sobota, 30 sierpnia 2014

Wyniki konkursu - recenzja - Jan Guillou - "Zło"

 #2 - Marta Sochacka
Autor: Jan Guillou
Tytuł: Zło
Wydawnictwo: W.A.B
Data wydania: 2012
Ilość stron: 384
Ocena: 9/10

Opis:

Czternastoletni Erik chodzi do szkoły podstawowej w Sztokholmie. Nie jest to jednak beztroskie dzieciństwo. Chłopiec zarówno w domu jak i szkole doświadcza przemocy. Także nowa szkoła z internatem nie spełnia nadziei na lepsze życie - panuje w niej kult siły, donosicielstwa, lizusostwa. Według tych zasad Erik nie chce żyć. Dwa lata piekła sprawiają, że chłopak postanawia z całą determinacją przeciwstawiać się okrucieństwu, tym bardziej że w jednym z kolegów znajduje partnera do rozważań na temat natury zła. Wraca do domu ze świadomością, że teraz już wszystko zależy od niego. Musi jeszcze tylko załatwić sprawę z ojcem... Powieść Guillou, po części autobiograficzna, nie jest wyłącznie opisem aktów przemocy. Jej bohater nieustannie próbuje poznać istotę zła, jego przyczyny, uzmysławiając sobie, że pleni się ono bujnie tam, gdzie nikt nie stawia mu oporu. To świetnie napisana książka o niebywale aktualnej problematyce. Czyta się ją z zapartym tchem - i narastającą grozą.
 
Recenzja: 

