Autor: Marta Fox
Tytuł: Zołzunie
Wydawnictwo: Akapit-Press
Data wydania: 2014
Ilość stron: 200
Ocena: 7/10
Opis:
Antonina, gimnazjalistka, dołącza do nowej klasy przed wakacjami i od razu staje się rywalką dla trzech “zołzuń”.
Kto zwycięży w tej walce i jaką rolę odegra w niej Dawid, Patryk i Kacper? Jaką Szekspir oraz tajemnicze zioła serwowane nastolatkom zamiast coca-coli? Marta Fox nie zamiata trudnych spraw pod dywan, woli postawić na rozmowę, uczucie i zasady, nie stroniąc przy tym od humoru.
Kto zwycięży w tej walce i jaką rolę odegra w niej Dawid, Patryk i Kacper? Jaką Szekspir oraz tajemnicze zioła serwowane nastolatkom zamiast coca-coli? Marta Fox nie zamiata trudnych spraw pod dywan, woli postawić na rozmowę, uczucie i zasady, nie stroniąc przy tym od humoru.
Recenzja:
Książki o takiej tematyce
czytywałam jeszcze kilka lat temu, kiedy byłam dwunasto-, trzynastolatką. Książki
pani Marty Fox zawsze sprawiały mi wiele radości. Moimi ulubionymi były
"Iza Anoreczka", "Paulina w orbicie kotów", i "Cafe
Plotka".
Podczas czytania "Zołzuń" przeniosłam się w czasie,
znów byłam taką dziewczynką, a jednocześnie mogłam bardziej obiektywnie
spojrzeć na stronę techniczną tekstu.
Nikt nigdy nie ujmował pani
Marcie umiejętności pisarskich, każdy kojarzy tę autorkę z powieści dla
młodzieży, ale także z wierszy. Jeśli ktoś sądzi, że łatwo jest napisać książkę
dla młodzieży i w dodatku mądrą, to stanowczo się myli. Oczywiście, że łzawych
romansideł dla nastolatek jest wiele, ale ja nie o takich książkach mówię. Pani
Marta potrafi świetnie operować językiem młodych ludzi, co sprawia, że wszystko
jest realistyczne. Ponadto wątki miłosne są, ale nie są to takie egzaltowane
historyjki, do których można powzdychać. Autorka pokazuje, że miłość jest
ważnym elementem życia, ale nie robi z zakochania jakiejś sprawy rządowej!
Zachwyca mnie humor, który bawi
każdego, młodego, starego, powściągliwego i energicznego. Slogany nie są
oklepane, kiedy czytam książkę Marty Fox od razu widzę, że to jest Marta Fox.
Nie umiem tego wyrazić, po prostu ta oryginalność autorki jest
rozpoznawalna.
W "Zołzuniach"
występuje wiele bohaterów, których łączy młody wiek. Tak na przykład główna
postać - Antonia jest z pozoru zwykła, typowa. Błąd. W książkach Pani Marty
żaden bohater nie jest typowy, bo każdy musi mieć jakąś swoją cechę
charakterystyczną. Oczywiście, wtedy, kiedy autorka chce stworzyć kogoś do bólu
schematowego, bo tego wymaga akcja, potrafi, ale zazwyczaj chodzi o to, że pod
maską zwyczajności kryje się niezwykłość. Każdy z nas w głębi duszy kryje jakąś
osobliwość.
"Zołzunie" mają swój
element charakterystyczny i są nim zioła. Afrodyzjaki, leki, herbatki
uspokajające, to wszystko tu znajdziemy. Ponadto Szekspir - mój ulubiony pisarz
sprawia, że możemy poczuć ten klimat renesansu. Poza tym wszystko jest
nowoczesne i aktualne.
Autorka umie tworzyć nastolatki,
które nawet jeśli mają problemy, na pewno nie kojarzą nam się z trudną
młodzieżą rodem z "Surowych rodziców", czy innych programów. Nie ma
"dresów", jest dobrze wychowana, fajna młodzież. Warto kultywować
taki model nastolatka, który nie jest buntownikiem, którego należy się obawiać.
Ostatecznie, końcówka trochę mnie
zawiodła, bo miałam ochotę dalej czytać o losach Antoniny i jej znajomych, a
takie nagłe przerwanie akcji mi to uniemożliwiło. Taki mały minusik, żeby
zbytnio się nie zachwycać :)
Wasza Ariada :)
Za książkę dziękuję wydawnictwu Akapit-Press!
Zastanowię się nad nią xD Troszkę za stara jestem, ale może to być niezła przygoda xD
OdpowiedzUsuńKilka lat temu również czytałam książki tej autorki:) Choć na zawsze już w głowie zostanie mi fragment z mojej matury z języka polskiego: ' Live is brutal and full of zasadzkas" :)
OdpowiedzUsuńNie będę raczej usilnie jej szukać, ale jeśli wpadnie mi w ręce w bibliotece, to może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam kiedyś książki tej autorki, naprawdę! Była jedną z moich ulubionych, ale teraz? No nie wiem. Ostatnio "przejechałam" się na literaturze młodzieżowej i chyba potrzebuję od niej chwilowego wypoczynku. ;)
OdpowiedzUsuńJak byłam młodsza zaczytywałam się w książkach Marty Fox :)
OdpowiedzUsuń