Warto rozmawiać, ale o co pytać?
Wywiad to coś, z czym spotykamy się cały czas. W telewizji, w gazetach, nawet w szkole! Przecież kiedy nauczyciel wywołuje nas do odpowiedzi, chce uzyskać określone informacje, a żeby osiągnąć swój cel, zadaje pytania, a więc przeprowadza z nami wywiad. To są właśnie cechy tego gatunku. Szczerze mówiąc, spełnia je każda rozmowa, jaką prowadzimy. Chciałabym nieco dokładniej opisać wywiad, o którym można mówić, że jest szablonowym przykładem. Warto rozmawiać, mówimy często, ale o czym? Przecież nie wystarczy, że zadamy jakiekolwiek pytanie, aby zainteresować rozmówcę i potencjalnego odbiorcę wywiadu.
Oglądając niektóre programy rozrywkowe, mamy często wrażenie, że rozmowa jest prowadzona bardzo naturalnie bądź odwrotnie, zupełnie sztywno i zgodnie z określonym wcześniej schematem.
Można go porównać do spowiedzi osoby niewierzącej, która chce jak najszybciej "odbębnić" powinność, a ksiądz myśli w tym czasie o tym, co czeka na niego na talerzu na plebanii, a nie o stosownej pokucie dla grzesznika. Słowem - naciągane i zupełnie bezsensowne trwonienie słów. Reporter to rycerz, który jedzie na wojnę o ploty uzbrojony w zdradliwy oręż, czyli mikrofon. Strzeżcie się!
Teraz opowiem Wam baśń, która jest wszystkim dobrze znana i powielana.
Jak masz na imię?
Czym się zajmujesz?
Od kiedy coś robisz?
Czy masz jakieś sukcesy na koncie?
I tak dalej...
Oto, moi Kochani, przykład najpopularniejszego wywiadu w historii świata. Na czym polega błąd? Po pierwsze, wywiad, który uzyskamy, stawiając takie pytanie, nie będzie interesujący. Dlaczego? Bo tych informacji o danej osobie możemy się dowiedzieć na własną rękę, nawet bez specjalnego wysiłku. Poza tym, reporter również, a to, że tego nie zrobił, świadczy tylko o jego małym zaangażowaniu w swoją pracę. Kiedy oglądasz program o swoim idolu, nie oczekujesz, że się przedstawi, powie, że śpiewa, jaki gatunek go interesuje, bo Ty już to wiesz! Oczekujesz informacji z pierwszej ręki, których nie przeczytasz na Wikipedii, tak zwanych hot news. Niestety, aby je otrzymać, reporter musi mieć jakie takie pojęcie o życiu danej osoby, żeby mieć punk zaczepienia. Przecież nikt z własnej woli nie opowie szerokiej publiczności o swoim romansie, który podchodzi pod kategorię top secret. Ale, jeśli temat zostanie zagajony, nie ma wyjścia.
Kolejną ważną rzeczą, jeśli nie najważniejszą w wywiadzie, jest oryginalność. Tym razem chodzi o to, z kim rozmawiamy. Wybierzmy osobę, która jest interesująca, której odpowiedzi nie ograniczą się tylko do monosylab.
Problem z wywiadem polega na tym, że niestety nie jesteśmy zawsze w
stanie przewidzieć odpowiedzi i musimy być dość elastyczni. Oczywiście
możemy kierować się przygotowanymi wcześniej notatkami. Niektórych to
przerasta i wtedy właśnie popełniają oni największe gafy. Trochę przykładów, żeby nie być gołosłownym! Po pierwsze, chciałam Wam pokazać, ja zachować się zupełnie nieprofesjonalnie. Przypatrzmy się reporterowi z "Wywiadu z wampirem". Pomijając fakt, że nie zbadał dokładnie tożsamości swojego rozmówcy, nie wpłynęło dobrze na jego przyszły los. Potem jeszcze nie wykazał żadnego krytycyzmu w stosunku do uzyskanych informacji! Przecież gościu oznajmił mu, że jest żądnym krwi krwiopijcą, a ten uwierzył w każde jego słowo! Potem jeszcze pozwolił rozmówcy na całkowite przejęcie kontroli nad wywiadem. Kolejny przykład na marnego reportera to Ana z "50 twarzy Greya". Już pierwsze fatalne wrażenie i była spalona. Kolejny jej grzech to stres (chociaż ona chyba zawsze tak ma?), whatever. Zbyt drażliwe i dosadne pytania. Kiedy kogoś spytasz, czy jest gejem, nie oczekuj, że ze stoickim spokojem zacznie wykład o swoim życiu osobistym. Informacje można uzyskać tylko poprzez stosowanie sztuczek, podejście kogoś.
Mowa ciała to coś, co możemy zaobserwować w dobrym wywiadzie. Możemy z niej dużo wywnioskować. Jeśli ktoś przewróci oczami na dany temat, bądź spojrzy na nas z przestrachem, możemy z dumą wydać okrzyk radości i odtańczyć taniec chwały. "Ha! Mam cię! Wiedziałem, że tak naprawdę uwielbiasz wąchać swoje stopy" lub coś w ten deseń. Z tym tańcem, to najlepiej nie róbcie tego w studiu telewizyjnym lub ogólnie wśród ludzi.
Podsumowując, wywiad to sztuka i na pewno nie jest łatwa. Zawsze uważałam, że reporterzy to hieny, które rzucają się na każdy skrawek sensacji. Teram mam już pewność, że to prawda. W dzisiejszych czasach, to jest właśnie definicja wywiadu - sensacja!
Wasza Ariada :)
Prowadzenie wywiadów to wbrew pozorom trudna sztuka. Trzeba wiedzieć o co, jak i kiedy pytać. Osobiście uwielbiam czytać wywiady z autorami, ale często zdarza się tak, że prowadzący wywiad nie był dobrze przygotowany. Rzuca to się w oczy nawet niedoświadczonym w tym fachu ludziom
OdpowiedzUsuń:/
Świetny, ciekawy post! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :))
Usuń