   Książka Jana Guillou "Zło" to pozycja bardzo kontrowersyjna. Natknęłam się na nią zupełnie przypadkiem i w tej chwili bardzo jestem temu "przypadkowi" wdzięczna. Szwedzka powieść, świetnie napisana, pochłaniająca i co najważniejsze- pokryta autentycznymi wydarzeniami.
     Powieść o Eriku- nastoletnim chłopcu, którego życie toczy się w czasach, w których przemoc uznawana jest za powszechną metodę wychowawczą, żyjącym od wczesnych lat wśród ludzi, którzy wpajają w niego nienawiść, złość i zachowania wręcz brutalne. Oczywiście, jak zawsze są również pozytywne postacie ale tych niestety jest tym razem znacznie mniej. Czternastoletni chłopiec mieszkający w domu z ojcem sadystą, którzy stosuje wobec niego kary za każdy czyn, gest, błędnie wypowiedziane słowa lub nieodpowiednie spojrzenie, zaczyna przenosić agresję ojca na inne osoby, które według niego na nią zasłużyły. Będąc przewodniczącym gangu w szkole, w której nauczyciele notabene nie ustępują brutalnością jego ojcu, zaczyna wprowadzać do grupki, którą zarządza, coraz więcej agresji. Bójki i kary jakich zaznaje w domu przenosi do szkoły, za co zostaje z niej usunięty. Niestety opinia z jaką musi z niej odejść jest na tyle niekorzystna, że jedyną szansą na dokończenie nauki i zdobycie wykształcenia jest dla niego płatna szkoła dość mocno oddalona od jego miejsca zamieszkania. Uczelnia z internatem zdaje się być dla Ericka wybawieniem od dotychczasowego życia. Z nadzieją, na zakończenie bycia bitym i bicia innych, udaje się do owej placówki.
    Zmiana miejsca jest dla niego możliwością zmiany osobowości. Nastawiony na życie w spokoju, przekonany, że nikt nie pozna jego dotychczasowej natury, ląduje w miejscu, które okaże się dla niego kolejnym etapem w brutalnym życiu. Erik to chłopiec niesamowicie inteligentny i bystry co również daje mu siłę alby zacząć inaczej funkcjonować. Bez krwi, katowania przez ojca, blizn na plecach i posiniaczonego ciała. Niestety taka passa nie trwa długo. Trafia w miejsce, w którym również rządzą starsi, tylko tym razem ubrane jest to w ładną okładkę - Samowychowanie koleżeńskie. Pierre- współlokator pokoju, ukazuję chłopcu jak wygląda tutejszy system. Nie ma możliwości sprzeciwów, trzeba się podporządkować, a każda niesubordynacja grozi upokorzeniem i wyzwaniem na specjalny betonowy plac. Erikowi bardzo zależy na tym, alby ukończyć szkołę, zostać prawowitym i spokojnym człowiekiem, w którego życiu nie ma miejsca na przemoc. Stara się wytrwać w swoim postanowieniu i z początku świetnie mu się to udaje dzięki jego inteligencji i sprytowi. Niestety nie trwa to długo. Zaczynają się coraz to trudniejsze sytuacje, z których nie potrafi już wyjść obronną ręką bez bijatyk. Wpada kolejny raz w wir agresji i przemocy ale w nieco inny sposób i jak uważa- w słusznej sprawie. Szkoła pozwala mu poznać nie tylko uczucie gniewu, ale dostarcza mu przyjemności bycia zakochanym i posiadania prawdziwego przyjaciela. Te wartości stają się dla niego najważniejsze.
    Książka porusza bardzo trudny ale powszechnie znany nam problem przemocy i sposobu postrzegania zła. Kiedy słyszymy słowa- bicie, agresja, gangi czy chłostanie dzieci pasami od razu mamy w głowie obraz właśnie swoistego rodzaju zła. Nigdy nie zastanawiamy się skąd ono się bierze. Ogólnie osoby biorące udział w bójkach określamy mianem źle wychowanych i takich, z którymi nie warto mieć nic wspólnego. Guillou ukazuje jednak doskonale fakt, że nie wszystko jest takie jak nam się wydaje. Urzeczywistnia istotę słów, że przemoc rodzi przemoc. Erik jest osobą, która została wychowana na przemocy i uważa, że skoro ktoś może ranić jego- on również ma do tego prawo, odpłacając `pięknym za nadobne`. Powieść pozwala nam zagłębić się w problem jakim jest odbiór przez różne osoby przemocy. Bo czy jest złem, kiedy stosuję się przemoc wobec kogoś kto wcześniej zastosował ją przeciwko nam?
    Po przeczytaniu tej książki i jeszcze długo potem kłębiły się we mnie myśli jak zrozumieć jej przekaz i zakończenie, które wbrew pozorom wcale nie było oczywiste- wywiera w nas potrzebę przemyślenia `zła`. Jak zniwelować przemoc i jak jej uniknąć? Czy można zrobić to za pomocą tejże właśnie przemocy? Niesamowite ukazanie chwil dorastania chłopca borykającego się z wieloma problemami sprawia, że zaczynamy szukać odpowiedzi na główne pytanie- czy Erik postępował słusznie? Bardzo cenię sobie książki, które nie podają nam na tacy wniosków z powieści, a wymuszają na nas abyśmy sami do nich doszli.
    Powieść jak najbardziej jest warta polecenia, ponieważ nie jest ona jedynie opisami przemocy, ale przede wszystkim porusza bardzo poważny problem. Napisana bardzo prostym i trafiającym do czytelnika językiem. Nie jest pozycją, która w jakikolwiek sposób umoralnia bądź stara się nakierować czytelnika na jakąkolwiek opinię. Pozwala każdemu z nas przeprowadzić własną debatę czy aby na pewno zawsze "zło" jest "złem". Czy może tylko walką, ucieczką i sposobem na przetrwanie? Czy faktycznie cel uświęca środki? Te sprawy zostaną poruszone w was i postawione w innym świetle po przeczytaniu tej pozycji. Jan Guillou stał się dla mnie jednym z najlepszych autorów dzięki tej książce. Nieprzewidywalna, mądra, wciągająca od pierwszych stron w okrutny świat przemocy oraz ukazująca drugie dno "zła" pozycja.
 
Ocenę jaką mogę wystawić tej książce to 9/10 - tylko z tego względu, że czuję niedosyt i szybko się skończyła. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do sposobu jej napisania, wątek doskonale został opisany i każda sytuacja ubrana w świetne słowa.

1 komentarz:

  1. Pierwszy raz słyszę o tej książce i o tym pisarzu, lecz mam wielką ochotę od razu zacząć nią czytać.

    OdpowiedzUsuń