Autor: Anna Szczęsna
Tytuł: Smutek Gabi
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2014
Ilość stron: 288
Ocena: 7/10
Opis:
Gabi ma spokojne życie, pracę bez perspektyw i właśnie kupiła maleńkie mieszkanie na kredyt. Nieoczekiwana propozycja szefa wywróci jej życie do góry nogami. Czy pozostanie sobą i ocali to, co ma najcenniejszego - przyjaźń z Bogną i Maciejem? Jak zareaguje na pojawienie się w jej życiu ekscentrycznego Eryka? Czym skończy się próba uporządkowania relacji z najbliższymi? I co znajdzie w starym pamiętniku?
Ciepła, napisana lekko i z subtelnym humorem, mądra życiowo powieść o tym, co jest naprawdę ważne w życiu.
Recenzja:
Muszę przyznać, że to jedna z lepszych książek, które miałam okazję czytać w ciągu ostatnich kilkunastu dni - przede wszystkim ma pewien urok oraz... no właśnie. Co jeszcze mi się w niej podobało, a co jednak nie bardzo przypadło mi do gustu?
O tym napiszę już w dalszej części swojej recenzji.
Gabi - główna bohaterka tejże powieści - ma całkiem normalne życie, jak większość z nas - masa obowiązków, słabo płatna praca, maleńkie mieszkanie i kredyt na głowie. Ma też trudną przeszłość, która wiąże się przede wszystkim z tym, co spotkało jej brata (za co ciągle bierze odpowiedzialność) i jak zachowywali się jej rodzice.
Można powiedzieć, że taką Gabi równie dobrze mogłabym spotkać na ulicy, pogawędzić z nią trochę i powiedzieć, że jest całkiem fajną, miłą dziewczyną. Nie mogę więc ukryć faktu, że zdecydowanie ją polubiłam.
Pośród moich ulubieńców znalazł się też Maciej - przyjaciel Gabi. Można powiedzieć, że nasza główna bohaterka miała ideał pod samym nosem, ale tego nie dostrzegała. Co więcej - czasami raniła go bardziej niż powinna.
Maciej był facetem, który należał do tych odpowiedzialnych, troskliwych mężczyzn, których we współczesnym świecie jest tak mało. Nic dziwnego, że skradł moje serce.
Nie lubiłam Bogny. Zastanawiałam się, czy ktokolwiek ktoś, czytając tę książkę, mógł odczuć do niej coś innego niż niechęć?
Wydawała mi się przede wszystkim trochę za bardzo beztroska, wiedziała, że niszczy swoje życie, ale nie starała się go zmienić. Nawet, jeżeli pod koniec pozycji przeszła jakąś przemianę... to jednak nie potrafiłam już obdarzyć jej jakimkolwiek pozytywnym uczuciem.
Co do fabuły - fajna historia, niezbyt skomplikowana tak naprawdę. Wszystko się skupia oczywiście na życiu Gabi i jej problemach, jednocześnie ukazując, że nie tylko ona wpada w kłopoty - bo mają je na przykład też jej przyjaciele, czy rodzina.
Idealna pozycja na długie, nudne wieczory.
Cały czas coś się dzieje, więc czytelnik nie jest w stanie się nudzić, a akcja przebiega na tyle płynnie, że nie da się zaplątać ("co się właśnie działo, bo nie do końca zrozumiałam").
Nie podobał mi się sposób narracji. Pisanie w trzeciej osobie sprawiło, że nie byłam w stanie wczuć się w uczucia, emocje i przemyślenia Gabi tak bardzo, jakbym chciała. Zdecydowanie spłyciło to jej postać - przynajmniej w mojej ocenie.
Co do stylu autorki - używa prostych zdań, z jasnym przekazem. Nie mogę powiedzieć też, że jest on jakiś charakterystyczny, specjalny. Mam nadzieję, że autorce uda się jeszcze bardziej rozwinąć warsztat pisarski, bo zdecydowanie widać potencjał.
Okładka natomiast jest dosyć delikatna, miła dla oka i muszę powiedzieć, że jedna z ładniejszych, jakie widziałam z Wydawnictwa Lucky.
Pozycję tę polecam osobom, które doceniają tego typu historie. Muszę przyznać, że mi naprawdę podobała, chociaż zazwyczaj nie jestem fanką takiego gatunku.
Książkę dostałam od Wydawnictwa Lucky
Okładka przyciąga, recenzja również jest dość interesująca, ale tak jak wspomniałaś, ta narracja trzecioosobowa mnie odpycha. Muszę jeszcze to przemyśleć :)
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle, serio. Da się przyzwyczaić :)
Usuń