piątek, 28 listopada 2014

Iga Wiśniewska - "Pięć minut"

Autor: Iga Wiśniewska
Tytuł: Pięć minut
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2014
Ilość stron: 176
Ocena: 9/10

Opis:

5 minut

300 sekund

720 uderzeń serca

Jak wiele może się zmienić w ciągu pięciu minut? Bardzo wiele. Całe życie.

"Jedni psycholodzy doradzali mi, żebym pisała pamiętnik, inni twierdzili, że jeśli podzielę się z kimś swoimi przeżyciami, poczuję się lepiej – nawet jeśli tym kimś okaże się kartka papieru. Do tej pory ignorowałam ich rady. Może i mieli dyplomy wyższych uczelni, ale nie przeżyli tego co ja, więc nie mogli mnie zrozumieć.

Co sprawiło, że zmieniłam zdanie? Prosta rzecz – nadzieja. Po raz pierwszy od długiego czasu pozwoliłam sobie wierzyć, że mogę znowu prowadzić normalne życie. Ale żeby to zrobić, musiałam wyrzucić z siebie to wszystko, co nagromadziło się przez długie lata..."

Pięć minut to wzruszająca opowieść o potrzebie przebaczenia i o tym, jak ciężko jest ruszyć dalej, gdy się go nie uzyska.




Recenzja:

"Odkryłam, że czas nie leczy ran - on tylko przyzwyczaja do bólu."


Śmiało mogę powiedzieć, że książki Igi lubię nie tylko dlatego, że ją znam, ale dlatego, iż są one naprawdę wartościowe, wzruszające i bardzo życiowe. To chyba właśnie to sprawiło, że uznaję autorkę ze jedną z najlepszych współczesnych polskich pisarek, jak pewnie również wiele, wiele osób. 
Dla osób, które nie zapoznały się z recenzjami jej książek - KLIK, KLIK, KLIK

Główną bohaterką tejże powieści jest Diana - bogata, niby dosyć zwykła dziewczyna, która ma problemy tylko i wyłącznie z rodzicami, a raczej dokładnie z tym, że nie znajdują dla niej czasu, skupiając się tylko i wyłącznie na pracy. Stwierdziłabym nawet, że jest dosyć szczęśliwa - ma idealną przyjaciółkę, masę znajomych, dobre oceny w szkole... Ale to nie tego potrzebuje. Nie do tego dąży. Bowiem Diana, jak chyba większość osób na świecie, najbardziej pragnie tego, czego mieć nie może, czego została pozbawiona - miłości i obecności rodziców w swoim życiu.
Ale wszystko zmieniło się, gdy na świecie pojawił się Bartek, młodszy brat Diany. I wszystko zmieniło się też przez pewien wypadek, który zniszczył całe życie głównej bohaterki... i osób w jej najbliższym otoczeniu.

Iga doskonale opisuje emocje, a bardzo obrazowe opisy sprzyjają temu, żeby się po prostu... rozpłakać. Muszę przyznać, że nawet ja (a uwierzcie mi, nie płaczę tak często przy czytaniu!) uroniłam kilka łez. 
Są sytuacje, są historie, które zapadają w serce, o których nigdy nie zapomnimy... Mam wrażenie, że tak będę miała właśnie z tą pozycją. Dlaczego? Ponieważ bardzo mnie ona poruszyła.
Ileż takich przypadków zdarza się codziennie? Wiele. Zbyt wiele. Ale książki, która poruszałaby tę tematykę jeszcze nie spotkałam, nie licząc oczywiście powieści, którą dziś recenzuje. 

Bardzo podoba mi się to, że historia ta została podzielona na części, które pozwalają nam poznać sytuację "przed" urodzeniem się Bartka oraz "po" urodzeniu Bartka, a także po przypadku, który można określić mianem przynajmniej "niezbyt fortunnego".
Dzięki temu mogłam naprawdę zrozumieć bohaterkę, motywy którymi się kierowała i uczucia, które przeżywała w danej sytuacji. 

Powinnam też wspomnieć o tym, że nawet jak na dosyć niewielką objętość tekstu, to pojawia się tu całkiem sporo wydarzeń. Akcja więc przebiega całkiem szybko i sprawnie, a czytelnik nie jest w stanie się nudzić, definitywnie.
Pozycję tę pochłania się na jeden raz, bo dosłownie nie da się od niej oderwać, jak już zacznie się czytać!

Iga Wiśniewska jest osobą o naprawdę niezwykłym talencie do pisania, jej książki są napisane w bardzo lekki sposób, z dokładnymi opisami i (jak już wspomniałam) doskonale opisanymi emocjami. Jej powieści nasycone są także humorem, czasem czarnym, który sprawia, że nawet najcięższa tematyka, jest przez nas przyjmowana o wiele przyjemniej, niż gdyby nie pojawiały się w niej np. gry słowne, czy zabawne teksty. 
Mam nadzieję, że autorka będzie pisała coraz więcej i coraz lepiej, ponieważ naprawdę zasługuje na to, aby udało jej się odnieść sukces w dziedzinie pisarstwa. 

Co do okładki - muszę przyznać, że idealnie pasuje ona do przedstawionej treści. Uwielbiam tego typu grafiki, które obiecują mi jakieś tajemnice, mroczne emocje, mnóstwo przeżyć... Widzę to i to dostaję, albo zazwyczaj powinnam to dostać (bo wyjątki się zdarzają). Niemniej jednak w przypadku pozycji, którą dziś recenzuje, stwierdzenie to sprawdza się wręcz idealnie!

Nie pozostało mi nic innego, jak tylko zachęcić wszystkich do zapoznania się z twórczością Igi i ocenienia, co takiego wyjątkowego jest w jej książkach. Gwarantuję, że nie będziecie żałować nawet sekundy spędzonej z jej powieściami! 
Zachęcam także do komentowania i wypowiedzenia się na temat tejże pozycji! 

Książkę dostałam od Wydawnictwa Lucky



3 komentarze:

  1. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale jestem zaciekawiona jej twórczością oczywiście, skoro warto ją poznać.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jeśli polecasz, muszę sięgnąć po tę autorkę

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowała mnie ta recenzja - warto przeczytać
    Dorota Kalinowska

    OdpowiedzUsuń