Dziś kolejna notka z wyzwaniem trzydziestodniowym. Mamy zamiar pokazać wam książki, o których myślałyśmy, że ich nie polubimy, a na końcu je
pokochałyśmy...
IWI
Czytałam naprawdę wiele zbiorów opowiadań - naprawdę. Sądziłam, że "Randki z piekła" będą równie beznadziejne, jak np. "Bale maturalne z Piekła". Tak jednak nie było! Chociaż do książki podchodziłam z ogromną rezerwą, to już po zaledwie kilku stronach wiedziałam, że jest to coś, z czym każdy fan fantastyki powinien się zapoznać!
ARIADA
Nudna okładka, historia o dziecku z zespołem Downa, którego rodzice nie kochają. Szykuje się kolejna poootwornie męcząca książka, przy której będę usypiała. Przecież nie da się ciekawie zapełnić 300 stron, opisując jedynie życie chorego dziecka.
Mogę teraz tylko powiedzieć: "Przebacz mi Boże, bo zgrzeszyłam!". Nigdy nie czytaliście TAKIEJ książki o chorym dziecku. W książce Doroty Terakowskiej mamy okazję poczuć się taką samą poczwarką, jak mała Myszka. Tym większe jest cierpienie dziecka, bo przenosząc się w świat swojej wyobraźni, ma okazję przez chwilę poczuć to, czego nie będzie mogła nigdy zatrzymać na zawsze. Lekkość i zdrowie.
KLAUDIA
Od początku byłam jakoś sceptycznie nastawiona do tej pozycji, spodziewałam się typowego romansidła w kiepskim stylu, a tu proszę. Ogromne zaskoczenie, zakochałam się w tej książce od pierwszych stron, zafascynowała mnie cała seria a to, że jest to nasza rodzima autorka podoba mi się jeszcze bardziej.
IGA
Nie wygląda zbyt zachęcająco, co? To samo pomyślałam, kiedy poprosiłam tatę o jakąś fajną książkę, której akcja dzieje się w starożytności, a on dał mi Egipcjanina Sinuhe. Ale wiedział, co robi. Pokochałam ją już po kilkunastu stronach.
Aktualnie modne jest pisanie o różnych egipskich królewnach, ale prawda jest taka, że wszystkie te książki są słabe. Mika Waltari odwalił kawał dobrej roboty. To obok Boga Nilu najlepsza książka z akcją w starożytnym Egipcie, jaką zdarzyło mi się czytać.
ADA
W sumie to zabrałam się za Wiedźmina z powodu tematu mojej prezentacji maturalnej, ale w życiu nie spodziewałabym się, że saga tak mnie wciągnie. Po "Krwi elfów" sięgnęłam po kolejną książkę po niej po następną i tak dalej, aż dotarłam do "Pani jeziora". W ten sposób skończyłam całą serię. Pochłonęła mnie szybciej niżbym się tego spodziewała, a teraz jestem fanką Geralta z Rivii.
U mnie "Poczwarka" też mogłaby znaleźć się na podobnej liście, bo czytałam ją na konkurs, a potem pokochałam (czyt. poryczałam się). Z tych czterech czytałam jeszcze "Egipcjanina Sinuhe" - nie przetrwałam :\
OdpowiedzUsuńMuszę sięgnąć po Ja, diablica :)
OdpowiedzUsuńzapraszam, zaczytan-a.blogspot.com
Hmm... Bardzo ciekawy dobór. Słyszałam o tych książkach, ale tylko "Ja, diablica" mam w planach.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
Żadnej z tych książek nie czytałam, chociaż na diablicę mam ochotę od dłuższego czasu. Do "Randek z piekła" jestem bardzo negatywnie nastawiona, chyba nie udało mi się jeszcze trafić na dobry zbiór opowiadań, to pewnie dlatego.
OdpowiedzUsuń"Ja, diablica" bardzo mi się podobała, tak samo jak cała seria :) Reszty książek niestety nie znam.
OdpowiedzUsuń"Randki z piekła" były dla mnie koszmarne. Przeczytałam, ale bez entuzjazmu, wręcz wynudziłam się w trakcie tej lektury. Ale szanuję Twoje zdanie na jej temat. :)
OdpowiedzUsuńPozostałych nie czytałam, ale wiele o nich słyszałam. Jestem pewna, że "Poczwarka" przypadnie mi do gustu tak jak pozostałe książki autorki, a nad resztą pomyślę i może też się przekonam.