Tytuł:
Przemilczenia
Autor:
Gaja Kołodziej
Wydawnictwo:
Literary Art Institute
Rok
wydania: 2014
Liczba
stron: 240
Opis:
Wykradziona
z domu rodzinnego, porzucona na progu klasztoru, odnaleziona po prawie 20
latach…
Edmunda
nie ma wspomnień z dzieciństwa. Lecz pewnego dnia przeszłość daje znać o sobie,
zabierając ją w podróż ku własnym korzeniom.
Jakie
tajemnice skrywa historia jej rodziny? Kto ją porwał? Dlaczego poszukiwania
trwały aż tyle lat? I jak poznanie przeszłości wpłynie na jej dalsze życie?
Tego
dowiecie się w najnowszej powieści Gai Kołodziej pt. „Przemilczenia”.
Recenzja:
Przemilczenia to piąta powieść
Gai Kołodziej, powieść szczególna, bo różniąca się od poprzednich czterech. Już
od pierwszych słów widać w niej zmianę stylu. Bohaterką Przemilczeń nie jest już licealistka, a treść książki nie skupia
się na jej szkolnych przeżyciach, pierwszej miłości, czy tajnych misjach. Gaja
Kołodziej wraz z tą powieścią oficjalnie zostawia za sobą książki o tematyce
młodzieżowej i zajmuje się literaturą piękną.
Edmunda nie pamięta dzieciństwa i nie chce go pamiętać. Żyje w
Zgromadzeniu i jej jedyną ambicją jest zostać zakonnicą. Ale przeszłość sama
się o nią upomina i pewnego dnia okazuje się, że po wielu latach poszukiwań
rodzina wreszcie ją odnalazła. Z tym że w międzyczasie zdążył umrzeć jej ojciec
i pod pojęciem „rodzina” kryje się trójka przyrodniego rodzeństwa – mała Wanda,
znana też jako Księżniczka Konstancja, trzynastoletnia Ola i piętnastoletni
Krzyś.
Edmunda wiodła do tej pory proste życie, co za tym idzie jest prostą
dziewczyną. Kiedy nagle okazuje się, że jej rodzina jest bardzo bogata, nie
bardzo potrafi odnaleźć się w nowym świecie. Wszystko ją onieśmiela, zadziwia,
podróż samolotem okazuje się ogromnym przeżyciem, a piękny dom robi na niej
wielkie wrażenie. Początkowo przyrodnie rodzeństwo jest w stosunku do niej
oziębłe, ale z czasem udaje jej się nawiązać z nimi nić porozumienia – zaczyna od
najmłodszej Wandy, zdobycie zaufania Oli i Krzysia pozostaje kwestią czasu.
Przemilczenia to przełomowa powieść Gai Kołodziej nie tylko dlatego, że
porusza inne, ważniejsze niż do tej pory tematy. Po raz pierwszy pojawia się w
jej twórczości Bóg. Swoją drogą sam pomysł uczynienia bohaterką powieści
kandydatki na zakonnicę jest całkiem oryginalny. Ktoś w recenzji narzekał na
natłok pobożnych myśli Edmundy (czy raczej Ariadny, bo takie było jej prawdziwe
imię), ale tak naprawdę nie było ich aż tak wiele, biorąc pod uwagę, że ambicją
bohaterki było zostanie zakonnicą. Warty odnotowania jest również fakt, że nie
było w Przemilczeniach typowego wątku
miłosnego, Edmunda alias Ariadna szukała raczej własnej drogi w życiu, a nie
mężczyzny, do którego mogłaby wzdychać.
Akcja Przemilczeń rozwija się
raczej powoli, trochę brakło mi jakiegoś wyraźnego punktu kulminacyjnego.
Książka zawiera bardzo dużo opisów, dialogów jest niewiele, ale mimo wszystko
czyta się ją szybko. Fani twórczości Gai Kołodziej na pewno nie będą
rozczarowani.
Dużo niedociągnięć, więc raczej spasuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Opis wydawał mi się rewelacyjny, ale po recenzji chyba jednak to nie dla mnie, niestety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://www.blaskksiazek.pl
okładka jest moim zdaniem oryginalna i nawet mi się podoba. Nie lubię książek, w których jest dużo opisów. Więc spasuję tym razem
OdpowiedzUsuń