę przyznać, że w swoim życiu nie czytałam bardziej magicznej książki. Ten klimat, ta magia aż wylewała się z kartek, a ja cały czas nie miałam tego dość. Moim ulubionymi fragmentami, były te, w których narrator zwraca się bezpośrednio do czytelnika i oprowadza go po cyrku, to jest fantastyczne! Autorka stworzyła obraz, który każdy czytelnik bez problemu sobie wyobrazi i co więcej będzie się mu podobał. Czerń i biel, sztandarowe, a zarazem jedyne kolory cyrku doskonale podkreślają całą historię, a czerwień, która pojawia się nieco później jest idealną " kropką nad i".
Tak jak autorka osiągnęła mistrzostwo w tworzeniu otoczki, tak na recie poległa i to diametralnie. No ok, fabuła jeszcze jest do zniesienia, oryginalna i pomysłowa, ta cała gra, cyrk i te sprawy. Ale postaci, to bardzo drażliwy dla mnie temat. Bohaterowie to tak na prawdę temat rzeka, Pani Morgenstern tworząc genialne tło, chyba trochę zapomniała o reszcie, gdzie też miała nieskończenie wiele możliwości i też mogło powstać coś bard
zo dobrego. Tak na prawdę na palcach jednej dłoni mogę policzyć bohaterów, w których była choć odrobina życia. I niestety, choć bardzo bym chciała, nie mówię tutaj o tych najważniejszych. Główni bohaterowie, są zupełnie jednowymiarowi, są sztuczni i przerysowani. Ten ich wątek miłosny wygląda zupełnie tak samo. To wszystko jest takie bezpłciowe, że czasem miałam ochotę po prostu odłożyć tę książkę na bok, ale kiedy już miałam zamiar, to znów porywała mnie ta magia otoczenia. Do grona moich ulubieńców, choć w zasadzie jedynych, należała trójka nastolatków, którzy chyba jako jedyni byli żywiołowi i jedyni w swoim rodzaju.
"-Może go porwiemy?
-Szkrab, daj spokój.
-Nie, mówię serio. Moglibyśmy to zrobić. Możemy zakraść się do jego domu, przyłożyć mu czymś ciężkim i przywlec go tutaj, nie zwracając na siebie uwagi. Oprzemy go o ścianę i ludzie będą myśleć, że to miejscowy pijaczyna. Kiedy odzyska przytomność, będzie już w pociągu, a wtedy nie będzie już miał wyboru. Wszystko szybko i bezboleśnie. W każdym razie nas nie będzie nic bolało. Pomijając, że będziemy musieli go taszczyć."
Cała historia rozwija się niemiłosiernie długo, przez co nie potrafiłam przez nią przebrnąć. Autorka skacze z jednych wydarzeń do drugich, które miały miejsce ileś tam lat później i znów wraca do poprzednich lat. I tak w kółko. Jednak muszę przyznać, że zakończenie bardzo przypadło mi do gustu. Szkoda tylko, że tak do końca nie zostały wyjaśnione zasady tej całej wielkiej gry, na której oparta jest oś książki. Cały czas mam nieodparte wrażenie, że ta książka mówi jeszcze coś więcej niż jest przedstawione, a ja się tego nie potrafię doszukać.
Także już na koniec, z jednej strony Wam polecam z całego serca, aby poczuć magię tego cudownego cyrku, a z drugiej przestrzegam Was, abyście nie robili sobie zbyt dużych nadziei.
"Najprawdziwsze opowieści potrzebują czasu, musimy się z nimi oswoić, żeby mogły się stać tym, czym są."
Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Słyszałam o tej książce już dawno temu i szczerze mówiąc, to bardzo chętnie bym ją przeczytała. Wydaje mi się, że fabuła jest dość nietypowa, ale jednak nie nastawiam się na arcydzieło ;)
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że tak słabo z kreacją bohaterów, bo rzeczywiście opis fabuły/świata wydaje się ciekawy.
OdpowiedzUsuńMarzę już od dawna o przeczytaniu tej książki, ale Twoja opinia trochę studzi mój entuzjazm ;)
OdpowiedzUsuńTeż zwykle dzięki okładkom zaglądam do danych książek.
OdpowiedzUsuńPotem czytam z tyłu opis zaglądam na losową stronę i wiem, czy książka mogłaby mnie zachęcić :D
Nie słyszałam o tej książce. Nigdy się z nią nie spotkałam...
pozdrawiam
http://edzia-photoamator.blogspot.com/
Szkoda, że tak słabo, bo początkowo byłam pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że Twoja recenzja mnie zasmuciła, gdyż miałam ogromne oczekiwania co do tej pozycji. Jendak nadal chcę ją poznać, ponieważ chcę poczuc tą atmosferę o której wspomniałaś.
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać tę książkę, ale przerwałam ze względu na moją lekturę szkolną. Trochę nie moje klimaty jeżeli chodzi o całą opowieść, ale skusiłam się właśnie przez okładkę i pozytywne opinie. Jak na razie zaliczam ją do średnich. Ani dobra, ani zła. Taka do poczytania jak nie mamy nic innego do roboty. Zobaczymy jak rozwinie się dalej. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kulturaczytania.blogspot.com/
Ojej, a już miałam wrażenie, że książka ciekawa, okładka jest boska! Szkoda, że całość kuleje, nie ma nic gorszego jak drażniący bohaterowie. Szkoda :/
OdpowiedzUsuńJa też mam od dawna w planach tę książkę. Zobaczymy, czy ja odbiorę ją lepiej.
OdpowiedzUsuńJa długo się wahałam w związku z ,,Cyrkiem nocy" bo czytałam wiele skrajnych opinii. Jedni się zachwycali a drudzy pisali, że poza klimatem to powieść niewiele sobą reprezentuje.
OdpowiedzUsuńmi znajomi odradzali tę książkę, więc raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńEch, jaka szkoda, że znów niewykorzystany potencjał, choć faktycznie, otoczka, klimat i okładka czarują niemiłosiernie:)
OdpowiedzUsuńEch, jaka szkoda, że znów niewykorzystany potencjał, bo książka czaruje niemiłosiernie klimatem, otoczką i okłądką:)
OdpowiedzUsuń